Paradoksy biblijne

-stwarzanie Bogów na własny użytek dotyczy wszystkiego,co nie pochodzi od znanych nam przykazań Bożych

–np. jeżeli staramy się za wszelką cenę uchronić przed karą własne dziecko-też podlegamy karze /ze swojego

dziecka uczyniliśmy Boga przed Naszym Prawodawcą/-dobrze obrazuje to opowieść o Hiobie…

-jeżeli w sposób nieprawy zdobywamy majątek żeby nawet wspomagać najuboższych -też podlegamy

karze czyniąc z biednych Bogów przed Bogiem…

–takimi Bogami mogą być Pieniądze ,miłość , zazdrość etc, itp.

-…a Bóg jako równy przed Prwem też nie może przekroczyć brzmienia Tego prawa-bo sam podlegałby

Jego Wyrokom…

=no więc darujcie ale za to , że darowaliście Wam nie darują

Twarde prawo, ale Jedynie słuszne Prawo -mogące rozlużnić więzy współzależności…/ręka,rękę myje/

Każdy sam za siebie jest odpowiedzialny i skoro już rozróżnia co jest Dobre,a co Złe=sam sobie staje się sędzią

-Adam i Ewa pomarli nie mogąc uporać się z tą problematyką -My może nie musimy mając Jezusowe

przykazania

-Nie będziesz miał innych Bogów Przede Mną…

-Miłuj bliżniego swego, jak siebie samego…

…a Wszystko co ponad To -od złego pochodzi…

…paradoksalnie…

Nie Boga, chcieliśmy pomóc czyli co, nie można dobrze czynić?

Jeśli by tak na to patrzeć to człowiek musiałby nikomu nie pomagać bo czynilibyśmy boga z drugiego człowieka. Człowiek musiałby tylko sie modlić i patrzeć na swoją wygodę.

"-Nie będziesz miał innych Bogów Przede Mną…

-Miłuj bliżniego swego, jak siebie samego…"

Wg tego powyższego te ostatnie zdania sobie przeczą… chyba że czegoś nie zrozumiałem.

Dyskusja w gruncie rzeczy schodzi na manowce…

Nie rozumiem o co Ci chodzi…

Rozmawiajmy o paradoksach biblijnych, a nie nie o naturze Boga.

Jeżeli Jezus był na Ziemi, to czy były same zalety tego? Monarchowie i Kościół, żeby być przy władzy wciskał ludziom kit, strasząc potępieniem. Królowie, po czasach Napoleona powrócili na trony, mówiąc, że ich władza pochodzi od Boskiego nadania. Nauka nie rozwijała się przez stulecia, a biedni byli niesłusznie naciskani. Dlatego zbyt duży fanatyzm jest zły, to po piewrsze.

Po drugie, czy [nie jestem całkiem pewien] spowiedź przed księdzem była na początku chrześcijaństwa? Bo mi się wydaje, że to zostało wymyślone w średniowieczu, by zbierać “mamonę” za odpusty.

I uwaga- Bóg Wszechwiedzący chyba to wiedział :?: :!:

Ja słyszałem jak ksiądz kiedyś gadał że spowiedź od zawsze była po to bo człowiek potrzebuje komuś sie wyżalić… i samemu trudniej mu przed Bogiem sie wyspowiadać, dlatego korzysta z pośrednika… czy jakoś tak to ujął.

Wg. tego spowiedź pojawiła się w VI wieku:

http://www.eioba.pl/a69902/o_czym_90_katolikow_nie_wie

-jakby nie patrzył…

wyznanie grzechów po to by zaraz je na nowo praktykować -rozmija się z celem…

-a odpuszcanie grzechów w imieniu Boga -dzięki otrzymanemu “wątpliwego pochodzenia” pełnomocnictwu

jest co najwyżej formą rozmowy z terapeutą…

-jedyne co Nas może usprawiedliwiać,to świdomość Grzechu popełnianego ze względu na wymuszone

okoliczności…

…wykroczenie świadome - w każdym z obowiązujących Praw wiąże się z negatywną oceną…i jedynie

chęć poprawy może być okolicznością łagodzącą…

Dobra, chcecie parodkoksik, to macie, zobaczę, czy dojdziecie. To leci jakoś tak:

“Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niże bogatemu przez bramy Królestwa Bożego”.

I teraz pytanie, o co tu chodzi?

P.S.

Ja wiem o co chodzi, zobaczamy, czy Wy wiecie :stuck_out_tongue:

a propo powyżej…-odpowiem w ten sposób

=życie jest podobne do “przygody” drapieżnika,który dostał się przez wąski otwór do kurnika

w którym obfitość pożywienia sprawiła,że przytył i nie mógł wyjść drogą,którą wszedł,-ale że

pokarmu zabrakło to i musiał schudnąć by wrócić drogą,którą wszedł…

-tak i my przychodzimy z niczym -i odchodzimy z niczym-a całym naszym Bogactwem /lub balastem/

jest to Coś,czego w naszym rozumieniu Nie Ma…

-…

Bo muszą być na równi z biedakami?

Biblia to jedna wielka metafora i nie należy jej rozumieć dosłownie. Ktoś tam kiedyś powiedział ‘‘Bóg jest miłością’’, może odwrócić troszkę słowa i stwierdzić ‘‘Miłość jest Bogiem’’? Dowodów na istnienie Boga nie ma, nie było i nie będzie. Wszechświat jest tak skomplikowany, nie poznaliśmy nawet 1% kosmosu, właściwie to my ludzie, nie wiemy nic.

Chodzi o bramę w murach Jerozolimy(chyba) która była tak wąska, że człowiek się z trudem mieścił.

Masz racje, ale przy okazji… nigdy nie poznamy 1% kosmosu, jeżeli jest w nieskończony. To w takim razie ile poznaliśmy :slight_smile: ?

I jeżeli Bóg byłby wtłumaczalny naukowo, to przestała to by być wiara bo “Musiałeś zobaczyć, by uwierzyć” jak dobrze pamiętam słowa Jezusa, gdy przyszedł po śmierci do apostołów.

kinemator, mnie więcej racja :). Bram Igielna, to niska brama w Jerozolimie. Jest niziutka i żeby wielbłąd przeszedł, musi zgiąć nogi, a tego baardzo nie lubi robić :P.

Prawda jest Prawdą,że Nam współceśnie zrozumiałe porównania mają się nijak dla wiedzy

przeszłych i przyszłych pokoleń…

-Nie mniej twierdzenie,że Biblia była pisana przez ludzi pod natchnieniem Ducha Świętego może

i nie odbiega daleko od prawdy -zważywszy na całokształt…/ponadczasowość/…

-chociaż tłumaczenia na poszczególne języki różnią się zapewne niejednokrotnie z pierwotnym jej

brzmieniem…

=to przesłanie jest na tyle czytene,że dla większości zrozumiałe…

Świat zobrazowany jako Królestwo Boże dotyczy tego,że jeżeli moim postanowieniem jest zrobienie

“czegoś dobrego”-to Wszystko Mi sprzyja w osiągnięciu Celu zgodnego z Dobrem Ogółu…

-czyli cele indywidualne są pokrewne celom innych…/nie stoją ze sobą w konflikcie lub sprzeczności/…

…a Cała reszta u Boga nie ograniczonego przypadłościami ludzkiej natury…

@Muzyk Amator
Jaskiniowcy są tworem, a Adam i Ewa stworzeni byli przez Boga Wszechmogącego.

Jaką masz frajdę w odkopywaniu 8 letnich tematów? A może nie widzisz ostrzeżenia, że nikogo już ta rozmowa nie obchodzi od 8 lat?

Międzywymiarowe gnieciuchy pirdu dyrdu naśmiecili wirusami w galaktykach. Niektóre wirusy ewolucja ślepym trafem rozwineła i powstały trolle, sekty i insekty. ludzi na tyle to obeszło, na ile wpadają w poślizg. Trolle, sekty i insekty załatwiają się na prostych drogach do rozumu.

Pewnie, że fanatycy maja żale, bo prostacyzm prowadzi do ostracyzmu, a nikt nie tłucze ich skorupy, bo po co takie robienie męczenników za idee? Oferta drzwi bez klamek jest na razie jedynie skutecznym środkiem perswazji.