Matura 2007

Gratuluje zdania egzaminu ustnego :smiley: ja mam za 3dni ustny z angielskiego na poziomie podstawowym.

I chciałbym wiedzieć ile trzeba scen odegrać są dwie tylko scenki i obrazek? I

ile egzamin trwa?

są 3 scenki i obrazek , massz 5 min czasu na przygotowanie, bynajmniej tak jest w mojej szkole, ile trwa egzamin ??

Jak skończysz to wychodzisz, proste :wink:

OK 15 min

No chyba, że nie umiesz nic - to możesz wyjść od razu :wink:

I w tym czasie czytasz sytuacje i możesz sobie nawet odpowiedzi lub kluczowe słówka na kartce zapisać- kartki powinni mieć egzaminatorzy, ale długopis musisz mieć swój :wink:

Ja na przykład napisałam sobie całą jedną sytuację, bo bez pisania nie poradziłabym sobie z nią.

Na koniec egzaminu musisz oddać tą kartkę, na której pisałeś razem z zestawem, który miałeś przed sobą.

Ogólnie jak się czeka to czas strasznie się dłuży, ale jak już wejdziesz do sali to baardzo szybko mija :wink:

Miałam po 13 z ustnych - i z anglika i z polskiego. Z anglika problem był ze stresem, podczas tego 5-minutowego przygotowywania jak pisałam na kartce tak mi się ręka trzęsła, że nie mogłam się potem rozczytać :slight_smile: Z wyniku nie jestem dumna - miałam łatwy zestaw i potem jak sobie na spokojnie go przeanalizowałam to potrafiłam naprawdę dużo nawijać. Co ten stres robi z człowieka :slight_smile: Dodam jeszcze, że nie uczyłam się na maturę wcale - jedynie z WOSu raz przeczytałam książkę. Natomiast polski - prezentację pisałam dzień przed egzaminem i to w nocy, następnego dnia starałam się jej nauczyć (egzamin miałam na 16). Poszło mi dobrze, natomiast poległam na pytaniach - jak miałam na cokolwiek odpowiedzieć, gdy w ogóle nie przypominałam sobie nic wcześniej? Ale chciałam zdać, zdałam, i o to chodzi. Natomiast zadowolona jestem z pisemnych, które były banalnie proste

No to gratuluje - miałaś rok na przygotowanie prezentacji i robiłaś to dzień wcześniej? A co z biliografią, którą trzeba było oddać wcześniej? Twój polonista nie chciał widzieć Twojej pracy?

Polski ustny 13/20

I mam święty spokój i wakacje :smiley: :smiley: :smiley:

Witam.

Zdałem ustny polski :jupi:

15 na 20 pkt ,

Była masakra, myslałem że nie zdałem, a tu 15 pkt nagle :smiley:

Teraz mam małe wakacje, zostały egzaminy zawodowe 19-20 czerwca :slight_smile:

Nareszcie wakacje, angielski na 90% w piątek to było. :roll:

Stoimy tam czekamy na wyniki (ostatnia grupa), nagle pani z komisji “wszyscy zdaliście”, do mnie pierwszego “18/20 pkt, 90%” troche byłem w szoku bo zestaw był średnio-trudny.

Gartuluje! :wink:

Ja polski na 9pkt ale jazda była konretna :mrgreen:

Prezentacje przygotowałem w środe, w czwartek troszkę ja poczytałem a w piątek szło się ją zdawać. Oczywiście bez kartek i bez niczego bo niby jak…

No i jak się nie trudno domyślić, w połowie zapomniałem swoją przemowę i tworzyłem “wersje live” czyli na żywo coś wymyślałem bo lektury średnio znałem więc jakoś szło…

Potem kilka pytań, na żadne nie znałem odpowiedzi ale coś tam mówiłem i w ogóle nawet mi się zdania kleiły :slight_smile:

Patrząc na przygotowania i wynik to nie jest źle…

Jutro ustny angielski :stuck_out_tongue:

No to i ja sie pochwale moimi wynikami maturek ustnych: angielski 85% a polski 75%, myśle że źle nie jest :wink: Teraz tylko czekac na pisemne

Jakoś zapomniałem napisać swoich wyników z ustnych, tak więc polski 100% i angielski 40%.

No i po angielskim… a myslałem że poszedł mi lepiej ale cóż…

9pkt to i tak coś. :mrgreen:

Ważne, że zdane :wink:

Polski 100% a Angielski 60% a tera KANIKUŁY

Właśnie wróciłem z polskiego. Masakryczny stres ale 100 % jest! 20/20 !

pozdrawiam

a wg mnie dobrze też nie jest…żeby swój ojczysty język zdać słabiej :frowning:

Ludzie czy Nasz obecna młodzież gdzieś zapomniała co w życiu najważniejsze. A gdzie patriotyzm, kiedyś wszysscy się zbierali i uczyli polskiej mowy, żeby nie dać się zaborcy, a dzisiaj lepiej uczą się języka obcego :frowning:

Ludzie w napadzie stresu moga lepiej mówić po obcemu niż po swojemu.

Ale powiedzmy sobie że to też cieszy… w polsce coraz więcej cudzoziemców, polacy podróżują.

A patriotyzm: nie jest najważniejszy. To co było kiedyś: minęło. Trzeba żyć obecną chwilą.

Tylko ja się nie wyłamałem i oba egzaminy na tą samą liczbę punktów :stuck_out_tongue:

no tak, tylko że na maturze z polskiego nie ma poleceń typu Describe the picture, tylko jakieś pytania z serii “co poeta myślał pisząć ten wiersz” :stuck_out_tongue:

No chyba znowu by musiał być jakiś zabór żeby to wróciło, bo nawet jeśli ludziom obecna literatura by nie podchodziła i tak czytali by ją “na przekór” wrogowi :-). Teraz bardziej patrzy się na praktyczne zasosowanie wiedzy, bo znajomość polskiej literatury może dać nam jedynie satysfakcje, a angielski jednak może się przydać. Ale i tak uważam, że angelski w naszych szkołach to nieporozumienie, bo zamiast uczyć nas mówić każą rozwiązywać jakieś idiotyczne ćwiczenia.

Z których wynosisz wiedzę… pomijam fakt iż są bardzo praktyczne.

Jak chcesz się dogadać nie znając czasów? Pomijam słówka bo zawsze jest słownik, ale czasy trzeba znać :wink:

BTW. jak wdg. Ciebie powinny wyglądać lekcje angielskiego?