Mimo istniejących przepisów i tak sad może zabrać prawo jazdy - co jeszcze w tym roku się działo lub orzec zakaz prowadzenia innych pojazdów. Niby się z tym walczy, ale wyroki dalej zapadają.
Co z samochodami na minuty? Też uważasz, że OC jest zbędne?
Pijany pieszy też należy do skali niskiej “szkodliwości”? Już miałem raz przypadek jak gość zataczając się na chodniku wlazł mi prawie na maską, bo tak nim zachwiało. Mój kolega raz potrącił pijanego pieszego, który nagle stoczył się z chodnika na ulicę. W Niemczech, gdy nawalony pieszy stwarza zagrożenie, zabierają mu prawo jazdy, jeśli ma, dla nich nie ma różnicy czy jesteś pijany za kierownicą, czy na nogach - stwarzasz identyczne zagrożenie. Równie dobrze pijany rowerzysta może na ulicy się przewrócić…
Może też spaść UFO albo deszcz meteorytów. Piesi również są uczestnikami ruchu drogowego i potrafią nieźle nawywijać. Ich też powinno się “opodatkować” OC oraz nabić numery rejestracyjne?
Może w Twoim świecie jest przyzwolenie na absurdy prawne. W moim nie ma.
I jakoś w tych Niemczech nie ma czegoś takiego jak OC i tablice rejestracyjne dla rowerów. Niemcy nie wiedzą co robią?
Większe prawdopodobieństwo, że rowerzysta upadnie.
Może tam nie ma takiego chamstwa i bat nie jest potrzebny.
Bo rowerzyści upadają nagminnie, więc panaceum będzie wprowadzenie obowiązkowego OC dla nich.
Nie tylko upadają. Jeżdżą po chodnikach w taki sposób, że na ulicy między samochodami byłoby bezpieczniej. Gdy jeden z drugim debil będzie zmuszony zapłacić odszkodowanie, zastanowi się zanim kogoś potrąci, znaczy zanim będzie tak zapital, że kogoś potrąci. Na tę chwilę jest róbta co chceta. Ktoś wali Ci w łokieć kerownicą i jedzie dalej, a Ty nawet nie będziesz potrafił go zidentyfikować.
To dlaczego nie proponujesz zwiększenia działań Policji i wyłapywanie jeżdżących chodnikami, tylko chcesz wszystkich rowerzystów w III RP objąć obowiązkowym OC?
Zwiększenie policji to zwiększenie kosztów, w tym podatków. Co wiąże się z tym, że zapłacą wszyscy, również Ci co nie posiadają rowerów.
Rozmowa z Tobą nie ma dalszego sensu, bo zaczynasz już tonąć w guanie, które sam stworzyłeś.
Guanem jest pomysł opodatkowania rowerzystów i wyposażenia ich w tablice rejestracyjne. I fakt, szkoda z tym dyskutować, bo nie ma to najmniejszego sensu - z guana bicza nie ukręcisz.
Pijany piechur stwarza takie samo zagrożenie jak pijany kierowca za kółkiem 40 tonowej ciężarówki ?
Ciekawe …
W ogóle przymus ubezpieczeń jakichkolwiek to zamach na wolność jednostki i musi zostać zniesiony.
Tu prawie dyskusja się toczy „jak to się mówi” z musztardą po obiedzie.
Może nie walczyć ze skutkami. Tylko profilaktyka, zapobieganie tym skutkom.
Przecież można to rozwiązać, gdyby tylko wodzowie miasta tego chcieli.
Zamachem na wolność jest wiele innych zakazów i nakazów…
Tak mocno was gniecie siodelko w jajca, że boicie się odpowiedzialności?
Nawet gorsze. W mojej rodzinnej miejscowości 80-letnia kobieta wlazła pod TIRa (nie na przejściu dla pieszych), bo chciała pójść na skróty (do przejścia było 20m). Gość był w takim szoku, że postanowił się powiesić na klamce od drzwi na sznurowce, policja go uratowała.
Nie dość, że rowerzysta lub pieszy może spowodować wypadek, w którym ucierpią inni, to może spowodować taką traumę u drugiej osoby, która będzie próbowała odebrać sobie życie. I nie ważne czy to kierowca TIRa, czy Fiata 126p.
Nie mój drogi. Po prostu musisz zrozumieć, że jako kierowca masz większą odpowiedzialność, a przez to większe obowiązki. Sprawiedliwie, nie znaczy równo. Dlatego ja płacę OC dobrowolnie, a Ty obowiązkowo. Jedyne co może mnie gnieść to fakt, że masz ogromny ból tyłka o to, że Ty musisz, a ja nie.
Żeby na polskich drogach było bezpieczniej trzeba podwoić potroić … wartość mandatu. Dziwne jest że wielu za granicą od razu zwalnia a jak wjeżdża do Polski to ogień. W Polsce są tak niskie mandaty, że przy zarobkach ówczesnych kierowców ciężko jest ich przekonać nawet ukaraniem.
Do tego potroić cenę na alkohol, postawić radary co 10 metrów i może jeszcze puścić tysiące dronów nad jezdniami.
A np. pijani kierowcy byli, są i będą dalej zmorą szos.
Nie wyciąga się z tego wniosków i nie myśli co zrobić, aby do takich sytuacji nie doszło,
tylko podnosi przez 10-lecia wysokość kary pieniężnej i cenę alkoholu (bo to nabija kasę państwu).
Ludzie odpowiedzialni za to są, byli i prawdopodobnie będą nieodpowiedni na zajmowanych stanowiskach.
Nie mam bólu tyłka, że muszę. Widzę poprostu co wyprawiają rowerzyści. Jeżdżę rowerami miejskimi, kiedyś miałem własny i zawsze jeździłem odpowiedzialnie. Gdy chciałem sobie poszaleć to albo jeździłem na górkę, albo na tor rowerowy na boisku szkolnym, tyle.
Całkiem niedawno grupa rowerzystów o mało nie doprowadziła do wypadku przejeżdżając mi przed maską przecinając skrzyżowanie. Nawet, gdybym to nagrał to gonwo mi z tego, skoro ich nie można zidentyfikować. Żyją tylko dzięki szybkiej reakcji kierowców.
Ten wpis został oflagowany przez społeczność i został tymczasowo ukryty.
Numery rejestracyjne i oc na rowery Nawet się uśmiałem
Ty się śmiejesz, a takie pomysły już były. Wątpię by jakoś to się dało ogarnąć, bo raczej nie chodzi o szukanie tych co jeżdżą nieprzepisowo, a o karanie tych co powodują wypadki. OC byłoby po to by jeden z drugim miał chociaż jakieś zabezpieczenie na wypadek kolizji. Sorry, ale rowerzystów tez się namnożyło i czasem są oni problemem gdy nie wiedzą jak mają się poruszać. Do mnie nigdy nie przemówi argument, że to kierowca ma uważać, bo powinien znać przepisy lepiej niż rowerzysta czy pieszy. No przepraszam, ale każdego uczestnika ruchu obowiązują jakieś zasady i nieznajomość ich tylko może szkodzić. Takich rzeczy uczą w podstawówce…