Medialne pojawieniesię, że mutuje to wiemy ale tyle informacji o tej jednej mutacji, to albo coś gorszego od covid (lockdowny&połączenia), albo… socjotechnika. Tylko w obu przypadkach nie mówią całej prawdy…
Mylisz propagandę władz (wtedy przekazywaną głównie w “Dzienniku”, a teraz w “Wiadomościach”) z wypowiedziami naukowców.
Dziś mamy nieporównanie większy dostęp do wiedzy z całego świata, do publikacji naukowych, do wypowiedzi ludzi, którzy są fachowcami, itd.
I właśnie krytyczne spojrzenie na to co mówią władze, nieprzyjmowanie wszystkiego “na wiarę” (co mówią politycy) i szukanie w dobrych źródłach skłania nas* do takiej, a nie innej postawy.
*- o ile mogę się “podczepić” do tej grupy, bo pół wieku i kilka lat to jeszcze chyba tak niekoniecznie… Choć właśnie cała młodość, szkoły, matura, to okres PRL, w tym stan wojenny. Wtedy w DTV mieliśmy “alternatywną rzeczywistość” i to skłaniało nas do szukania innych źródeł informacji, np. RWE.
Zaczyna się propaganda strachu. Wirus tak mocny, że noszenie masek traci jakikolwiek sens:
Zaraz znowu przejdziemy do retoryki “że maski nie chronią”
Przypomina wam to coś? Tak mam na myśli słowa byłego ministra zdrowia.
Maski już was nie chronią. Szczepcie się cudowną szczepionką o której wkrótce zaczną pisać że jej jedynym efektem ubocznym jest leczenie raka.
Od dawna, od dawna
Ja mam dokładnie odwrotne wrażenie
Btw. Dowiedziałbym się też, co da szczepionka.
Mąż kuzynki 2x miał covid (bezobjawowo w sumie, czasami kaszlał lekko) w ciągu 3 miesięcy, czym lokalny sanepid zaskoczył. Jeżeli wirus tak szybko mutuje lub tak szybko tracimy przeciwciała, to szczepienie miliona osób miesięcznie jest… bez sensu, jednocześnie odporność będzie miało może 10% populacji, a reszta będzie miała “placebo”.
-Powiedz mi po co te szczepionki?
-Właśnie, po co?
-Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robią te szczepionki? One odpowiadają żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To są szczepionki na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tymi szczepionkami? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas zakupione i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to są szczepionki społeczne, w oparciu o sześć instytucji, które się zepsują, do wiosny w zwykłych lodówkach i co się wtedy zrobi?
-Protokół zniszczenia…
-Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach.
Za zaszczepienie 30 mln osób, Polska zapłaci ok 2,4 mld zł. Koszt CPK szacowany jest na ok 100 mld zł
Koszt budowy, bo ludzie już są tam zatrudnieni, a średnia pensja zarobków wynosi 9tys zł.l
Pokorne ciele dwie matki ssie
Słyszeliście o “wycieku” cen szczepionek (belgijska ministra ds. budżetu Eva De Bleeker umieściła na Twitterze wpis, w którym znajdowały się informacje dotyczące dokładnej liczby szczepionek, które mają trafić do Belgii):
Dla porównania znanych polski znachor, sprzedaje jedno 300 gramowe opakowanie produktu, który deklaratywnie ma być drażetkowaną witaminą C pozyskaną z dzikiej róży (deklaratywnie, bo nikt nie bada, co faktycznie jest w opakowaniu) - za 140 zł…
Zachowujesz się, jakbyś nic o dzikiej róży nie wiedział, a to kolce ma, to się ciężko zbiera, w dodatku zimą, kiedy owoce przemarzną. To nie są proste rzeczy, a skoro nie proste, to i nie tanie
Ale dzika róża jest narysowana tylko na pudełku. I to w cale nie jest śmieszne. Chodzi o to, że jak takie koncerny jak np Pfizer, ogarną się, że zamiast w działy badań i sterylne hale produkcyjne lepiej zainwestować w kolorowe drukarki i dział marketingu co wystrzeli marzę w kosmos - to my zostaniemy w świecie, w którym nie będzie leków…
Obserwujesz tę dyskusję i się dziwisz… Przecież połowa dyskutantów to klienci takich Ziembów, tylko wstydzą się przyznać, albo obawa przed ostracyzmem społecznym powstrzymuje ich jeszcze od zakupu strukturyzatora wody
Dopóki na własne oczy nie zobaczyłem, jak wygląda pandemia, to myślałem, że na świecie jest znacznie mniej głupców. Ogromnie się rozczarowałem…
A ludzie z której grupy wiekowej najchętniej by się zaszczepiły na koronawirusa? Właśnie seniorzy, ale jako powód dostrzegam głupotę i to u wielu z tych którzy mieszkają sami, a oglądając z nudów telewizję, bardziej głupieją i nadmiernie ufają, bo jest lepiej niż za PO, mają więcej pomocy z jego strony itp. jakby nie miały doświadczenia z przeszłości, a niektórzy ze starości tracą zdrowe myślenie jakby to była choroba i im dalej, tym gorzej. Widzę to również po swojej babci. Latem gdy nie nosiliśmy maseczek na zewnątrz, ja często nie nosiłem wewnątrz jak i wielu ludzi, a dostrzegłem, że również w tym wypadku najbardziej chętni do ich noszenia są seniorzy. Ci którzy czepiali się do innych o maseczki też byli w większości seniorami w moim przypadku i to dość panicznymi, jakby niewiadomo co się działo.
Szczepionka w celu przyspieszenia procedury między innymi nie została przetestowana na grupach ludzi niebędących szczególnie zagrożonymi. Nad tymi grupami badania nadal trwają (np. kobiety w ciąży, młodzież etc.).
Dla wszystkich logiczne jest, że zaszczepić trzeba seniorów, bo są statystycznie najbardziej narażeni.
Brakuje mi nawet słów jak dyskutować z kimś na twoim poziomie postrzegania rzeczywistości.
Reszty twoich wypocin nie będę komentował, bo do takiego poziomu się nie zniżę. Ty lecisz do moich ignorowanych, bo takie rozmowy do niczego mi nie są potrzebne. Wręcz czuję, że jakiś glut mi na mózg od nich siada
To po co, to właśnie, próbujesz robić? Z ludźmi, którzy wnioskują z urojonej argumentacji lepiej nie dyskutować. Bo jedyne, co osiągniesz, to utwierdzisz ich we własnych przekonaniach.
Ten wpis został oflagowany przez społeczność i został tymczasowo ukryty.
@anon741072, Sam widzisz. Gość coraz więcej słyszy o skutkach ubocznych, mimo, że szczepienia się jeszcze nie zaczęły. Z tym się nie wygra