Nie do końca w cyklach o to chodzi. Nie chce mi się jednak tego tłumaczyć. Mniej więcej dobrze to opisał w tym temacie @Domker więc pozwolę sobie go zacytować bo może przeoczyłeś:
Czyli jak będziesz co dziennie ją ładował do 100% to szybko wyrobisz liczbę pełnych cykli ładowań po których bateria choć wciąż sprawna odmówi posłuszeństwa. Dlatego baterię nigdy nie powinno się ładować do 100% by nie naliczać jej pełnego cyklu.
Zatem ten Acer na najnowszych podzespołach jest jeszcze konstrukcyjnie w lesie. Szukam zatem innego lapka, który nie ma takich idiotycznych obostrzeń co do baterii. A co do stanu pokazywanego w windows, to się zgadza, bo w Dell w bios był stan naładowania 99%, a w windows 100%.
No ok, tak się zastanawiam: Jeśli naładowany do 100% lapek przed włączeniem go ma najpierw podłączany zasilacz, normalnie jest używany z zasilaczem, a na koniec zasilacz jest po wyłączeniu laptopa odłączany, to raczej nie powinno naliczać dodatkowych cykli ładowania?
O proszę, w instrukcji mojego 2-letniego HP napisano: Komputer może pracować na zasilaniu bateryjnym oraz ze źródła zewnętrznego. Gdy komputer jest zasilany z baterii i nie jest podłączone zewnętrzne źródło zasilania, które mogłoby ją ładować, ważne jest monitorowanie poziomu naładowania i oszczędzanie baterii.
Więc żegnaj Acer, sorry Winnetou…
Acer ma swój system kontrolowania ładowania baterii. Instrukcja jest kopiowana od lat podobna, aby było, bo jest wymagana. Większość jest tłumaczona po łebkach, nieraz nawet nie dotyczy danego sprzętu.
Owszem, ciągłe ładowanie baterii jest szkodliwe, tylko od dawna takie systemy ładowania nie występują w laptopach. Nawet tanich.
Wysłałem zapytanie do polskiego supportu Acera i zobaczymy co mi odpowiedzą. Lapek o takiej fajnej specyfikacji i miałbym go zwrócić, to aż serce boli.
O proszę, w instrukcji prawdopodobnie tego HP: http://h10032.www1.hp.com/ctg/Manual/c06686777.pdf
napisano: Komputer nie korzysta z zasilania bateryjnego, gdy jest podłączony do zewnętrznego źródła zasilania za pośrednictwem zatwierdzonego zasilacza prądu przemiennego lub opcjonalnej stacji dokowania albo urządzenia zewnętrznego.
Dokładnie. Bateria czy będziemy o nią dbali czy nie kiedyś prędzej lub później padnie. Nie powinno być to żadnym problemem bo wymiana akumulatora jest prosta i niezbyt droga. A prędzej zanim nam bateria umrze na amen to będziemy wtedy myśleć raczej już o wymianie laptopa na nowy niż o zmianie w nim baterii.
Wczoraj dla testu sprawdziłem ile mój laptop który ma półtora roku wytrzyma tylko na baterii: przeglądanie netu, w tle film z YT, jakaś muzyka, podpięte pod USB duże słuchawki z RGB. 4 godziny pracy. Zakładam, że za dwa lata bateria może działać od 1,5 do 2h. Tylko, że za dwa lata ten laptop będzie miał już 4 lata i raczej wtedy będę myślał już o nowym modelu niż wymianie akumulatora.
Olewam baterię, padnie to padnie. Problem widzę w czymś innym: Jak bateria padnie, to żeby używać nadal lapka bym musiał ją albo wymienić, albo wyciągnąć, bo zgodnie z instrukcją trzeba przerwać ładowanie (czyt. pracę na lapku) po osiągnięciu 100% naładowania.
Moim zdaniem zbyt dosłownie interpretujesz ten zapis. To są ogólne wytyczne zalecenia korzystania z akumulatora. Kiedys to było ważne - bo laptopy nie miały zabezpieczeń, często też potrafił nastąpić efekt przeładowania gdy laptop był podłączony do sieci a bateria była w 100% naładowana. Stąd te wszystkie naleciałości, że po 100% należy laptopa odłączyć. Nie. Teraz laptopy mają zabezpieczenia, przed przeładowaniem.
Też tak myślę, bo na moim Acer Aspire 5114 sprzed kilkunastu lat nie przejmowałem się takimi pierdołami i bateria trzymała się znakomicie. Mimo to czekam na oficjalną odpowiedź serwisu.
A co ci handlowcy mają odpowiedzieć? Skąd oni niby mają wiedzieć jak to działa, jeśli pewnie laptopa widzieli na zdjęciu i wiedzą to co w reklamie i na ewentualnym szkoleniu. Przecież nawet serwis o ile pamiętam mają poza Polską
Ma dokładnie takie same podzespoły jak inni. Za dużo bzdur czytasz. O wiele częściej i szybciej padają baterie w Asusach niż w Acerach.
Normalnie trzymasz na zasilaczu i jak potrzebujesz mobilnie to dopiero odpinasz.
Jeśli nie kwestia finansowa to pozostaje jeszcze ekologiczna. Skoro oszczędzanie baterii niewiele wysiłku kosztuje, to dlaczego tego nie robić? Bardziej w ten sposób pomożemy planecie niż oddzielając butelki od puszek do śmietnika
A co do wymiany, to jest z tym coraz gorzej. Już nie tylko ultrabooki maja montowana baterie na stałe.
Taka apka do obsługi baterii jak daje Asus powinna być opcją systemową moim zdaniem. Apple np nie tak dawno to wprowadził w aktualizacji, że telefon jest ładowany do 100% tylko jakiś czas przed odłączeniem go od ładowarki co jest przewidywane na podstawie zachowań użytkownika, np. cała noc jest utrzymywany na 80% i dopiero godzinę czy dwie przed pobudka dobija na 100
Rzadko się zdarzają sytuacje że bateria jest montowana na stałe. Jednak jest wyraźny trend aby unikać (kiedyś powszechnego) mechanizmu hot-plug.
Z prostego powodu, wiele urządzeń nawet nie obsługuje trybu niepełnego ładowania baterii, a zerkanie co 30 minut czy bateria naładowała się do 70-80% jest strasznie niewygodne.
Akurat ja to robię. Bo tak się przyzwyczaiłem i nie uważam tego za niewygodne. Wszystkiego pilnuje aplikacja w której wystarczy włączyć tryb oszczędzania i zapomnieć. Dlatego też w temacie baterii każdemu zalecam tryb oszczędny co nawet w powyższych postach które tutaj naskrobałem widać.
Właśnie tej apki używam - nie znam wszystkich marek - ale zawsze wydawało mi się że najwięksi producenci mają właśnie odpowiedniki takich apek - jak na przykład Lenovo ze swoim Vantage.
Choć też uważam, że takie coś powinno być możliwe do ustawienia z poziomu systemu operacyjnego a nie tylko przez zewnętrzną aplikację.
Ale zaraz, skoro apka może to ustawić, to znaczy, że się ustawia próg dla sprzętowego kontrolera i działa to podczas niepracującego systemu, czy tylko apka działająca na systemie tego pilnuje? Dawajcie sprawdzone odpowiedzi, a nie to, co byśmy chcieli lub się wydaje.