Odszedł Asterisk - moderator forum

Nie znam go, ale każda wiadomość o czyjejś śmierci mnie porusza…

[*] Rest in Peace, Asterisk. :frowning:

Odsłuchajcie Randy Newman - When I’m Gone

Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie

A światłość wiekuista niechaj Mu świeci

Niech odpoczywa w pokoju wiecznym

Amen

eh, jak weszłam na forum przeraziłam się widząc tą szatę graficzną, teraz już wiem, dlaczego forum jest w takich odcieniach… : (

Spoczywaj w pokoju {`}

:’(

Niech Spoczywa W Pokoju:( Amen.

[*] [*] [*] [*] :frowning:

Pokoj Jego duszy.

2827d1233683485-dla-babci-znicz1.jpg

Nie znałem go ,ale szkoda. Mam nadzieje,że tam na górze będzie miał dobrze… [*]

Dobrym pomysłem uczczenia pamięci naszego zmarłego Asteriska było by zrobienie fotorelacji lub ukazanie materiału wideo z pogrzebu naszego kolegi ku jego pamięci i zrobienie na forum specjalnej zakładki poświęconej jego osobie. W której można by też przeczytać najważniejsze informacje o jego życiu i wszystkie jego posty. Oczywiście za zgodą rodziny.

[*]

Dokładnie , nie znaliśmy się ale zawsze uważałem go za ozdobę tego forum , niech spoczywa w spokoju :frowning:

Niech spoczywa w pokoju.

[*][*]

Fotorelacji i videoleracji, a tym bardziej broadcasta z nabożeństwa odejścia Krzysztofa nie było. IMHO pogrzeb, żałoba i inne emocje są na tyle intymne, że w dobie publicznego sprzedawania wszystkiego, co się da, zasadne jest pozostawienie ich dla siebie. Są w życiu każdego człowieka chwile, kiedy to wchodzenie w nie innych ludzi z butami jest oznaką nietaktu. No offence.

Dzisiaj, mniej więcej około godziny 13:20 w Krakowie, ś.p. Asterisk został pochowany. Tym samym Jego ziemska księga zyskała epilog i dobiegła końca. Myślę, że największy szacunek odda się mu poprzez pamięć o nim. Chociaż niedługo barwy zmienią się na zwykłe, to myślę, że refleksja nad tą chwilą dotknęła wypowiadających się zarówno w tym wątku, jak i w komentarzach. Każdy po swojemu jakoś to przyjął.

Jak się człowiek postara, to zaistniała i przykra sytuacja może być czymś więcej niż tylko sensacją. Być może jest to chwila, podczas której pewne priorytety zostaną zachwiane, a inne stracone. Każdy z nas może w następnej godzinie odejść w niebyt. Można jednak postępować tak, aby zostawić po sobie coś wartościowego - relacje, osiągnięcia i przeróżne inne twory… To moje osobiste myśli, jeszcze na gorąco.

Spoczywaj w pokoju, Krzysztofie.

[*]

squeet masz absolutną rację.

Spoczywaj w pokoju :frowning:

I znowu jak to czytam, jest mi tak przykro, że człowiek, przecież jeszcze taki dość młody, który miał jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, odszedł. Dla nas jest to czas, aby pomyśleć o tym, co można zrobić. Aby przeżyć każdy dzień, jak by to był Wasz ostatni dzień. A Pamięć o Asterisku będzie w naszych sercach, bo ludzie, o których się myśli żyją nadal. A kiedyś przeczytałam taką sentencję, która bardzo mi się podobała: " prawdziwa miłość nie umiera nigdy". A na pewno Asterisk był kochany.Spoczywaj w pokoju.

Niech spoczywa w spokoju [*]

Dobry Jezu a nasz Panie - Daj Mu wieczne spoczywanie.

Dobry Jezu a nasz Panie - Daj Mu wieczne spoczywanie.

Dobry Jezu a nasz Panie - Daj Mu wieczne spoczywanie.

Niech odpoczywa w pokoju wiecznym - AMEN !

Smutna sprawa,świeć Panie nad jego duszą

To może ja się wypowiem w imieniu rodziny. Nikt ceremonii nie filmował, ponieważ każdy członek z rodziny nie był w stanie wyjść z transu. Wszyscy Go kochali ponad wszystko, a ilość wiązanek najlepiej o tym świadczyła. Przyszli wszyscy, rzucając pracę, rodzinę, z całej Polski. Brat z Gdańska dojechał :frowning: … ceremonię uświetlało przepiękne granie na gitarze “O śmierci, gdzie jest śmierci? Gdzie jest moja śmierć? Gdzie jest Jej zwycięstwo? Zmartwychwstał Pan (3 razy) Alleluja”… tą pieśń wybrał kantor reprezentujący grupę katechumenalną, do której śp Tata należał (jego siła i mądrość życiowa a jednocześnie pokora i skromność szły z wiary, całe życie chodził do Kościoła i do katechumenatu). Wybraliśmy to, ponieważ cierpiał w agonii, mimo śpiączki farmakologicznej, męczył się, ale wreszcie Bóg pozwolił Mu być szczęśliwym po zmartwychwstaniu duchowym w Niebie. Swoją postawą, dał mi przykład, jak należy żyć. Jeśli kiedyś Wam Go zabraknie, posłuchajcie słów wypowiadanych przez Maryję: Magnifikatu. Te słowa w Kościele padają wiele razy. Jak poszukacie, znajdziecie. Tacie dodawały siły i odwagi do walki z rzeczywistością :). Wierzę, że jest szczęśliwy A za wszystkie posty serdecznie dziękuję.