Bóg urojony, który mieszka wewnątrz świadomości Dimatheusa jest bogiem okrutnym?
W dziwnym towarzystwie się obracasz. Ja od kilkudziesięciu lat nie ukrywam tego że jestem ateistą i z podobną sytuacją nigdy się nie spotkałem.
Ateiści też ludzie. Główna zasada funkcjonowania na świecie dla wszystkich jest taka sama. Szanuj siebie i innych, nie rób drugiemu, co byś nie chciał/chciała, aby druga osoba ci nie zrobiła. Kochaj rodzinę, a resztę bierz na dystans.
Mentalność?
Sorka, nie uwaga na telefonie. xD
Hej,
Wiesz, twierdzenie, że Boga nie ma, bo nie ma na to żadnych dowodów empirycznych, jest tak samo mocno udokumentowane jak twierdzenie, że wszystko powstało z niczego i to w dodatku przez przypadek.
Nie, nie uważam tak.
Wiesz, akurat tutaj trochę odbiegliśmy od głównego tematu. Każdy w tym względzie ma swoje racje przez względ na swoje osobiste poglądy. I po prostu je przedstawił. Chyba daleko w wypowiedziach do przekonywania kogoś na siłę…
Pozdrawiam,
Dimatheus
Skoro twierdzisz że bóg istnieje przedstaw na to dowody i wyjaśnij skąd on się wziął, skoro on stworzył nas kto stworzył jego?
Gdyby miał dowody to by je prędko na stół wyłożył. Jako że nie ma, to uciekł w sofizmaty i domaga się dowodu nieistnienia
Gdyby ktokolwiek miał dowody to nie było by niewierzących ani innych religii…
Byłyby. Ten mechanizm możemy obserwować na żywo. W wersji light to fake newsy i postprawda a w wersji hard to religia smoleńska…
Gdyby dało się udowodnić istnienie boga to można by też ustalić który to bóg.
Hmm, lista jest długa, bardzo długa.
Pascal (tylko nie ten od ciśnienia) kiedyś wyjaśniał:
Jeśli okaże się, że Bóg istnieje a ty w niego wierzyłeś - wygrasz wszystko.
Jeśli okaże się, że Bóg istnieje a ty nie wierzyłeś - przegrasz wszystko.
Jeśli okaże się, że Boga jednak nie ma, a ty w niego wierzyłeś - nie stracisz nic.
Przede wszystkim to ostatnie zdanie jest całkiem logiczne.
co to jest wszystko?
Tylko to nie uwzględnia, że to może być na przykład inny Bóg, którego pożądany wzorzec zachowania dla wyznawcy, jego prawa są odmienne niż w chrześcijaństwie.
No tak, zakład Pascala, który zupełnie nie bierze pod uwagę tego, że religie są systemami społeczno-politycznymi do zarządzania wiernymi. Zakład Pascala się pięknie w to wpisuje, obietnica wygrania wszystkiego po śmierci uzależniona jest od wierności doktrynie za życia. Doktryny, co trzeba przypomnieć, nie ustala bóg tylko kapłani.
Hej,
Jeśli to, co nas otacza nie jest wystarczającym dowodem, to ciężko o inne logiczne argumenty. Równie dobrze ja mógłbym zapytać, czy są jakieś dowody na to, że to przypadek i Wielki Wybuch wszystko zapoczątkował. Ale jak mogło wybuchnąć coś, czego nie ma? Nic nie wybucha. A skoro wybuchło coś innego, to kto lub co spowodowało, że to coś się pojawiło i później wybuchło. Generalnie ta sama droga dowodowa…
Pozdrawiam,
Dimatheus
Nic nie wybuchło… Mylisz eksplozję z ekspansją… Prosiłem, nie bądź jak Marian…
Hej,
Ekspansja trwa cały czas od zarania wszechświata. Gdzie zatem był jego początek i kto/co go zapoczątkował/ło?
Pozdrawiam,
Dimatheus