Jakoś ten świat na tym angielskim się posuwa do przodu, bez potrzeby tłumaczenia wszystkiego na polski
Nie brzmi lepiej, tylko jest prostsze. wyobrażasz sobie język Polski w programowaniu ?
Uwielbiam jak ten temat dryfuje
Tzn chodzi mi o to, że tłumaczę translatorem Google oraz Deepl i Deepl wypada mi lepiej. Buduje zdania bardziej poprawne gramatycznie i ogólnie na moje czucie, lepsze - wykorzystuję głównie do tłumaczenia opisów zmian i poprawek - przy programowaniu.
Ja tam akurat mieszkałem kilka lat , 7 lat w Londynie i 3 lata na północy nad Manchasterem.
I tam jest inny angielski, czasami nie rozumiałem.
Nie wiem, gadanie jak z Kaszubem czy Ślązakiem.
W Polsce tak się uczy wymowy i rozumienia języka w praktyce niestety.
W Polsce uczy się odmiany angielskiego, która nie występuje w naturze
Przyjechała wtedy moja po anglistyce i szału nie zrobiła.
Co innego w książkach , a co innego na żywo
Nie uczą akcentu
np…
głupi wyraz keys/klucz wymawiasz jako kee. ale to trzeba wypluć z siebie z podwiniętym językiem. Oni rozumieją, ale to już inna bajka
W Polsce niby tyle osób się uczy/zna angielski, a w praktyce czar szybko pryska i trzeba się uczyć od nowa
Z moich obserwacji, angielski jest łatwy na początku, a im dalej w las, tym trudniej. Z polskim jest odwrotnie.
Ale to już zupełnie inny temat
Wracając do tematu robotów ogólnie, istnieje już alternatywa dla silników i mechanizmów opartych na trybach i przekładniach. To sztuczne mięśnie, jeden krok bliżej do zbudowania robota podobnego do organizmu ludzkiego Scientists Develop Super Strong Artificial Muscles - YouTube choć mimo wszystko mam wrażenie że docelowo będą takie rzeczy jakoś hodować.
Pięknie to wygląda, co nie zmienia faktu, że potrzebują do tego szybkich procesorów?
Nie da się inaczej. szybkie przeliczanie w czasie rzeczywistym.
Koniec kropka.
To mi się spodobało
Polecam jako ciekawostkę:
W skrócie: im więcej rzeczy możesz wziąć pod uwagę, tym lepiej
Oczywiściwe, ja widzę połączenie bio organizmu z mózgiem będącym typowym komputerem, no chyba że mózg też kiedyś wyhodują ale do tego to raczej daleko
Koncepcja, to nawet nie teoria. Ale…
Miałem dopisać kwanty, ale doczytałem.
okazuje się, że na razie sprawa jest zbyt skomplikowana.
tego to ja już nie ogarniam ;D
Chodzi o to, że żeby przewidywać rzeczy tak skomplikowane jak procesy społeczne, ilość danych/zmiennych, które trzeba by było wziąć pod uwagę jest tak duża, że jest to obecnie niemożliwe. Nawet z pogodą się to w pełni nie udaje.
Tak samo jak stworzenie prawdziwej sztucznej inteligencji obecnymi metodami.
Moim zdaniem.
Możemy wrócić do tych szachów,
Pamiętasz film Robocop?
ten pierwszy bardzo brutalny
Nie udaje się bo model pogodowy na którym bazuje jej przewidywanie jest bardzo wrażliwy. Tutaj zachodzi tak zwany „efekt motyla”. Na przykład prognozując pogodę na jutro uwzględniamy warunki które panują teraz/aktualnie nie mogąc przewidzieć tego, że za chwilę jakaś anomalia sprawi, że nasza prognoza stanie się totalnie błędna.
Podobno nikt z Tobą nie rozmawia, bo debil, czy coś >?