Porty usb 3.0 dają 500mA zamiast 900mA

Raczej bym na to nie liczył. Dalej w użyciu będzie sterownik USB, który powoduje dodatkową latencję. A masz w lapku USB 3.0? Próbowałeś tam podłączyć interfejs? Cokolwiek się zmienia?

A teraz po kolei, co udało mi się ustalić. Na pewno to, że między kartą Intela a interfejsem audio nie ma konfliktów - a przynajmniej menadżer urządzeń takich nie znajduje.

Scenariusz 1 - karta WiFi Intela.
Przy ściąganiu dużego pliku oczywiście pojawiają się przycięcia dźwięku. Jeśli pobieranie nie przekracza 5MB/s jest w miarę oki. Powyżej 8MB/s jest jedno wielkie przerwanie dźwięku. W tle uruchomiona jest analiza LatencyMon. Największe opóźnienia na sterowniku usbport.sys oraz ndis.sys. W czołówce jeszcze nvlddmkm.sys, czyli karnel z nVidii. Bez uruchomionego LatencyMon też pojawiają się ścinki.

Scenariusz 2 - karta WiFi Intela wyłączone, aktywna tylko karta LAN.
Już bez ściągania pojawiają się alerty w LegacyMon o dużych wartościach przerwań. Króluje usbport.sys. Ale dźwięk nie jest przerywany. Pobieram duży plik - i w sumie zdarzyło się jedno, delikatne przerwanie dźwięku, gdy prędkość pobierania oscylowała w granicach 13MB/s. Zaraz po tym ściąganie 500MB pliku się skończyło.

Scenariusz 3 - karta WiFi Intela oraz LAN wyłączone, aktywna karta WiFi Asus USB-N10 Nano.
Jest zdecydowanie lepiej niż w przypadku karty Intela. Mimo że nie da się rozwinąć większej prędkości, przy pobieraniu w okolicach 8MB/s nie pojawiają się żadne artefakty dźwiękowe. Przy analizach LatencyMon największe opóźnienia na sterowniku usbport.sys.

Zakładam kartę Arherosa zamiast Intela i sprawdzam rezultaty.

Scenariusz 4 - karta LAN wyłączona, aktywna karta WiFi Artheros ar5b91.
Generalnie jest podobnie, jak w przypadku karty na USB, choć nieco częściej pojawia się ścięcie dźwięku. Pewnie dlatego, że karta osiąga większe prędkości pobierania.

Wniosek - najlepsze rezultaty w przypadku połączenia jednak przy pomocy kabla, choć oczywiście inne karty niż Intel też jakoś lepiej sobie radzą i przycinki dźwięku na interfejsie audio są mniejsze.

Co ciekawe podmianka karty WiFi na Atherosa zmieniła przerwania NCQ na zupełnie inne. Ale pewnie tak powinno być. :slight_smile:

Dokładnie tak!

Generalnie tak. Ale w przypadku korzystania z interfejsów audio częste operacje odczytu i zapisu są wymuszone, więc ten poziom może być nieco wyższy. Oczywiście nie powinno się to przekładać na przycięcia. I zgadzam się - to problem bardziej złożony, więc po czasie studiów i walk poddałem się i zmieniłem połączenie na kabel. A w sytuacjach realizacji audio i obróbki dźwięku i tak zawsze wyłączam sieć oraz antywirusa.

Jeszcze w ramach uzupełnienia testy poziomów Interrupts (zmierzone przy pomocy Process Explorera) na słabszym i mocniejszym kompie. Ten pierwszy to właśnie ten z problematycznym działaniem WiFi.

Średni poziom obciążenia procesora przez proces Interrupts Acer Aspire 6930G Acer Aspire F5-771G
Odtwarzanie muzyki przez interfejs - brak pobierania danych przez sieć 17% - 23% 1,5%
Ściąganie danych przez kartę WiFi - interfejs podłączony ale nie odtwarza dźwięku 10% 2%
Ściąganie danych przez kartę WiFi - interfejs podłączony i odtwarzający dźwięku 20% - 25% 3%
Ściąganie danych przez kartę WiFi - interfejs odłączony 25% - 30% 5%

PS. A takie ładne tabelki na forum umiecie robić? :stuck_out_tongue:
PS2. U mnie podłączenie między portami USB 2.0 i 3.0 nie zmienia nic. Na starszym komputerze próbowałem podłączyć kartę ExpressCard z kontrolerem USB 3.0 i niestety po podłączeniu system łapie BSOD’a, choć takiego bardziej przyjaznego. Ach ten Windows 10. :smiley:

1 polubienie

No Panie! Widzę, że profesjonalnie podszedłeś do zagadnienia! To się chwali! :smiley:

Zainstalujcie Linuksa i będzie przynajmniej po jednym problemie :joy:

ps.

Zdobyta umiejętność Stopień znajomości
Robienie tabelek na forum Słaby

pps.
Musi być jakieś rozwiązanie tego problemu, przecież jest wielu muzyków nagrywających na Windows, pewnie nawet większość :smiley: Poza tym, autor na początku wspomina, że nawet zwykłe odtwarzanie utworu przy WiFi powoduje jakiś konflikt. To nie jest normalne przecież.

Którego bo z 500 ich jest. A w nich większe problemy.

Oczywiście ze jest. Ale nie za darmo.
Za darmo to tylko kierunek gdzie szukać.

No właśnie gdyby Magix Samplitude był w wersji na Linux’a - i wtyczki VST też na Linuxa były - to bym się nie wzbraniał. Ale niestety tak lekko nie ma…

Pewnie musi być - mocniejszy sprzęt i koniecznie bez kart WiFi. Mimo wszystko większość muzyków pracuje na komputerach stacjonarnych, a nie na laptopach. Może tutaj jest problem numer jeden.

Nic za darmo.

Z takim podejściem proponuję nie bawić się w udzielanie porad na forum.

2 polubienia

Co mogłem to udzieliłem

Czego jeszcze chcesz? Za darmo i za raczkę poprowadzić?
A ty mi synku rodzinę utrzymasz ?

Jak widać beznadziejny przypadek!

2 polubienia

Właśnie wpadło mi do głowy kto mógłby wam pomóc. Co prawda @AudiofilPC mnie nie lubi, bo kilka razy niepochlebnie wypowiedziałem się w komentarzach na temat jego stylu pisania bloga (ups :wink: ), ale wiedzy mu odmówić nie można, a tu nie chodzi o pomoc mi tylko wam, więc może coś podpowie.

Problem jest jedynie, że rzadko go widuję na forum.
@AudiofilPC podzielicie się wiedzą?

Generalnie problemem są karty WiFi, choć jak widać, nie w każdej konfiguracji (patrz mocniejszy laptop) - trzeba wyłączyć, przełączyć się na kabel i działa dobrze. A najlepiej to w czasie korzystania z ASIO najlepiej wyłączyć sieciówki. Tyle i aż tyle!

Teraz jeszcze trzeba będzie sprawdzić rozwiązanie, które w innym poście proponował @sensu. Wieczorem będę robił kolejne testy.

Nie jestem w temacie, ale chciałem tylko dodać, że problem w moim temacie dotyczył zintegrowanej karty sieciowej na płycie głównej, a nie wifi. Ale próbujcie, może to nie ma znaczenia.

1 polubienie

W sumie ewidentnie problem jest w przerwaniach. Może więc faktycznie wykorzystywanie tych samych w laptopach powoduje takie cyrki. Będę sprawdzał.

@anon81503205 - O aktywowaniu multiprzerwań jest w temacie poniżej. Praktycznie od postu piątego.

No i jestem po testach. Niestety niewiele one wniosły. Próbowałem patentów z ustawieniami karty sieciowej (LAN i WiFi), z multiprzerwaniami. Poprawa niby jest, ale niewielka. Teraz główną latencję powoduje systemowy kernel. No i wyczytałem na necie, że w najnowszej kompilacji 10 wersji okienek pojawił się taki błąd. Trochę więc moje działania są niemiarodajne. Wracam więc na siódemkę i na niej będę wykonywał dalsze działania. Sprawdzę to, o czym pisałem wyżej, ale już na Windows 7. Ale najpierw zacznę od sklonowania dysku - na testowym będę mógł psuć do woli. Produkcyjny będzie w tym czasie bezpieczny na drugim dysku SSD.

Dzięki wielkie za takie zaangażowanie w temat!
Czy jest coś co mogę zrobić, żeby jeszcze bardziej przybliżyć temat?
Mam zrobić ten test latencymoon?

Pewnie, warto zobaczyć, jakie u Ciebie sterowniki powodują latencję.


Tak to u mnie wygląda. Nigdy nie korzystałem z tego programu. Po prostu odpaliłem start i zrobiłem screeny. Czy powinienem też zrobić screeny odpalając jakiś dźwięk oraz speedtest, jak wcześniej?

Zrobiłem jednak też pod obciążenie. Odłączyłem Focusrite i dźwięk odtworzyłem na zintegrowanej karcie dźwiękowej. Odpaliłem speedtest i zrobiłem screeny podczas pobierania (gdyż tylko podczas pobierania występują problemy z dźwiękiem)

Dla porównania także odpalony dźwięk oraz speedtest ale na kablu. Trzaski normalnie nie występują. Jedynie jak odpaliłem ten program to zdarzyły się delikatne.