Paradoksy biblijne

Hej,

Fajnie, ale to nadal nie tłumaczy, skąd wzięła się wspomniana osobliwość. Zakładamy, że była i ucinamy wszelkie spekulacje odnośnie tego, co było wcześniej, stwierdzeniem, że nie było wtedy czasu, więc pytanie o to, co było przed jego rozpoczęciem, jest nielogiczne. Nie dochodzimy więc takim stwierdzeniem do logicznego początku - cały czas bowiem wychodzimy od etapu, w którym już coś istniało. W tym tkwi sedno.

Pozdrawiam,
Dimatheus

Zauważ proszę, że pytając o “początek” lub opisując jakiś proces określeniem “przez cały czas od zarania”, “skąd się wzięła” etc, umieszczasz swoje pytanie wewnątrz modelu Newtona bo to On bazował na intuicyjnym przekonaniu o istnieniu absolutnego czasu. Einstein pokazał, że jest inaczej bo czas jest względny. Dlatego pojęcia “początek”, “od zarania”, “przez cały czas”, “skąd się wzięła” tracą swój absolutny sens w modelu ogólnej teorii względności. Nie znamy jeszcze teorii kwantowej grawitacji (to hipotetyczna teoria, która umożliwi nam zrozumienie tego co obecnie jest dla nas osobliwością). Upraszczając, zanim ktoś ją sformułuje potrzebne będzie odkrycie (lub stworzenie) nowych narzędzi matematycznych (być może trzeba będzie odkryć całkiem od nowa zupełnie inną matematykę), które umożliwią nam tworzenie twierdzeń w których grawitacja lub energia są jednocześnie skwantowane i nieskończone.

istnienia boga.
Przedstawiasz teorię opartą na książce tylko i wyłącznie.
Bez dowodów wniosek zostaje z automatu odrzucony.
Pokaż boga albo zamilknij.
Anomalie są obserwowane, boga nikt nie doświadczył.
Nawet nikt z szanujących się naukowców nie usiłuje badać tego rzekomego zjawiska, wyjaśnisz dlaczego?

5605abcde789c

3 polubienia

Mity nie są teoriami. To fikcja literacka.

1 polubienie

Która przez wielu jest przyjmowana jako jedyna prawda…
Znajomy mnie kiedyś próbował besztać że przecież jaskiniowcy i dinozaury to mistyfikancja, bo duchowny mu wszystko powiedział…

Nie wierzy w coś na co są dowody, sam może je znaleźć a wierzy w coś na co nie ma ani jednego dowodu, gdzie tu logika?

To widać w tym wątku, że niektórym prościej jest wierzyć w absurdalnego stwórcę niż w matematycznie obliczalną osobliwość.

Dalibyście sobie z tym spokój. Żadnemu z was nic nie da udowodnienie drugiemu racji…

1 polubienie

Gdyby to było tak proste jak otwarcie dziecku szafy i pokazanie “patrz, przecież tam żadnego straszydła nie ma” to i tak by swoje wiedzieli…

Dobrze że czarownic już nie eksterminują…

Widzisz, zabobon w narodzie jest straszny.
Doprowadził PiS do władzy, nasza przyszłość nie maluje się zbyt kolorowo.
Dobrze wiedzieć że oponent będzie walczył jedynie pacierzem i nadstawiał 2-gi policzek.

Nie będzie nadstawiał policzka tylko rozpali stosy, na których zapłoną heretycy :wink:

1 polubienie

To jest argument daleki od logiki.
To co nas otacza jest badane naukowo i naukowo wyjaśniane są procesy, zjawiska i w zasadzie wszystko co z tym związane, żaden naukowiec jednak nie podjął się jeszcze naukowego udowodnienia że to wszystko za sprawą magicznej ingerencji boga ma miejsce.
Chyba że księdza nazywasz takim naukowcem…
Ten jest wprawdzie specjalistą ale od naciągania zabobonnego ciemnogrodu…

Hej,

Nieprawda, pisałem już, że przekonuje mnie o tym to, co widzę wokół siebie. Jakoś nie potrafię uwierzyć, że wszystko powstało przez przypadek. Jest to tak niezmiennie mało prawdopodobne, ale wszyscy biorą to za pewnik. Tak samo materia ożywiona powstała sobie tak po prostu nagle z materii nieożywionej?

Zarzucasz mi, że opieram się na książce. A Ty na czym się opierasz? Na wypowiedziach innych ludzi i napisanych przez nich książkach? Sam sprawdziłeś i zbadałeś, co było na początku? Badałeś i dociekałeś, robiłeś eksperymenty? Wątpię! Zresztą stwierdzenia w stylu “Zamilknij” pokazują tylko Twoja ignorancję…

Piszesz na podstawie własnego przykładu? Trochę za mało na generalizowanie.

Faktycznie, fajny kontrast. Osobliwość obliczaną matematyczne, pod warunkiem, że znajdziemy nowe zasady, które na to pozwolą. Trochę sam sobie przeczysz…

Spokojnie, taka sytuacja na pewno miejsca mieć nie będzie. Nasza dyskusja zaskoczy się bez jakichkolwiek oznak przekonania którejkolwiek ze stron.

I znów generalizujesz! A swoją drogą wypraszam sobie takie teksty. Skąd możesz wiedzieć, jakie są upodobania polityczne konkretnych osób wierzących? Zrobiłeś jakieś ciekawe badania w tej materii? Może @januszek Ci w tym pomoże i wyniki badań okrasi odpowiednimi wykresami? W tym jest przecież specjalistą!

Po pierwsze nie magicznej, a stwórczej! Mam nadzieję, że potrafisz dostrzec subtelną różnicę między tymi pojęciami. Po drugie - znasz wszystkich naukowców, że rzucasz tak śmiały argument?

Pozdrawiam,
Dimatheus

Chodziłeś do szkoły czy rzucałeś w nią kamieniami bo nauczyciele bluźnierstwa opowiadali?

Hej,

Nie dość, że nie odpowiedziałeś na pytania, to jeszcze wyleciałeś z atakiem personalnym. Ale dla Twojej informacji: tak skończyłem szkołę; ba nawet na poziomie szkolnictwa wyższego z dyplomem magistra! I co w związku z tym? Książkę piszesz?

Pozdrawiam,
Dimatheus

Chyba zapomniałeś czego cię uczyli.
Zapomniałeś doświadczenia?
Mikroskop, chemię, fizykę?
Nie uprawiałeś pleśni?
Jaki ma to związek z bogiem?

Na latach badań i doświadczeń naukowców którzy wyjaśnili naukowo praktycznie wszystko poza istnieniem boga.
Kto bada to zagadnienie?
Nauka wyklucz istnienie bytów niematerialnych i nadprzyrodzonych.
Skoro jednak wierzysz w bożki równie skutecznie możesz wierzysz w wampiry, wilkołaki, czarownice…
Przecież skądś opowieści o nich się wzięły…

BTW, z dyplomem magistra wstydził byś się opowiadać takie głupoty, chyba że jesteś magistrem teologii…

Teoria przypadku jest bardzie prawdopodobna niż stworzenie wszystkiego ot tak z niczego bo istota nadprzyrodzona sobie tak zachciała.

Tworzenia czegoś z niczego nijak inaczej nie można określić.
Nie znam wszystkich ale podejmij wyzwanie i powołaj się na pracę jakiegoś naukowca który w sposób naukowy potwierdził istnienie boga i mocy magicznych.

Co do polecenia książki, której nie czytałem, to za dwa dni premierę będzie miało polskie wydanie “Astrofizyki dla zabieganych” Neila deGrasse Tysona. Bez czytania polecam, a sam też kupię i przeczytam :slight_smile:

ps. A dla nieoswojonych z czytaniem, mogę polecić serial:
http://www.filmweb.pl/serial/Kosmos-2014-696381

pps. Recenzja książki http://www.pulskosmosu.pl/2017/11/04/recenzja-astrofizyka-dla-zabieganych-neil-degrasse-tyson/

1 polubienie

Inaczej rozumiemy pojęcie “osobliwość”. Zacytuję księdza profesora Michała Hellera:

Miniony wiek dał nam dwie wielkie teorie opisujące dwa różne aspekty rzeczywistości. Pierwsza, to stworzona przez Einsteina teoria względności, będąca podstawą kosmologii – nauki, która pozwala nam wyjaśnić, co się dzieje we Wszechświecie, a więc w bardzo dużej skali, największej, do jakiej mamy dostęp. Druga teoria, mechanika kwantowa, zapoczątkowana w 1900 r. przez Maksa Plancka, stosuje się do mikroświata, do układów bardzo małych, takich jak atomy i cząstki elementarne. Obie teorie, mimo odmiennych założeń, doskonale opisują rzeczywistość, jednak tylko tak długo, dopóki nie wchodzi się w obszar, w którym powinny ze sobą współpracować. Dotyczy to właśnie stanu, jaki musiał panować na początku Wszechświata w pobliżu Wielkiego Wybuchu, kiedy to, co lokalne, staje się globalne. Jest to tzw. era Plancka, gdy gęstość materii przekraczała 10 do 93 potęgi gramów na centymetr sześcienny. W tych warunkach obie teorie załamują się, znane nam równania przestają działać. Matematyczny odpowiednik Wielkiego Wybuchu nazywa się osobliwością początkową. Jeszcze Einstein wyobrażał sobie osobliwość jako punkt, z którego wybuchł świat. Ale to niedobre wyobrażenie. Osobliwość to miejsce, w którym nie było czasu i przestrzeni. Te podstawowe dla naszego postrzegania świata pojęcia załamują się po przekroczeniu progu Plancka, a gdy nie ma czasu i przestrzeni, nie można mówić o geometrii, a więc i o żadnym punkcie. Potrzebna jest więc jakaś nowa teoria, łącząca teorię kwantową i teorię względności, inaczej mówiąc – kwantowa teoria grawitacji. Jeżeli Wszechświat istniał przed osobliwością, zapomniał, jaki był, wszelkie informacje o czymkolwiek, co mogło istnieć przedtem, zostały wymazane z obecnej fizyki”.

całość tutaj: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/248340,1,dowod-na-istnienie-boga.read

1 polubienie