Kursy z uwodzenia

Interesuje się ktoś kursami (materiałami) z uwodzenia… Możecie jakieś polecić?

1 polubienie

7 polubień

Żadne kursy nie są Ci potrzebne. Kobiety przede wszystkim cenią sobie bycie sobą, szczerość i pewność siebie. Możesz być niewiadomo jak przystojny i żadna się Tobą nie zainteresuje, tak samo nie musisz być atrakcyjny, aby kobiety Cię uwielbiały.

1 polubienie
1 polubienie

Prawidłowe odpowiedzi to post 2 i 3. Są laski co lecą na kasę, a reszta zainteresuje się osobowością. Więc jak nie masz osobowości to rób hajs.

1 polubienie

2 polubienia

Należy wiedzieć, gdzie się znajduje kobiecy punkt “G”.
Zazwyczaj… Na końcu słowa… ShopinG.

Za 181 mln dolarów to przynajmniej poużywał sobie .

To ja już w ogóle nie rozumiem czemu jestem sam? Za bordzo jestem sobą, za szczery czy nadmiar pewności siebie? Może musze zidiocieć do reszty wtedy będa walczyć o mnie.

Taki wniosek wyciągam po twojej wszech mądrości.

Sam musisz odpowiedzieć sobie na to pytanie. Może podswiadomie to Twoj wybór, że jesteś sam? Ja nigdy nie miałem problemu z samotnością. Z jednej strony ze względu na wygląd, z drugiej na charakter i niepotrzebne mi były żadne sztuczki uwodzenia. Może poprostu podpytaj koleżanki jak Cię widzą. Od kobiet najwięcej się dowiesz czy coś jest z Tobą nie tak, czy zwyczajnie stresują się z Tobą zagadać.

Pytanie też kogo szukasz. Żony czy kobiety na jedną noc. Prawda jest taka, że przy kobiecie, która Ci się naprawdę podoba i nie ważne czy jest najpiękniejszą kobietą na świecie czy przeciętną dziewczyną, zawsze będziesz się przy niej stresował, bo Ci zależy. I nie pisz, że jest inaczej, bo znam największych kozaków, ktorzy wymiękali i gubili język, gdy spotkali tę jedyną :wink: Kobiety również stresują się przed rozmową z facetem i możesz podobać się wielu kobietom, ale może być tak, że tylko 1 na 100 odważy się zrobić pierwszy krok.

Dzięki, ale niestety koleżanek też nie mam. Może dlatego, że wolę dom od knajp, pubów itp.

To co piszesz to się zgodze. Tylko nie masz pojęcia jak chciał bym przezyć to, że podchodzi do mnie dziewczyna i chce ze mną pogadac bo coś zrobiłem co jej się spodobało, zwróciło jej uwagę i nie musze miec klaty wygolonej i nie tylko. Wiesz na pewno o co mi chodzi.

Tez jestem typem samotnika jak widzisz, z tego co piszę.

Wszystkie do tej pory dziewczyny jakie poznałem nie wazne czy poznane normalnie czy przez słynny, polski komunikator GG, to zawsze kończyło się na tym, że “jesteś fajny”, fajnie się przy tobie czuje", ALE “nie jesteś w moim typie”. Ja rozumiem po spotykać się w sumie jakiś czas, nie mówie dzień w dzien itp, trochę się poznac no i stwierdzic, że nic poza kolezeństwo nie poczuje do ciebie więc nie ma sensu tego ciągnąc. Nie wiem w sumie miesiąc czy dwa, ale po jednym spotkaniu tak stwierdzać? To nie zaleznie czy ma 25+ czy 30+ dziewczyna. Tez po zdjęciu tak stwierdzają, a przewciez nie każdy na zdjęciu musi wyglądać jak najpiekniejsza istota na świecie bo może nie byc fotogeniczny.

Może mi to wytłumaczysz? :slight_smile:

Nawet w pracy? Ja też nie chodzę po pubach, a jeśli już to z żoną, a częściej z kolegami odstresować się.

Kobiety to cwane bestie. One cały czas testują facetów i zwracają uwagę na reakcję. I robią to w taki sposób, że możesz nie zauważyć. Z pozoru głupie pytanie dla Ciebie, dla niej może mówić o Tobie wiele. Ty potrzebujesz kilku dni, aby poznać kobietę, a one 30 minut, aby wiedzieć czy nadajesz się na partnera. One starają się być delikatne, więc nigdy nie powiedzą Ci co o Tobie myślą, stąd też może wynikać taka szybka decyzja o kolejnym lub pierwszym i ostatnim spotkaniu, żeby nie robić facetowi nadziei, a potem rozczarowania.

Może nie masz, jak to się mowi, tego czegoś. Może jesteś, miły i pewny siebie, a może nawet dla wielu kobiet przystojny, ale jesteś zbyt przewidywalny i nie potrafisz być zaskakujący. To Ci powie już tylko kobieta. Moja była, z którą spędziłem 12 lat, po 2 miesiącach chciala się ze mna rozstać, bo stwierdziła, że nudzi się w moim towrzystwie, a te 2 miesiące cały czas oczekiwała, aż ja czymś zaskoczę i o dziwo mówiła o tym wprost.

Gdy drugi raz spotkałem dziewczynę, która mi się bardzo podobała, potrzebowałem kilku dni na zebranie z zaproszeniem jej na randkę. Rozmawiałem z nią normalnie, ale to już była grubsza sprawa. Odmówiła, bo albo byłem tak zestresowany, albo sama była tak zaskoczona, że nie chciała od razu podejmować decyzji lub zwyczajnie nie była zainteresowana. I tak masz szczęście, że Ci powiedziały prawdę, że nie jesteś w ich typie.

1 polubienie

Na fitness się zapisz :slight_smile:

1 polubienie

A odróżniasz laski od lachonów (by nie rzec dosadniej)?

No właśnie! Kurs?! Wklepie coś na pamięć a potem co? Życie jest nieprzewidywalne i żaden kurs tu nie pomoże :wink: Kursy to są dobre dla gotujących :wink:

1 polubienie

W pracy same chłopy. Jak w kościele, chociaż nie bo w kościele czasem jest kucharka lub zakonnice.

Co do reszty to dzięki.
Tylko nadal się zastanawiam czy ja przypadkiem nie z tych co tylko instynkt., a tak naprawdę za dobrze mi samemu.

1 polubienie

Najwyżej zostaniesz księdzem :stuck_out_tongue_closed_eyes:lub samotnikiem bez rodziny podróżującym po świecie lub w końcu znajdziesz dziewczynę…
Żonę najlepiej znaleźć przed 40 po 40 to trochę późno niby mój wujek po 40 wziął ślub i miał pierwszy dziecko, więc można powiedzieć że przed 50…
Ale co ja się znam jak nawet nie pełnoletni, dopiero w wrześniu 18 :grin:

Tak naprawdę to nie ma okreśonej metody i recepty na to aby poderwać wszystkie laski. Każdej dziewczynie podoba się coś innego.Kazda ma inne wymagania jeśli chodzi o partnera. Polecam zachowywać się po prostu na luzie. Oraz nie wychodzić na jakiegoś desperata. Dziewczyny takich gości nie lubią.Możesz sobie kupic na podryw feromony. Nie załatwią za Ciebie wszystkiego ale na pewno trochę poprawią Twoją pewność siebie

1 polubienie

Gdzie te czasy średniowiecza. Wybierało się kobietę, a ta nie miała nic do gadania. Wszystko przez te tzw. wielkie wyzwolenie i feminizm. To zaburzyło cały naturalny porządek obyczajowości.

1 polubienie