Przepisy drogowe, pierwszeństwo na drodze

W sumie w przepisie stoi chyba, ze nie można wyprzedzać przed przejściem, ale ile od przejścia można to już nie :wink:

Pewno ile uzna pan policjant i jak bardzo ma zły dzień.

EDIT:

Jest zapis:

Art. 26. 3. Kierującemu pojazdem zabrania się:

  1. wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;
  2. omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;

Teraz co oznacza “bezpośrednio”.

Tylko wiesz, nawet gdyby przepis to precyzował, to zawsze pozostaje sprawa prawidłowej oceny odległości i udowodnienia jej przed sądem :wink:
No jakieś zaufanie do tych służb publicznych trzeba mieć i trzeba przyznać, ze ich jakość tez na przestrzeni lat mocno się poprawia.

Samo wyprzedzanie jest dyskusyjne, ale omijanie samochodu, który ustępuje pieszemu jest zapisem słusznym.

W którym miejscu, bo z Twojego posta, w którym cytujesz kodeks wynika, że winna jest piesza.

W każdym razie tam jest napisane, że kierowca musi ustąpić, gdy pieszy hest już na pasach, a nie gdy przy nich stoi.

Mam dokładnie tak samo. Mnie też Mama uczyła i też nie miała prawa jazdy. Dziś rodzice puszczają dzieci wolno na zasadzie robta co chceta, a potem wszyscy inni dookoła winni, tylko nie dziecko.

Mnie też wnerwiają, my raczej mówimy tu o kierowcach, a nie debilach, którzy są tylko i wyłącznie posiadaczami prawa jazdy, którym włącza się tryb Kubica. Chamstwo na drodze jest, szczególnie wśród nowobogackich. Garniak na sobie ma, furę za 500k PLN, ale słoma w butach zostaje.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile osób jeździ w ogóle bez prawa jazdy, a ile po ich odebraniu.

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, któremu nigdy nie zdarzyło się gwałtownie chamować przed przejściem lub wyminąć na pasie stojący samochód. Nie wierzę, że nikt nie miał takiej sytuacji. Wszyscy tu są idealnym kierowcami i nigdy nie nagięli przepisów.

Nie wiem kim są roweŻysci, jak w temacie, ale wiem kim są roweRZyści. Najgorsza “nacja” na polskich drogach i chodnikach, z której bezczelność i egocentryzm wylewa się razem z potem na tych ich obcisłych stroikach.

Raz miałem ciekawą sytuację, szkoda że nie miałem rejestratora akurat. Jedzie banda debili ulicą na rowerach (obok droga rowerowa), na rondzie turbinowym jadą z prawej prosto (z prawej jest tylko skręt w prawo. Akurat moja żona prowadziła. Nagły paraliż na rondzie, bo nikt nie mógł przez debili z niego zjechać, a gdyby kierowcy nie wyhamowali na czas, byłaby tam niezła rzeźnia, bo cześć zjeżdżała z ronda, a reszta okrążała, a Ci sobie zrobili drogę na skróty i przecieli rondo.

Osobiście jestem za obowiązkowa rejestracją roweru i OC dla rowerzystów.

2 polubienia

A przypadkiem “normą” zachodnioeuropejską nie jest/było to, że pieszy ma “pierwszeństwo” z samego faktu bycia przy pasach/przejściu bez sygnalizacji, co de facto chciano wprowadzić również w Polsce?

Tak czy inaczej, nie wiem o czym wy tu rozprawiacie, jeśli polski kodeks/prawo drogowe w tym temacie się nie zmienił (sam prawko robiłem kilkanaście lat temu), to mówi ono w kilku punktach dość jasno, pieszy na pasach ma pierwszeństwo, jest na zebrze świętą krową, a kierowca ma obowiązek zachowania szczególnej uwagi/ostrożności podczas zbliżania się do przejść dla pieszych i niejako się sumuje przy kiepskich warunkach drogowych, czy ograniczonej widoczności również przez przeszkody na lub w pobliżu drogi. Żeby tego było mało kierowca ma obowiązek dostosować prędkość pojazdu do panujących warunków.
Co przedstawia film, noc, deszcz, mokrą drogę i autobus ograniczający pole widzenia. Co widzi pieszy będąc przy pasach, z prawej autobus, z lewej samochód wystarczająco daleko (tak mam na myśli ten, który na dziewczynę najechał jako drugi). Co widzi pierwszy kierowca (co powinien widzieć, bo w sumie nie wiadomo gdzie patrzył), swój pas znak przejścia dla pieszych (przejście być może również) i autobus po lewej. Co widzi drugi kierowca, samochód autobus i pieszego na przejściu. Co powinien pierwszy kierowca zrobić, uważać ponieważ nie widział całego przejścia, do którego się zbliżał. Co obaj powinni zrobić, zwolnić do prędkości umożliwiającej awaryjne hamowanie… Co się stało, pierwszy “się zagapił”, drugi chwilę wcześniej “miał pewność”, że ten pierwszy przepuści pieszego. I nie wymagajcie od pieszego, a tym bardziej od dzieciaka, że w takich warunkach przy przejściu będzie zachowywać się jak stary drogowy wyjadacz i będzie “pląsał” oczami w poszukiwaniu smug świateł odbijających się w kałuży na drodze, by wydedukować prędkość i odległość nadjeżdżającego pojazdu (tak, ja akurat tak mam gdy pieszym jestem, doświadczenia wyniesione zza kółka, obserwacja świateł, kierunkowskazów i przednich kół dają mi supermoc przewidywania ;)). Sami dorośli często nie stosują “przeglądu” drogi przed przejściem przez nią (lewo-prawo-lewo), a tu mamy nastolatkę, przemoczoną, której pewnie deszcz do oczu się leje. Naprawdę kiepski przykład do użalania się nad biednym losem uciśnionych kierowców. Policja w tym wypadku z pewnością wskazała ewidentną winę najprawdopodobniej obu kierowców (z pewnością pierwszego) z samego faktu, że pieszy był na przejściu i tak naprawdę nie wyskoczył znienacka z “krzaków” jak sarna czy dzik w miejscu niedozwolonym, by zrobić na złość kierowcom.
Idiotów i “roztargnionych” znajdziemy w każdej z grup, czy to za kółkiem, na jenośladzie, czy też pieszo, tu mamy nieszczęśliwy wypadek, niefortunny zbieg zdarzeń wespół z brakiem zachowania należytej ostrożności, według prawa głównie po stronie kierujących i nie jest on według mnie argumentem by dywagować nad tym komu należy się lanie ku uciesze gawiedzi.

1 polubienie

A za granicą rowerzyści zatrzymują się, żeby puścić pieszego - bylem widziałem. Czy to na pasach na ulicy czy na pasach na ścieżce rowerowej. U nas prędzej cię rozjedzie i jeszcze będzie ci pyskował, gdy mu zwrócisz uwagę. O dziwo, gdy jadą ulicą to już nie mają problemu, żeby sami uważać siebie za mających pierwszeństwo :wink: Tak to jest, gdy Polakowi da się za dużą swobodę prawną… Wymagają od innych, żeby szanowali ich prawa na drodze, a mają gdzieś prawa innych.

To jest kwintesencja tego, co codziennie widzę na drodze. Według wielu kierujących inni kierowcy (i piesi) mają ściśle przestrzegać prawa, oni natomiast nie muszą. To się dzieje wszędzie, w mieście, poza miastem, na autostradzie również.

Ja akurat mieszkam na dzielnicy w pobliżu miasta i problem jest taki że to zwykła dzelnic z samym domostwem. więc jak ktoś jedzie do mnie na dzielnice to nie przejazdem żeby ominąć korki/na skróty, tylko dla tego że jedzie tutaj pod określony dom.

Problem o tyle wkur*** bo buraki jak myślą że nie są w centrum miasta tylko na dzielnicy to myślą że podczas skręcania na skrzyżowaniach w alejkach nie trzeba włączać kierunkowskazu…
Potem Ja dochodząc do rogu skrzyżowania zatrzymuje sie i on sie nie zatrzymuje tylko jedzie i skręca bez migacza… Zawsze staram sienie ufać kierowcą i dzięki temu nie raz unikłem poważnego wypadku przy byle pierdole z lenistwa i braku rozwagi ze strony kierowcy.

1 polubienie

Ten temat wraca co kilka lat i zawsze umiera, tak jak dalej umierać będą piesi ja zmiany kiedyś wejdą. Nie przy tej infrastrukturze, nie przy takiej mentalności uczestników ruchu, nie przy tak bezmyślnie robionych przejściach.

Na szczęście ten przepis jeszcze nie wszedł w życie i oby to nigdy nie nastąpiło.

Co znaczy ‘już przed przejściem’ ?
10 cm przed przejściem ,czy 10 metrów ?

Dalej uważam, że taki przepis to pchanie pieszego pod koła samochodu. Nie mamy warunków i kultury na drodze by coś takiego wprowadzić.

To może czas w końcu zacząć coś zmieniać, nie od razu Rzym zbudowano.

@anon11285977 dlaczego pytasz mnie, zapytaj RPO, albo ustawodawcę…

Masz pieniądze na remont dróg, doświetlenie przejść i wyrzucenie dróg krajowych z centrów miast?

Na dobrą sprawę zmiana przepisów może wymusić poprawę infrastruktury, obwodnice powinny być budowane. Przecież wiadomo, że to nie jest projekt na jeden rok i będzie wymagał dekady, pociąga to za sobą zmiany w nauczaniu podczas robienia prawa jazdy i moim zdaniem tam to się powinno zacząć.