Dobra to co teraz jeśli paliłem ponad 10 lat temu (1 rok) i teraz miesiąc czasu popalania, mam jakieś badania zrobić? Czyli mamy jakiś lekko ponad rok palenia
Jeżeli nie byłeś, to przydałby się pulmonolog, od płuc. Tylko on zamiast, a nie jako dodatek, do palenia, bo pierwsze co usłyszysz, to proszę przestać.
Rozstanie z paleniem nie było tak łatwe, pracowałem w księgowości a kiedyś w biurze się paliło ( nie wiem jak jest teraz) Było nas trzech mężczyzn i pięć kobiet a wszystkie paliły! Nie będę opisywał jak zrezygnowałem z palenia ale powiem że podchodziłem kilka razy, najgorsze spotkania towarzyskie! Obecnie nic mnie nie ciągnie, syn przestał i córka również. Jak to powiadają młody to i g…
No oczywiście, że nie. Dlaczego tak reagujemy na nikotynę naprawdę dobrze wyjaśnia Dawid Myśliwiec w filmie, który tu wyżej wkleiłem.
Ale gratuluję dobrej decyzji!
Warto dodać, że w tamtych latach, kiedy paliłeś, to palenie papierosów było powszechne wszędzie. Paliło się w pracy, w biurach, w urzędach i to nie w jakichś wydzielonych miejscach, a normalnie w każdym pokoju. Także w pociągach, na spotkaniach, w domu przy dzieciach, nawet w górach i w schroniskach górskich. Tak więc nic dziwnego, że paliłeś.
Jak widzę przestałeś w stanie wojennym, tak? Ciekawe, czy problem z dostępnością papierosów (pamiętam, że wtedy były na kartki) miał na to wpływ?
Może nie tak chyba z czasem porzucenia palenia mogłem się pomylić ale paliłem jeszcze jak w sklepach były papierosy YUGO jak ich zabrakło kombinowałem jak koń pod górę bo mi żadne nie podchodziły i tak zmieniałem aż w końcu żonie powiedziałem: przy kolejnym podejściu do rzucenia palenia, od jutra nie palę kładąc na stół nie całą paczkę!! i tak trzymam do dziś a zaczynałem jak mnie pamięć nie myli od SPORTY pakowane po 10 szt. Był to wielki błąd ale kto z nas nie popełniał błędu w młodym wieku i dlatego niejednokrotnie nie dziwię się obecnym młodzianom. Myślę jednak że wszystko przyjdzie zgodnie z wiekiem.
Pozdrawiam
Generalnie żyłem w błędzie myślałem że trzeba 20-30 lat palenia żeby ściągnąć na siebie choróbsko, a że palenie krótkie w małych dawkach nie jest szkodliwe długofalowo.
Przyjacielu, nie ma takiej opcji ze palenie w małych dawkach nie szkodzi, SZKODZI nawet w pomieszczeniu gdzie palą. Tylko my palący zawsze mamy zdanie które nam odpowiada. Chyba pierwsze co powinieneś zrobić to prześwietlenie płuc. Ale jeżeli masz problemy życzę zdrowia i dużo wytrwałości w rzuceniu tego nałogu.
Nałogu nie mam bo jak pisze paliłem nałogowo rok czasu i to było lata temu obecnie tylko popalalem od jakiegoś miesiąca i po tych wpisach już nie ma opcji że ruszę papierosa
a co odnośnie e-papierosów? U mnie w pracy tym kopcą.
Na dole link do badań naukowych. Generalnie nie ma badań dotyczących wpływu długotrwałego (dekadami) palenia, być może nieco wolniej zbierasz punkty do wymiany na raka, a może szybciej. Zdania są różne.
Zastanów się, czy warto: o toksyczności e-papierosów | Serwis Zdrowie
No z tym jest problem bo niektórzy uważają że to tylko para i palą tym wszędzie i ciągle (chodzi mi akurat o moje biuro)
O, to zupełnie inna bajka. To znacznie bezpieczniejszy i lepszy wybór. Zdrowe to na pewno nie jest, ale nawet sałata zawiera toksyny i bywa szkodliwa.
… byle nie waniliowe i cynamonowe, z tego pierwszego artu wynika, że one są „najgorsze”.
No wdychanie uwalnianych pod wpływem temperatury, syntetycznych substancji to raczej średni pomysł. Jedyny plus to zapach - jest znośny.
Jak widzisz, poparcia dla palenia w jakiejkolwiek formie, na tym forum nie znajdziesz.
Nie szukam tu zwolenników, już wiele wyjasnione po prostu żyłem w błędzie że trzeba palić 20-30 lat żeby zachorować. A e-papierosy to mnie wogle nie kręcą.
Proponuję tabakę palaczom. Nie pali się jej, więc niema substancji smolistych, czadu itp.
Owszem, samo zielsko w nadmiarze szkodzi, ale nieporównywalnie mniej. Przede wszystkim w porównaniu z papierosami nie jest rakotwórcza. Ale wysusza śluzówkę i uzależnia. Tym niemniej, jest to jakaś względnie bezpieczna alternatywa dla palaczy.
To nie takie proste.
" Nikotyna to silna substancja uzależniająca. W małych dawkach szkodzi układowi sercowo-naczyniowemu prowadząc m.in. do skurczu i degeneracji naczyń krwionośnych. Oprócz niej w dymie tytoniowym występują rakotwórcze związki smołowe, jak antracen, benzopiren, benzen i formaldehyd a także cyjanek, arsen, tlenek węgla… W sumie ok. 4 tys. szkodliwych substancji."
Co za róznica kiedy dostaniesz zawału lub raka płuc, krtani gdy masz 25 lat. Za 20 czy 35 lat?
45 czy 55 lat to jednak krótkie życie.
Ja po prostu zupełnie inaczej podchodziłem do tematu jak np. picie alkoholu biorę na logikę że picie sporadyczne przez rok nie wywoła marskości wątroby itd no ale teraz widzę że papierosy to co innego
Alkohol to tylko jedna trująca substancja. Dym papierosowy to ponad 4 tyś. Spora różnica.