Szczepienia na COVID-19

Widzę brak empatii. Starsi gdyby mogli, toby lenili się, ale robią zakupy za młodych.
Lubię twarze, które wyrażają przeżycia, a nawet odrobina radości czyni ich pięknymi.
Nie rozumiem złości na starych, że zajmowali kolejki, że są koniami jucznymi dla rodzin, że robią zakupy wszędzie, gdy się da.
Smutna Twoja pieśń. Nie udało się wygnać kogo na zakupy?

2 polubienia

Nie wiem dlaczego zrównujecie ludzi, którzy mają jakieś obawy dotyczące nowej szczepionki, opartej na całkiem nowej technologii, która pominęła większość procedur dopuszczania nowych leków do użytku do antyszczepionkowców. Wiecie jaki jest ogólnie problem z całym tym zamieszaniem? Wszyscy zapewniają, że szczepionka jest w 100% bezpieczna, ale nikt, kompletnie nikt nie chce brać odpowiedzialności za ewentualne skutki uboczne. Każdy jeden się wypina. Po raz kolejny nikt nie poczuwa się w obowiązku wyjaśnienia jakie ryzyko istnieje w związku ze szczepieniem - nic a nic.

Mało tego, by przycisnąć ludzi do szczepień obiecuje się wiele rodzajów benefitów - innymi słowy nawet jeżeli jesteś chętny na szczepienie, ale jeszcze nie nastała Twoja kolej to będziesz wszędzie traktowany jak trędowaty.

Producent zapewnia o wysokiej skuteczności szczepionki. A co ma powiedzieć? Producenci OLEDów powiedzą Ci, że ich technologia jest tak kiepska, że za dwa lata będziesz miał wypalenia na ekranie?

Czego na pewno brakuje? Chociażby takiej bzdury jak jednomyślności samych lekarzy. Nawet w tym gronie nie było konsultacji, omówień problemu ze szczepieniami, skutków itd. Gdyby tak było to głos lekarzy byłby ten sam - szczepić.

Pół roku temu mówiło się, że szczepionka będzie najwcześniej za rok. Po pół roku obrót o 180 stopni i nagle powstaje doskonała szczepionka.

Ludzie zadają pytania, eksperci zadają pytania, lekarze zadają pytania. Jedyne co dostają w odpowiedzi to - szczepionka jest w 100% legit. A w tym samym czasie dyrektor Pfizera sprzedaje akcje firmy i odstępuje swoją dawkę szczepionki, bo inni potrzebują. Jedna dawka przy milionach… serio?

Mnie już męczy ten Covid i chciałbym by faktycznie szczepienia rozwiązały problem, a ja miał święty spokój. Niestety wszyscy kręcący się wokół szczepionki, i którzy mogą mieć z tego potencjalny zysk tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że szykuje się kolejny szczepionkowy wał jak przy świńskiej grypie tylko na dużo większą skalę.

Jeżeli mitomam piszesz w odniesieniu do fal emerytów poza godzinami dla seniorów to ja potwierdzę jego słowa, bo na moim osiedlu mam trzy duże sklepy i kilka mniejszych. W godzinach od 10-12 pustki, a jak ja już potrzebuję do sklepu iść to ludzi po 60 roku życia jest w opór. Jak dla mnie to godziny dla seniorów są niewypałem i to tylko chęć zrobienia sobie dobrego PRu przez naszych rządzących. Ok, z tych godzin dla seniorów może korzystają też pracownicy, bo mają dodatkowe 2 godziny przerwy tak naprawdę.

Tu z kolei bardzo koloryzujesz rolę seniorów w społeczeństwie. Moi dziadkowie nie wychodzą z domu, bo wiedzą, że sprawa jest poważna i zakupy robi im moja ciotka, bo jest na miejscu. Mój współpracownik robi zakupy dla swoich rodziców i zaraz będzie musiał ich przywiązywać do kaloryfera, bo mimo próśb i tak co chwilę latają po sklepach. Są dwie godziny specjalnie przeznaczone dla pewnej grupy wiekowej by nie mieszali się z ludźmi, którzy pracują, załatwiają sprawy na mieście i mogą nosić chorobę. Czemu wtedy w sklepach jest pusto, mimo iż emerytów w Polsce jest od groma - co nie zmienia mojego zdania, że godziny dla seniorów to tylko zagrywka PRowa.

3 polubienia

Swoją drogą, dlaczego zakładacie NEGATYWNE efekty uboczne a nie pozytywne? :wink:

Bo jakby po szczepionce np. kuśka facetom rosła, a kobietom piersi to byłby to jedyny potrzebny magnes na wszytkich (a przynajmniej większość) niezdecydowanych. Pozytywnym skutkiem tak naprawdę powinna być ochrona przed Covidem. O innych dobroczynnych właściwościach też na pewno by mówiono, a tu nawet nie za specjalnie przekonująco wypowiadają się o skuteczności.

1 polubienie

Och, od dawna wiadomo, że rzetelna nauka przegrywa ze ściemą :slight_smile:

Nie jestem pewien, ale to co widzę w mediach to nie jest rzetelna nauka tylko szeroko pojęty populizm, a konkretniejszych informacji trzeba szukać na własna rękę. Ta sama nauka o której mówisz lata temu wprowadziła pewne procedury jeżeli chodzi o dopuszczanie leków do obrotu i w tym roku jakoś tak te procedury można sobie pomijać, choć niejednokrotnie już wycofywano leki, które procedury teoretycznie przechodziły, bo nie wyłapano wszystkich problemów.

Poza tym dlaczego mnie do zaszczepienia przekonują politycy, a nie lekarze?

Powtórzę. Nie jestem przeciwnikiem szczepionki na Covid, ale nie podoba mi się tak pośpieszny tryb wprowadzania jej do użytku - szczególnie mając w pamięci co się działo przy świńskiej grypie.

Śledzisz media naukowe czy pop? :wink:

Wypisz-wymaluj urząd pocztowy na warszawskim Mordorze. Dookoła same biurowce (zresztą w połowie puste, bo “home office”), domów mieszkalnych jak na lekarstwo (UP stworzony właśnie ze względu na biura), ale i tak zostałem wyproszony, bo o 10 zaczyna się czas tylko dla seniorów.

… bo nawet pozytywne bonusy będą “side effects” - skutkami ubocznymi.
Przykładowo ileś lat temu słyszałem, że po kroplach do oczu (chyba na jaskrę) zaczynają rosnąć gęste rzęsy, chodziło o jakieś składnik poprawiający bodaj ukrwienie. Pomimo, że dla kobiet jest to wielki bonus, to te krople nie miały zwiększać owłosienia, czyli efekt uboczny.

Zarówno jedne jak i drugie. Naukowe nie podchodzą do tego na hurra, ale dają jasno do zrozumienia, że to może nie być wcale rozwiązanie naszego problemu ( w jakimś tam niewielkim procencie). Na dwoje babka wróżyła.

Nie będę się sprzeczał o to czy nauka zrobiła ogromne postępy, bo jak najbardziej zrobiła, ale jak zewsząd słyszę zdawkową gadkę, że jest po prostu cysuś i każdego kto choć odrobinę wątpi, bo zadaje pytania, nazywa się wywrotowcem to mi to śmierdzi.

Przytocz trzy, rzetelne naukowo, opinie osób wątpiących :wink:

Ogólnie COVID to świetna wymówka dla nierobów, dekowników i symulantów. Wszystko można podciągnąć pod “pandemię”, rozłożyć ręce i powiedzieć “nie da się, koronawirus, czego nie rozumiesz”.

Właśnie dostałem info, że wysyłka zamówionych koszulek firmowych opóźni się. Chwilę temu odbyła się tygodniowa, wewnętrzna konferencja online: dziesiątki prelegentów i nagrań, temat przygotowywany od miesięcy. Ale koszulek wysłać się nie da, bo COVID.

Przytoczę przynajmniej jeden artykuł, który pokrywa się ze zdaniem nawet polskich lekarzy.

https://ovc.uoguelph.ca/news/fast-covid-19-vaccine-timelines-are-unrealistic-and-put-integrity-scientists-risk

Wniosek jest jeden - za szybko, ze zbyt dużą liczbą uproszczeń i skracaniem faz badań. Przez to, że jest presja by wyrobić się dopóki pandemia szaleje pewne procedury się pomija.

WHO i eksperci wątpili w skuteczność rosyjskiej szczepionki, bo nie przeszła wielu waz badań - co w sumie wyszło, bo szczepionka za dobra to nie była, a sami właśnie to robią ze swoimi mieszankami. Istny wyścig kto pierwszy na rynek wrzuci szczepionkę i najwięcej się obłowi.

Nie przypomina Ci to trochę jazdy ze świńską grypą, gdzie potem wyszło, że Polska nie kupując specifiku tak naprawdę wyszła na tym najlepiej? Różnica wtedy była wtedy taka, że motłoch nie świrował z powodu epidemii będąc co rusz zastraszany śmiercią w męczarniach - choć wszyscy dobrze wiedzieli, że ta choroba przebiega strasznie.

A no i zafajdanym obowiązkiem mediów, głównie publicznych jest przekazywanie wszystkich istotnych informacji na temat czegoś co za moment będzie tak naprawdę wymagane. Jedyne co dostajemy to “hurra, jest szczepionka! Szczepić się ludziska!” To, że bardzo wiele osób w moim otoczeniu również nie za bardzo chętnie się chce zaszczepić oznacza, że cos tu nawala.

Mam nadzieję, że tylko złowróżę, ale coś czuję, że może dojść do sytuacji, gdzie fakt odbycia szczepienia może przesądzać o dalszej pracy w dotychczasowym miejscu pracy. Już dzisiaj jazda jest konkret i m. in. w mojej firmie odwala się maniana, a co będzie potem to można tylko zgadywać.

Chciałbym poczekać przynajmniej do końca przyszłego roku ze szczepieniem kiedy wyjdą wszystkie lub chociaż większość niepożądanych skutków ubocznych jak ten z atakami alergicznymi.

1 polubienie

Czyli rzetelną debatę naukową, możemy sprowadzić do tego, że naukowiec mówi:

“Osobiście nie mogę nikogo w 100% zapewnić, że nie będzie żadnych problemów”.

vide: https://www.guelphtoday.com/coronavirus-covid-19-local-news/lack-of-reviews-of-covid-vaccine-raises-concern-with-u-of-g-expert-3184264

Z netu:

Mateusz Morawiecki: Rozważamy wprowadzenie godziny policyjnej

To odpowiedź na wyjście Polski ze strefy czerwonej do żółtej. Przeholowaliśmy z wypłaszczaniem.

Ja swoje wiem, “nie szczepię się, bo nie”

Oj, biednyś. Nie załapałeś mojego mema i ufasz ślepo bogini Statystyce (ty z psem na spacerze to statystyczne 2 trójnogi).
@LORDEK Dobrze prawisz, ale nadaremno :wink:

O panie, aleś się pan teraz podłożył… :wink:

Och! Ależ się podłożyłem! Pojedziesz mi teraz blogiem z kwantylami?
PS.Też nie załapałeś idei posta - trudno… Czekam na atak mundurowego :smile: