Porty usb 3.0 dają 500mA zamiast 900mA

Nie, nie - to nic nie da. Interfejsy powinny być podłączane z pominięciem hubów - aktywnych i pasywnych - żeby uniknąć zakłóceń w dźwięku i zwiększenia latencji.

Dzisiaj wieczorem robiąc raporty do drugiej pracy pobawię się lapkiem. :slight_smile:

Ewentualnie czy uzyskam większą wydajność gdybym kupił Expresscard USB? Bo i tak mam wolny slot :slight_smile:
Chociaż i tak liczę, że to wina karty wi-fi i podmianka na inną pomoże :smiley:
Dziś wieczorkiem obadam tego LatencyMon.
Tak nawiązując poza tematem jeszcze pytanko mam. Już kilka miesięcy temu kupiłem laptopa poleasingowego. Baterie dostałem nowy zamiennik, mimo, że wolałem używany oryginał to sprzedawca przekonał mnie do zamiennika. Niestety po jakimś czasie miałem tak, że niby jeszcze 30% bateri i kilkadziesiąt minut czasu i odcinało zasilanie, po włączeniu stan baterii 0%. Kalibracja nie pomaga. Odesłałem na gwarancje, wymienili mi na nową. Za pierwszym naładowaniem okej, za drugim już znowu to samo. Jest sens się bawić i znowu odsyłać na gwarancje, czy lepiej kupić sobie oryginał?

Odsyłaj do skutku lub przelutuj samemu ogniwa, kupujsz “z blaszkami” i tyle :wink: W środek pakują chyba jakieś używane ogniwa lub mieszają dobre z padniętymi.

Skoro już zapłaciłeś to reklamuj, przecież wszystkie koszty pokrywa sprzedawca. Jak wszyscy będą olewali, to dalej będą wciskali bubel, a tak jest szansa, że go zmęczysz i sam ci w końcu wyśle oryginał :smiley:

Posłuchaj. To co występuje u ciebie to problem z DCP. Windowsy tak mają.
Jak mnie pamięć nie myli przegladając wstawkę z Process Explorer pod Interrupts jest obciazenie procesora powyzej 20% a to juz sygnalizuje błąd.
W opisie zaś jest n/a Hardware Interrupts and DPCs .
Najczęstszą przyczyna sa karty wifi ale nie tylko
Link opisowy jest tu na postach a czytanie latencyMon między innymi tu.
https://www.sweetwater.com/sweetcare/articles/solving-dpc-latency-issues/
Problem jest złozony więc dobrze jest go wygoglowac bo i rozwiazania rózne.

Raczej bym na to nie liczył. Dalej w użyciu będzie sterownik USB, który powoduje dodatkową latencję. A masz w lapku USB 3.0? Próbowałeś tam podłączyć interfejs? Cokolwiek się zmienia?

A teraz po kolei, co udało mi się ustalić. Na pewno to, że między kartą Intela a interfejsem audio nie ma konfliktów - a przynajmniej menadżer urządzeń takich nie znajduje.

Scenariusz 1 - karta WiFi Intela.
Przy ściąganiu dużego pliku oczywiście pojawiają się przycięcia dźwięku. Jeśli pobieranie nie przekracza 5MB/s jest w miarę oki. Powyżej 8MB/s jest jedno wielkie przerwanie dźwięku. W tle uruchomiona jest analiza LatencyMon. Największe opóźnienia na sterowniku usbport.sys oraz ndis.sys. W czołówce jeszcze nvlddmkm.sys, czyli karnel z nVidii. Bez uruchomionego LatencyMon też pojawiają się ścinki.

Scenariusz 2 - karta WiFi Intela wyłączone, aktywna tylko karta LAN.
Już bez ściągania pojawiają się alerty w LegacyMon o dużych wartościach przerwań. Króluje usbport.sys. Ale dźwięk nie jest przerywany. Pobieram duży plik - i w sumie zdarzyło się jedno, delikatne przerwanie dźwięku, gdy prędkość pobierania oscylowała w granicach 13MB/s. Zaraz po tym ściąganie 500MB pliku się skończyło.

Scenariusz 3 - karta WiFi Intela oraz LAN wyłączone, aktywna karta WiFi Asus USB-N10 Nano.
Jest zdecydowanie lepiej niż w przypadku karty Intela. Mimo że nie da się rozwinąć większej prędkości, przy pobieraniu w okolicach 8MB/s nie pojawiają się żadne artefakty dźwiękowe. Przy analizach LatencyMon największe opóźnienia na sterowniku usbport.sys.

Zakładam kartę Arherosa zamiast Intela i sprawdzam rezultaty.

Scenariusz 4 - karta LAN wyłączona, aktywna karta WiFi Artheros ar5b91.
Generalnie jest podobnie, jak w przypadku karty na USB, choć nieco częściej pojawia się ścięcie dźwięku. Pewnie dlatego, że karta osiąga większe prędkości pobierania.

Wniosek - najlepsze rezultaty w przypadku połączenia jednak przy pomocy kabla, choć oczywiście inne karty niż Intel też jakoś lepiej sobie radzą i przycinki dźwięku na interfejsie audio są mniejsze.

Co ciekawe podmianka karty WiFi na Atherosa zmieniła przerwania NCQ na zupełnie inne. Ale pewnie tak powinno być. :slight_smile:

Dokładnie tak!

Generalnie tak. Ale w przypadku korzystania z interfejsów audio częste operacje odczytu i zapisu są wymuszone, więc ten poziom może być nieco wyższy. Oczywiście nie powinno się to przekładać na przycięcia. I zgadzam się - to problem bardziej złożony, więc po czasie studiów i walk poddałem się i zmieniłem połączenie na kabel. A w sytuacjach realizacji audio i obróbki dźwięku i tak zawsze wyłączam sieć oraz antywirusa.

Jeszcze w ramach uzupełnienia testy poziomów Interrupts (zmierzone przy pomocy Process Explorera) na słabszym i mocniejszym kompie. Ten pierwszy to właśnie ten z problematycznym działaniem WiFi.

Średni poziom obciążenia procesora przez proces Interrupts Acer Aspire 6930G Acer Aspire F5-771G
Odtwarzanie muzyki przez interfejs - brak pobierania danych przez sieć 17% - 23% 1,5%
Ściąganie danych przez kartę WiFi - interfejs podłączony ale nie odtwarza dźwięku 10% 2%
Ściąganie danych przez kartę WiFi - interfejs podłączony i odtwarzający dźwięku 20% - 25% 3%
Ściąganie danych przez kartę WiFi - interfejs odłączony 25% - 30% 5%

PS. A takie ładne tabelki na forum umiecie robić? :stuck_out_tongue:
PS2. U mnie podłączenie między portami USB 2.0 i 3.0 nie zmienia nic. Na starszym komputerze próbowałem podłączyć kartę ExpressCard z kontrolerem USB 3.0 i niestety po podłączeniu system łapie BSOD’a, choć takiego bardziej przyjaznego. Ach ten Windows 10. :smiley:

1 polubienie

No Panie! Widzę, że profesjonalnie podszedłeś do zagadnienia! To się chwali! :smiley:

Zainstalujcie Linuksa i będzie przynajmniej po jednym problemie :joy:

ps.

Zdobyta umiejętność Stopień znajomości
Robienie tabelek na forum Słaby

pps.
Musi być jakieś rozwiązanie tego problemu, przecież jest wielu muzyków nagrywających na Windows, pewnie nawet większość :smiley: Poza tym, autor na początku wspomina, że nawet zwykłe odtwarzanie utworu przy WiFi powoduje jakiś konflikt. To nie jest normalne przecież.

Którego bo z 500 ich jest. A w nich większe problemy.

Oczywiście ze jest. Ale nie za darmo.
Za darmo to tylko kierunek gdzie szukać.

No właśnie gdyby Magix Samplitude był w wersji na Linux’a - i wtyczki VST też na Linuxa były - to bym się nie wzbraniał. Ale niestety tak lekko nie ma…

Pewnie musi być - mocniejszy sprzęt i koniecznie bez kart WiFi. Mimo wszystko większość muzyków pracuje na komputerach stacjonarnych, a nie na laptopach. Może tutaj jest problem numer jeden.

Nic za darmo.

Z takim podejściem proponuję nie bawić się w udzielanie porad na forum.

2 polubienia

Co mogłem to udzieliłem

Czego jeszcze chcesz? Za darmo i za raczkę poprowadzić?
A ty mi synku rodzinę utrzymasz ?

Jak widać beznadziejny przypadek!

2 polubienia

Właśnie wpadło mi do głowy kto mógłby wam pomóc. Co prawda @AudiofilPC mnie nie lubi, bo kilka razy niepochlebnie wypowiedziałem się w komentarzach na temat jego stylu pisania bloga (ups :wink: ), ale wiedzy mu odmówić nie można, a tu nie chodzi o pomoc mi tylko wam, więc może coś podpowie.

Problem jest jedynie, że rzadko go widuję na forum.
@AudiofilPC podzielicie się wiedzą?

Generalnie problemem są karty WiFi, choć jak widać, nie w każdej konfiguracji (patrz mocniejszy laptop) - trzeba wyłączyć, przełączyć się na kabel i działa dobrze. A najlepiej to w czasie korzystania z ASIO najlepiej wyłączyć sieciówki. Tyle i aż tyle!

Teraz jeszcze trzeba będzie sprawdzić rozwiązanie, które w innym poście proponował @sensu. Wieczorem będę robił kolejne testy.

Nie jestem w temacie, ale chciałem tylko dodać, że problem w moim temacie dotyczył zintegrowanej karty sieciowej na płycie głównej, a nie wifi. Ale próbujcie, może to nie ma znaczenia.

1 polubienie

W sumie ewidentnie problem jest w przerwaniach. Może więc faktycznie wykorzystywanie tych samych w laptopach powoduje takie cyrki. Będę sprawdzał.

@anon81503205 - O aktywowaniu multiprzerwań jest w temacie poniżej. Praktycznie od postu piątego.

No i jestem po testach. Niestety niewiele one wniosły. Próbowałem patentów z ustawieniami karty sieciowej (LAN i WiFi), z multiprzerwaniami. Poprawa niby jest, ale niewielka. Teraz główną latencję powoduje systemowy kernel. No i wyczytałem na necie, że w najnowszej kompilacji 10 wersji okienek pojawił się taki błąd. Trochę więc moje działania są niemiarodajne. Wracam więc na siódemkę i na niej będę wykonywał dalsze działania. Sprawdzę to, o czym pisałem wyżej, ale już na Windows 7. Ale najpierw zacznę od sklonowania dysku - na testowym będę mógł psuć do woli. Produkcyjny będzie w tym czasie bezpieczny na drugim dysku SSD.