Raczej bym na to nie liczył. Dalej w użyciu będzie sterownik USB, który powoduje dodatkową latencję. A masz w lapku USB 3.0? Próbowałeś tam podłączyć interfejs? Cokolwiek się zmienia?
A teraz po kolei, co udało mi się ustalić. Na pewno to, że między kartą Intela a interfejsem audio nie ma konfliktów - a przynajmniej menadżer urządzeń takich nie znajduje.
Scenariusz 1 - karta WiFi Intela.
Przy ściąganiu dużego pliku oczywiście pojawiają się przycięcia dźwięku. Jeśli pobieranie nie przekracza 5MB/s jest w miarę oki. Powyżej 8MB/s jest jedno wielkie przerwanie dźwięku. W tle uruchomiona jest analiza LatencyMon. Największe opóźnienia na sterowniku usbport.sys oraz ndis.sys. W czołówce jeszcze nvlddmkm.sys, czyli karnel z nVidii. Bez uruchomionego LatencyMon też pojawiają się ścinki.
Scenariusz 2 - karta WiFi Intela wyłączone, aktywna tylko karta LAN.
Już bez ściągania pojawiają się alerty w LegacyMon o dużych wartościach przerwań. Króluje usbport.sys. Ale dźwięk nie jest przerywany. Pobieram duży plik - i w sumie zdarzyło się jedno, delikatne przerwanie dźwięku, gdy prędkość pobierania oscylowała w granicach 13MB/s. Zaraz po tym ściąganie 500MB pliku się skończyło.
Scenariusz 3 - karta WiFi Intela oraz LAN wyłączone, aktywna karta WiFi Asus USB-N10 Nano.
Jest zdecydowanie lepiej niż w przypadku karty Intela. Mimo że nie da się rozwinąć większej prędkości, przy pobieraniu w okolicach 8MB/s nie pojawiają się żadne artefakty dźwiękowe. Przy analizach LatencyMon największe opóźnienia na sterowniku usbport.sys.
Zakładam kartę Arherosa zamiast Intela i sprawdzam rezultaty.
Scenariusz 4 - karta LAN wyłączona, aktywna karta WiFi Artheros ar5b91.
Generalnie jest podobnie, jak w przypadku karty na USB, choć nieco częściej pojawia się ścięcie dźwięku. Pewnie dlatego, że karta osiąga większe prędkości pobierania.
Wniosek - najlepsze rezultaty w przypadku połączenia jednak przy pomocy kabla, choć oczywiście inne karty niż Intel też jakoś lepiej sobie radzą i przycinki dźwięku na interfejsie audio są mniejsze.
Co ciekawe podmianka karty WiFi na Atherosa zmieniła przerwania NCQ na zupełnie inne. Ale pewnie tak powinno być.
Dokładnie tak!
Generalnie tak. Ale w przypadku korzystania z interfejsów audio częste operacje odczytu i zapisu są wymuszone, więc ten poziom może być nieco wyższy. Oczywiście nie powinno się to przekładać na przycięcia. I zgadzam się - to problem bardziej złożony, więc po czasie studiów i walk poddałem się i zmieniłem połączenie na kabel. A w sytuacjach realizacji audio i obróbki dźwięku i tak zawsze wyłączam sieć oraz antywirusa.