Dlaczego społeczne dystansowanie i ograniczanie kontaktów osobistych jest ważne, wyjaśnia biolog chorób zakaźnych i epidemiolog dr Rafał Mostowy z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego i Stowarzyszenia Rzecznicy Nauki w komentarzu dla PAP:
„Wiele osób zastanawia się, dlaczego dystansować się społecznie, jeżeli większość z nas i tak będzie mieć styczność z wirusem prędzej czy później. Przede wszystkim dlatego, że wtedy mniej osób umrze. Szpitale nie są w stanie wyleczyć w krótkim czasie wszystkich pacjentów, a ponieważ chorych będzie przybywać teraz lawinowo, za chwilę może zabraknąć dla nich miejsc w szpitalach. Jeżeli zaś wprowadzone zostaną zasady dystansowania społecznego, to nie obciąży w tak dużym stopniu służby zdrowia, bo chorzy będą stopniowo pojawiać się w szpitalu w mniejszej ilości”
… a moze powiedzmy otwarcie, że limit NFZ wynosi 10 zakażeń na rok, a na wiecej nie ma zakontraktowanych procedur medycznych, masek, personelu i łóżek. Wieć jak zachorujesz: szamanlub modlitwa o cudowne wyleczenie.
Otóż właśnie. I tu jest sedno sprawy. Im niższe są maksymalne możliwości służby zdrowia tym krzywa zachorowań powinna być bardziej płaska… Kształt krzywej jest wypadkową zachowań społecznych.
Nie wytłumaczysz ludziom. W moim mieście młodzież po odwołaniu zajęć poszła hurtem do jedynej galerii handlowej w mieście. Ponoć był kolosalny ścisk, jak nigdy. Z tego co zasłyszałem ochrona dostała wytyczne by od tej pory młodzież w godzinach, w których mają odbywać się zajęcia wypraszać z galerii. Gdzieś coś tez zasłyszałem o mandatach dla opiekunów - to akurat nie nowość, bo jakiś przepis pamiętam że istniał.
I jak dadzą się zastraszyć to będą tak mieli. Zwolnij masę kadry, a po wszystkim narzekaj, że nie ma komu robić. Większość tych ludzi i tak pracuje za śmieszne pieniądze.
Większość tam pracuje na umowę zlecenie, więc ciężko mówić o płatnym urlopie, w ogóle ciężko mówić o jakimkolwiek urlopie. Ci co pracują na UoP, muszą dostać w pierwszej kolejności urlop płatny. Pracodawcy i tak nie robi to różnicy, bo czy teraz, czy później i tak musi zapłacić za urlop. Do tego pewnie Janusze biznesu wykorzystają sytuację, powysyłają ludzi na 2 tygodnie urlopu, a latem powiedzą “sorry, nie dostaniesz urlopu, wykorzystałeś już swoje 2 tygodnie, które Ci przysługują”.
@LORDEK ludzie powoli są już swiadomi istnienia PIP i tego, że PIP nie ma prawa ujawnić bez Twojej zgody danych osobowych zgłaszającego naruszenia. PIP nie rozpatruje anonimów, ale nie może ujawnić danych osoby, która zglasza naruszenia. PIP lubi dowalać kary, zawsze coś znajdzie w papierach, nawet jesli nie uda się wykazać naruszeń.
Aha, 1000 złotych za każdy znaleziony bałagan w papierach, np. brak chronologii, swistek nie dołączony do odpowiedniego dokumentu nazwyasz symboliczną karą? PIP za byle pierdołę ma prawo nałożyć 1000 złotych mandatu. Gdy znajdzie 5 rzeczy, do których ma prawo się przywalić, 5 x 1000 złotych.
Wiem, bo ostatnio byłem świadkiem takiej kontroli. Byle literówka w dokumentach jest powodem do kary. Księgowa się pomyli o 5 złotych w wynagrodzeniu, kolejna kara za nureszenie praw pracownika i zgłoszenie do ZUS i US o kradzież należnego podatku i składek. Potem dostajesz pisemko z obu urzędów, że wisisz im 2 złote plus odsetki za każdy dzień zwłoki.
Najlepsze jest, że gdy masz z jakąś firmą B2B, to tę firmę PIP też będzie kontrolował i każdą, z którą masz jakąś umowę.
U mnie w pracy taki jeden maruda pomstował na Polaków jak to oblegli markety (bodaj we środę) i jakież to typowo polskie zachowanie. Wczoraj w TV zobaczyłem dokładnie te same zachowania ludzi w Australii a we wzorcu cywilizacyjnym zwanym Deutschland takie dzikie tłumy przewaliły się ponoć 2-3 tygodnie temu.
Mam wrażenie, że na rodaków najmocniej narzekają zakompleksione “tuzy intelektu”.
Mam w sumie bekę z ludzi, którzy kupowali wszystko od zeszłego poniedziałku do czwartku. Od soboty sklepy puste, a półki pełne, więc… można wejść, żwawo wziąć parę potrzebnych rzeczy i wyjść. Zero kolejek. I dobrze że zamknęli granicę (dla przyjezdnych cudzoziemców), przynajmniej Kaufland z powrotem obniży ceny do normalnych
Przed chwilą byłem w Kauflandzie, do samego marketu wpuszczają po 10 osób, a do apteki po 1 osobie. Polecam także babki i dziadki 60-80 lat narzekające na stanie w kolejce