Jeśli ktoś szuka teamu w folding at home to zapraszam do nr 276, czyli Poland. Jest nas coraz więcej i nabieramy rozpędu
a tu są ładne statystyki
Kredyty o których pisałem też są częścią łańcucha finansowego. Jednak kredyt to z tego wszystkiego chyba najgorsza opcja, bo nie dość, że nie zarabiasz to jeszcze rosną długi, a w którymś momencie pożyczkodawca upomni się o swoje, a Ty nie będziesz miał z czego mu zapłacić. Bez kredytu siedziałbyś na zamknięciu i korzystał z tego co wypracowałeś i jakoś byś doczłapał obcinając nieco wydatki.
Pożyczkodawca też kipnie jeśli go nie poratują. Bo to system naczyń zamkniętych.
Spokojnie. Banki w tym kryzysie sobie poradzą.
Jak wskazują historie kryzysów.
Delbeta to pewnie nie ale trampki powinny.
@roobal
Jeszcze niedawno nie wierzyłeś w wirusa, a teraz sytuację porównujesz do wojny, a w międzyczasie uważasz się za inteligentną osobę i stawiasz się wyżej od innych. Następnie coś gadasz o multikontach. To w końcu jesteś inteligentny czy powinieneś zostać przy komputerach?
NIestety nie takie jakie powinno.
Nie wiem czy ja tylko na to wpadłem ale przecież obecna sytuacja pokazała niewydolność systemu opartego na tzw “rynku” farmaceutycznym. Największe koncerny farmaceutyczne nagle gdzieś zniknęły, tak jakby udały się na kwarantannę. Zwróć proszę uwagę co wiemy o pracach nad szczepionką albo lekiem. Kto nad tym pracuje?
A przecież wirusy znamy od kilkudziesięciu lat. A przecież koncerny farmaceutyczne mają w ciul pieniędzy na badania. I co zdziałały? Maść na opryszczkę… Może jeszcze coś.
Obecna sytuacja powinna zmusić do refleksji że tak ważnej dziedziny nie można zostawiać wyłącznie w rękach ludzi kierujących się jedynie zyskiem.
Ale zapewne nie zmusi.
Bo sytuacja jest niejasna. Wirus istnieje ale środki jakie są przedsiębrane w związku z pandemią ocierają się czasem o granice paranoi. A na podawanych oficjalnie danych także trudno się opierać. Co i jak dowiemy się jak zwykle po jakimś czasie. Niektórzy nie doczekają… jak co roku.
Nie tylko rynku farmaceutycznym, ale i “demokratów w kitlach”. W pewnej, naprawdę dużej, przychodni w moim mieście były wejścia z ulicy (podjazdu dla karetek) i chyba 3-4 izolatki. Budynek postawiono za komuny. Pamiętam, że jako dziecko, zaraz po 90 roku tam byłem jeszcze z ospą lub świnką. Teraz w izolatkach są gabinety i magazynki.
Gratuluję!
Sytuacja jest jasna, mamy poważny globalny problem, który odbije się na każdej gałęzi życia i gospodarki.
A co do szczepionki, takich rzeczy nie wytwarza się w kilka dni, czy tygodni.
Co do tych pieniędzy wielkich koncernów, gdyby wszystko zależało od pieniędzy, to dziś byśmy produkowali krew.
Sam wirus nie jest największym niebezpieczeństwem, a wszystko inne na co ma wpływ. No ale Was interesują tylko statystki, to że w wypadkach ginie x razy więcej ludzi, to powód do tego, żeby olać sprawę. Oczywiście nie kieruję tego do wszystkich.
Doskonale też pamiętam w mojej przychodni zupełnie osobne wejścia i izolatki dla chorych zakaźnie.
W przychodniach i aptekach zawsze były szyby oddzielające pacjentów od personelu. W latach 90. wszystko to polikwidowano, bo “frontem do klienta”, twarzą w twarz.
Tak to kilkadziesiąt lat względnego spokoju od poważnych chorób zakaźnych podziałało na “menedżerów” tych placówek, zagrożenie epidemią wydawało się iluzoryczne. Naukowcy co prawda ostrzegali, że to złe podejście, bo jednak grozi nam pandemia, ale “kto by tam słuchał naukowców”, jak zarobek ucieknie.
Taka natura człowieka, że myśli, że jak czegoś długo nie ma, to pewnie już nigdy się nie pojawi. Jeszcze w latach 60. na porządku dziennym było szkolenie w szkołach na wypadek wybuchu bomby atomowej, sposobach ukrycia się, były ćwiczenia praktyczne. Były schrony.
Teraz w schronach mamy magazynki, albo stoją zdewastowane, albo w ogóle ich nie ma. Ta sama filozofia…
Kredyt wykorzystany z głową nie jest zły.
Natomiast przeniesienie produktów podstawowej potrzeby na drugi koniec świata to poważne ryzyko. Pogoń za zyskiem przysłoniła zdrowy rozsądek.
Wyobraź sobie że Warszawa zrujnowana jak w '45 a wszystkie łopaty i taczki produkowane w Chinach. Przez 30 lat by tego gruzowiska nie odkopali
Opierasz się na mitach. Koncerny farmaceutyczne zarabiają mniej niż tzw przemysł placebo czyli koncerny produkujące i sprzedające parafarmaceutyki oraz suplementy diety. Jakiś czas temu sprawdzałem dane o wielkości rynków dla Polski i nawet mema o tym zrobiłem:
Chyba pomyliłeś mnie z kimś innym…
Proponuję wrócić do nauki czytania, ze zrozumieniem.
Masz na myśli ten model? Zawsze były nie do zdarcia!
https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/56,35771,21111831,odjechanne-tenisowki,,13.html
Ile mitów powstało wokół tej Delbety a to mieszanina inaktywowanych hodowli kilku szczepów bakterii chorobotwórczych, które pobudzały układ odpornościowy. Wymyślił to francuski chirurg Pierre Delbet.
Tu jest opis jak takie szczepionki działają:
https://www.mp.pl/pacjent/leki/subst.html?id=748
To akurat racja, pomyliłem, ktoś cytował Twoją odpowiedź. Najmocniej przepraszam.
Co do czytania ze zrozumieniem, zweryfikowałem i nie mam z tym problemu.
Waluta przyszłości to woda pitna i pożywienie - sooner or later.