Linux na desktopie rozleniwia

Ale po co?
Na linuksie się nie da?

Gościu ma wokal jak ja :slight_smile:
Ładnie powiedział… Wszyscy jesteśmy zjebani :slight_smile:

Taki lekki offtop: ten koleś teraz jest muzykiem i dość sporo śpiewa :smiley:

To jeszcze ogryzka wmieszali jakby było mało…

Niebieskie krótkie spodenki i ten japko do rzeki .Ale się uśmiałem. Nie tylko w Polsce są mądrale.
A odpaliłem jego film o dronach.

Nie rozumiem, spodziewałeś się czegoś innego? :rofl:

Linugz FTW!

No naiwny jestem jednak. Myślałem coś konstruktywnego. w temacie, ale przylezie jakiś młotek i miesza.

Niekoniecznie. Ja koło łóżka mam dwa laptopy. Jak chcę to korzystam na siedząco, jak mam ochotę poleżeć to biorę maszynkę na brzuszek. A jeżeli chcę poleżeć na boczku to maszynkę stawiam sobie na małym stoliczku lub gdzie tylko mi pasuje. Wszystko to jest łatwo wykonalne, bo laptop jest sprzętem z założenia mobilnym.

Dzieci?
Sublokator?
Jakiś robal, co się wziął i jakoś “sam” zainstalował?

No nie. Mój tablet jak go nie upilnuję to sam sobie coś tam “zaktualizuje”, a Mint po prostu dyskretnie zasygnalizuje i grzecznie poczeka na to aż mu polecę.

Bo się na to zgodziłeś. Minta też można tak ustawić.

I dlatego Android nigdy nie dostał danych moich kart płatniczych, pomimo iż dosyć często się tego domaga.

Widzisz, ja po kilku latach używania Minta zapomniałem o tym wszystkim. A Ty jednak pamietasz.

Dziecko ma swój, żona też, lokatorów nie mam a hasło logowania po coś jest lub odcisk palca czy rozpoznawanie paszczy.
Linuks takie rzeczy obsługuje?

Kilka razy ustawiałem tablet żeby mi się sam nie aktualizował, ale i tak jakoś magicznie po pewnym czasie moim zaskoczonym oczom ukazuje się informacja że coś tam mi Samsung zainstalował.

Widzisz, w Androidzie ta niby zgoda jest domyślna i jeżeli nie chcesz to musisz zabraniać. jak nic nie zrobisz to system uważa że się zgadzasz.A w Mincie jest odwrotnie, jak nie potwierdzisz to system Cię nie zaskoczy.

Ja nie zamykam pokoju a komputer hibernuję albo i nie. I nie przejmuję się że pod moją nieobecność ktoś mi tam coś podsunie. Bo nawet jak sobie ktoś wejdzie i uruchomi to wiele nie pozmienia.

A czytnik odcisku paca jest dla mnie niepraktyczny. Jeżeli Tobie jest potrzebny a linuksy sobie z tym nie radzą to ich nie używaj, proste.

System nie jest po to aby z nim wojować tylko używać.

Pozdrawiam interfejs sieciowy lajnuksa, pada po pół godzinie na chipsetach nForce(2006), Intel(2014) i AMD(2019). O mem mgr nie wspomnę, bo cytując klasyka to jest dramat k%$#£@.

Odcisk palca i rozpoznawanie twarzy to żadne zabezpieczenie, gdy system plików nie jest szyfrowany. Gdy jest szyfrowany, to jest z kolei zbędne. Mając fizyczny dostęp do twojego sprzętu i tak dostanę się do twoich plików. Wykorzystując exploita można dobrać się do danych już po twoim zalogowaniu podczas twojej pracy.

Tu jest coś dla ciebie https://www.zdnet.com/article/lenovo-releases-first-fedora-linux-thinkpad-laptop/

SOA #1

Kiedyś zrobiłem ten myk z ciekawości ze zdjęciem, taśmą klejącą do palca, zatrybiło jedno i drugie. Może już to naprawili, bo kilka lat temu ćwiczyłem.