Chcesz to korzystaj, ale po co komuś narzucasz swoją wole ? Ktoś chcę koniecznie Office, ok staramy mu się pomóc znaleźć jak najtaniej, a nie wmawiać mu że nasze jest lepsze. To jego wybór więc go uszanuj, a nie zaraz zaczniesz rzucać wykresami, że LO jest lepsze. Jedni wolą zapłacić drudzy nie, nie tego dotyczy ten temat
W Licheniu chyba nigdy nie byłeś
Ale jak już wspomniałem to nie jest temat o krótkowzroczności. Kolega chce MS Office, parafia chce MS Office. Poważnie potrzebujesz przykładów:
- najzwyczajniej w świecie osobie obsługującej wygodnie się pracuje na MS Office,
- wystarczy, że z kurii przychodzi coś w Excelu z makrami, które się rozjeżdżają w innym Calcu,
- ktoś zwyczajnie nie lubi Libre Office (ja wyjątkowo nie lubię tego produktu z kilku względów).
Umówmy się - MS Office nie ma konkurencji.
Chcą niech płacą, nikt im nie zabrania.
Nie wierzę by tam korzystali z makr.
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że jedynym powodem “wyboru” MSO jest brak wiedzy o alternatywach (a dokładniej: o możliwościach alternatyw).
Kościół musi oszczędzać?
Nawet jeśli to na biednego nie trafiło. Stawiam że jeden tydzień i na licencje już się znajdzie. Szukacie dziury w całym chcąc na siłę komuś wcisnąć swoją ideologie…
Po pierwsze nie szukacie, nie mam rozdwojenia jaźni. Po drugie - czy ideologią jest wyrażanie własnego zdania? Po trzecie gdyby autor nie chciał oszczędzać, nie zakładałby powyższego tematu.
A może nie czytasz dyskusji? Bo ja widzę że co najmniej połowa ludzi tylko próbuje przekonać do miernej jakości alternatyw więc nie, nie jesteś sam. Ideologią jest na chama zmuszanie do czegoś innego tylko na podstawie wyssanych z palca przesłanek.
Nikt tak na prawdę nie ma pewności kto, jaki i w jakim celu będzie korzystać z programu więc po co te dyskusje o słuszności wolnego oprogramowania? Autor wyraźnie napisał czego klient oczekuje. Jesteś wystarczająco długo na forum (może i pracujesz z ludźmi) że sam wiesz że próba uczenia i wmawiania że coś jest tańsze, lepsze i spełni wymagania to jak walka z wiatrakami.
Nie wiem jak ty, ale ja i większość osób nie lubimy wyrzucać pieniędzy w błoto i przepłacać za coś co można dostać taniej.
Zawsze najpierw czytam, dopiero potem odpisuję. Nigdy odwrotnie. LO nie jest miernej jakości alternatywą, w zdecydowanej większości zastosowań dorównuje pakietowi od MS. Nie zmuszę autora do wydania swoich pieniędzy - jeśli zechce wydać je na MSO, zrobi to. Ale warto sprawdzić czy jest sens. Bo może LO spełni jego potrzeby?
Jak grochem o ścianę…
Nie zaprzeczam że masz racje bo ją masz ale ty się na tym znasz. Teraz przekonaj osobę która ma dwie lewe ręce do komputerów i przez pół życia udało się jej jako tako nauczyć obsługi MSO żeby zaczynała praktycznie od zera z nowym produktem który i tak może w pewnych warunkach nie działać jak trzeba “out of the box”.
Zapewniam Cię, że trwa to zdecydowanie krócej niż zakładasz. Więcej wiary w ludzi.
Ktoś kto działa na MO umie działać na LO, ktoś kto działa na LO może nie umieć działać na MO.
LibreOffice ma zupełne inny interfejs niż MS Office. Więc trzeba się uczyć od nowa, jak się słabo na komputerze zna ktoś.
MS regularnie zmienia interfejs swoich biurowych narzędzi, więc to słaby argument.
Ale jak kupisz wersję 2016, to masz wsparcie przez 10 lat co najmniej. A taki sam styl interfejsu jest od wersji 2007, która zresztą do teraz ma wsparcie.
Tak, znam osoby, które kropką z korektora zaznaczały pozycję ikonki na monitorze, jaką mają kliknąć każdego dnia aby uruchomić “ulubione” oprogramowanie. Na szczęście to margines, nie większość.
Ma interfejs bazujący na MSO sprzed wstążki. Jeśli ktoś miał np MSO2003 to w LO poczuje się w miarę jak w domu. Jeśli ktoś się dopiero uczy, moim zdaniem wstążka będzie wygodniejsza bo jest posortowana kontekstowo. Mi chwilę zajęło żeby się na nią przestawić ale teraz jest wygodnie, za to muszę szukać w internecie jak zrobić coś w LO. Ale korzystam z LO w firmie ze względów ekonomicznych właśnie. Tyle że robię to całkowicie świadomie i z własnej woli
“Potrzebny jest Microsoft Office 2016 z dożywotnią licencją do wykorzystania w kancelarii parafialnej. Wykorzystywany będzie właściwie tylko Word i Excel. Nie interesuje użytkownika wersja 365
Którą najtańszą wersję wybrać?”
Tak brzmiało pytanie.