Postawienie ghostery tak, by nie zamulał i nie blokował tego co nie trzeba wymaga chwili konfiguracji, bo w domyśle blokuje wsio co jest podejrzane - zwłaszcza gdy masz włączone te wszystkie wzmożone ochrony. Disconnect u mnie przegrał z Ghostery ze względu na to, iż nie potrafi zapamiętać ustawień dla konkretnej witryny, i często nasze osobiste ustawienia ignoruje gdy np chcemy wyłączyć blokowanie jakiegoś skryptu. Przy następnej wizycie odblokowane skrypty znowu są blokowane i tak w kółko.
Ghostery ma u mnie przechlapane z tych powodów:
Kopie w przeglądarce, ale handluje danymi. To malware, które ludzie karmią.
Coś się zmieniło prze te lata?
Piszemy konkretnie o DP (o tym forum też).
Co mi tam. Wrzuciłem ghostery. Tylko blokowanie reklam, żeby nie było, że za dużo blokuję.No i mam na forum:
Tyle, to za dużo jak dla mnie. No to wyrzuciłem ghostery. Po restarcie przeglądarki wchodzę do tego samego tematu i zrzucam:
No tej kuli u nogi firefoxa - to ja nie chcę, do tego szkodnika.
Masz nieaktualne dane:
Nie chcę nic mówić, ale ghostery to jednak bardziej rozbudowana aplikacja od disconnect więc odpowiednio więcej waży. Umożliwia selektywne blokowanie, bardziej restrykcyjne podejście i takie tam. Disconnect albo blokuje wsio, albo nic, gdzie i tak ma problemy z zapamiętaniem ustawień.
Poza tym nie rozumiem trochę problemu większego użycia RAM. chcąc nie chcąc teraz aplikacje i witryny internetowe są tak rozbudowane, że minimum 4 GB to chyba mus. No chyba, że chcemy siedzieć wiecznie w średniowieczu starych aplikacji już dawno porzuconych.
Wiadomo. Według haseł wielu producentów, ich produkty niezależnie od wyrządzonych szkód, mają największe “zapewnienie prywatności”. Spotkałem się z wirusem glary, ccleanera, allplayera, czy produktów iobit. Zapewnienia, że najlepsze, wcale tego nie oznacza.
W tym przypadku, ghostery wpisuje się jak wirus do okradania internautów z prywatności.
Ciekawe, dlaczego wmawiają produkt bezinteresowni fani?
Nie spotkałem się z tym, aby rozszerzenie disconnect nie zapamiętało strony, gdzie ma być wyłączone.
Co do ublocka, to czytam na githubie durnoty zgłaszania blokowań, najwięcej dot dobrychprogramów i mamy potworka do blokowania dobreprogramy…
Wychodzi na to, że trzeba będzie pozbyć się ublocka. Od kiedy na the piratebay - no coin z githuba nie wykrywa górnika, to myślę, że z przyczyn jakichś biznesowych, bo o złośliwość nie posądzam.
Ghostery z githuba, to też może być porażka. W ustawieniach ma zaznaczone wysyłanie raportów. Odznaczenie tego wcale nie zmniejsza ruchu
Z Disconnect mam taki problem, iż ustawiam na pewnych witrynach brak blokowania reklam, zresztą w ogóle mu to wyłączam, bo od tego mam uBlock Origin. Potem wchodząc na taka stronę dziwię się ,że reklam nie ma. Patrzę, a tam Disconnect postanowił sobie znowu reklamy polokować. Wywaliłem w cholerę.
Co do ochrony prywatności. Też miałem okres gdzie panicznie walczyłem o każdą, najbardziej możliwą prywatność. W końcu stwierdziłem, że to nie ma i tak sensu, bo co rusz coś nas tam sprawdza i profiluje. Ważne, że moje dane osobowe nie krążą gdzieś niepotrzebnie, a takie pierdoły jak reklamy i tak nie trafiają często w moje gusta, bo ta minimalna ochrona przed społecznościówkami i paroma skryptami wystarcza by się reklamy pogubiły.
Co chcę przez to powiedzieć? Choć byś stawał na rzęsach i tak ktoś te dane od Ciebie wyciągnie. Blockery trochę mylą trop i w sumie to powinno wystarczyć. Nie wiem też czy te paskudne reklamy gdy jesteś na 99% zanonimizowany to nie celowy zabieg by niektórych zniechęcić.
Dla mnie ostatnio większy problem stanowią reklamy w telewizji, gdzie oglądając jakiś film, blok reklamowy to istny pokaz obrazków dla debili, zrobionych totalnie bez sensu i bez smaku. Reklama gdzie ładnie uśmiechająca się pani mówi o problemach z odbytem gdy ty jesz obiad, a inna pani gra za bohaterkę bo dała lekarstwo całej swojej rodzinie, a mąż to totalna miernota, która płacze, bo ma katar i gorączkę. Wszędobylskie śpiewanie miernych piosenek wychwalających produkt czy usługę w pstrokatych kolorach z tekstami jakie śpiewało się w podstawówce z kolegami “dla beki”. Przy tym statyczne reklamy randek na DP to pikuś, który nawet jest niemal niezauważalny.
To pozwolę sobie na mały off-top.
Faktycznie tak jest. A jest tak dlatego, bo (odkrycie )… to się opłaca. I to jest przerażające. Nie to, że się opłaca, ale że właśnie TO. Okazuje się, że inteligentne i ciekawe reklamy trafiają do inteligentnych i ciekawych świata osób, a głupie do głupich (kolejne odkrycie, co nie? ).
I teraz wystarczy tylko spojrzeć na obecne reklamy i już wiemy jakich osób wokół nas jest więcej, do kogo opłaca się kierować reklamy. I to jest przerażające.
A swego czasu w TV były reklamy, które naprawdę zaskakiwały, były śmieszne, inteligentne, po prostu fajne. I które lubiłem oglądać.
Zainstalowałem disconnect i wreszcie mogę przeglądać portal i forum
Najzabawniejsze jest to, że tutaj na DP są naprawde tęgie głowy,siedzące w temacie.Profesjonaliści.
I robią taką stronę, której nie da się używać bez ublocka, umatrixa czy innych blockerów.
A pózniej płacz ze blokujemy reklamy.Coś jest naprawdę nie halo?
Hej,
Da się - nawet na komputerze, który lata świetności ma za sobą, a sercem jest Intel C2D 2GHz i 4 GB DDR2 RAM. Na systemie nie ma żadnych blokerów i wszystko działa bez większych problemów.
Pozdrawiam,
Dimatheus
No tak… " mi działa…to wszystkim musi działać…
" Tylko ciekawe co ten wątek tu robi
Ja mam athlona dual core 5200+ 6 gb ram i komputer staje na DP.
Ja wyłączam blokowanie reklam na DP. Pozostawiam disconnect.
Mój 11 letni komputer z dual core - nawet nie odczuwa obciążenia.
Co do mulenia procesorem - to zapewne sprawa uruchamiania modułów antywirusa siedzącego w każdym procesie przeglądarki, do tego obciążenie dubluje się na każdym rdzeniu.
Nie mam antywirusa. Filmy pobieram nawet ze stron, gdzie są strike mines. Mam tyle do blokowania - filtry i dodatki, że nawet wyłączając ublocka - pobieram czyste filmy.
Przykład strony z minerem:
Wcale nie wygląda na to, żeby mi coś siedziało na CPU. Właśnie dla pokazania - w trakcie pisania tego postu pobrałem film do oglądnięcia.
A tam! Niektórzy maja komputery kosmiczne, ale byle firefox i mają problem z procesorem
Nie mam antywirusa i przy czystym wchodzeniu na DP bez blokerów zjada procesor na śniadanie.
W trybie awaryjnym z wyłączonymi dodatkami - fakt, ale mój staroć obsługuje DP na jakie 60% CPU.
Da się wytrzymać. Jednak disconnect blokuje to, co się w tle ładuje i w normalnym użytkowaniu mam prawie zero obciążenia CPU.
Warunek - firefox, opcje, bezpieczeństwo - musi być odznaczone blokuj i ostrzegaj (są tam trzy opcje). Te moduły obciążają firefoxa na kadżej stronie, na każdej karcie, w każdym oknie i w każdym rdzeniu procesora osobno. Ta wieloprocesowość, to zło.
Odpalałem wczoraj na Mint 18.3 na Core 2 Duo T6400 i 3 GB Ram w Firefox 59.0.1. Szło gładko. Tylko Ghostery włączone bez blokowania reklam. Także dalej nie wiem skąd u niektórych, na lepszym sprzęcie nadmierne obciążenie.
Tak, jak pisałem - w safe mode bez dodatków CPU skakało mi od 65% do 16%, ale jazda była bez trzymanki na portalu - spoko:
- Mówię o obciążeniu w trakcie ładowania skryptów.
- Zużycie procesora zwiększa o jakieś 10-15% Ghostery (nawet nieaktywne).
- Jedne skrypty reklamowe ładują drugie, przez co obserwowane obciążenie jest lekko losowe bo ostateczna ilość skryptów się zmienia z każdym ładowaniem strony.
- Strona i tak potrafi pożerać z 40% (sama karta Chrome). Podobnie jest na Firefoxie.
- Przy uruchomieniu kilku kart robi się minibenchmark przetwarzania JS.
Wlazłem na forum z laptopa win7 x64, otworzyłem parę kart portalu i szukam obciążenia
Jak się ustawia, tak się ma.
Tez nie mam antywirusa. Antywirusy sa dla lamerow,ktorzy mysla ze ich przed czymkolwiek ochroni czysty windows i firefox,z ublock i umatrix Dp chodza swietnie,ale chyba nie o to chodzi?