IMO po prostu nie rozumiesz tego o czym piszesz. Odporność stadna to stan, w którym większość osobników danej populacji zdążyła wykształcić odporność na zakażenie. Definicja jest cały czas taka sama. Nikt jej nie zmienia. Chodzi o coś innego - czy, i jak można taki stan osiągnąć w praktyce. Im więcej wiemy o wirusie SARS-cov-2, tym coraz bardziej wiarygodna staje się teza o tym, że stanu oporności stadnej dla odmian tego wirusa nie można uzyskać bez szczepionek.
Dokładnie rozumiem. Ktoś sobie siedzi w WHO i dostaje telefon z tak zwanej “góry”
“Wrzucaj definicję do Worda będziem edytować”
Jeżeli ktoś tu czegoś nie rozumie to tylko ty.
Medycyna to nauka stricte empiryczna, napędzana biologią, chemią oraz zdobyczami techniki (głównie fizyka i pokrewne). Opiera się na eksperymencie i założeniu, że potencjalne zyski dla pacjenta przeważają nad potencjalnymi szkodami (stąd mnogość terapii dla tych samych schorzeń). Zmiany dogmatów medycznych zdarzają się dość często - najlepszy przykład to leki wycofywane z użytku (np. pyramidon) lub dopuszczane tylko w wybranych krajach (np. pyralginum). Przykładem walki z ogólnie przyjętym podejściem medycyny jest choćby Ignac Semmelweis. A o kontrowersjach związanych z psychiatrią można by książki pisać (psychochirurgia, elektrowstrząsy, skutki działania leków psychotropowych, itd.). Nawet lista jednostek chorobowych jest czymś umownym, ustalanym przez szacowne grono WHO.
O jakich dowodach można mówić w medycynie skoro tam nic nie jest pewne?
Ignac Semmelweis to przykład na zderzenie Evidence-based medicine ze scholastyką, czyli podejściem opartym na dowodzeniu prawdziwości wyznawanych dogmatów. I niestety, cały czas mamy do czynienia z praktykującymi medykami, którzy nie przestrzegają zasad higieny rąk…
Pamiętacie jak świetni naukowcy twierdzili jeszcze parę dni temu, że szczepionka działa na nową mutację.
“Po wydaniu pozytywnej oceny przedstawiciele Europejskiej Agencji Leków stwierdzili, że nie ma dowodów na to, by szczepionka nie działała na nową mutację koronawirusa. Bruksela wynegocjowała dla krajów UE 300 milionów dawek szczepionki”
Aktualny przekaz:
Oto jak zmienia się przekaz w ciągu kilku dób.
- szczepionka działa na nowa mutacje. (kilka dni temu)
- jest bardzo prawdopodobne ze szczepionka działa na nowa mutacje
- możliwe ze szczepionka będzie działać trochę mniej na nowe mutacje (wczoraj)
- potrzebujemy jeszcze dwóch tygodni żeby sprawdzić czy szczepionka działa na nowa mutacje. Jest to prawdopodobne. (dziś)
komedia.
Jest jakiś wspólny mianownik WSZYSTKICH zacytowanych tutaj przez Ciebie opinii? Np, wszystkie wydał jeden naukowiec, jeden ośrodek naukowy etc? Czy jest tak, ze to są różne opinie różnych mediów?
… prawdopodobnie taki, ze mamy szczepionkę, która nie została 100% przebadana i musimy zgadywac na co, jak dobrze i na jak długo zadziała.
Nie uważasz, że sytuacja, gdy o nowym leku mówi się “Wydaje nam się, że zadziała też na to” będzie powodowała reakcję Janusza “A mnie się wydaje, że sami nie wiecie!”. ? I tu nie chodzi o błędny przekaz medialny, bo pluralizm wypowiedzi jest wskazany, chodzi o to, że nie sprawdzono tak dokładnie jak być powinno, zbadano tylko 20 mutacji z 12.000 “bo czas”, i stąd mamy bajzel…
Żadna materialna rzecz we Wszechświecie nie została w 100% przebadana. Wyciąganie z tego faktu jakiś wniosków jest absurdalne
btw. Akurat w przypadku szczepionek mRNA doszliśmy do tego momentu, w którym nic nie musimy zgadywać, nie musimy liczyć na ślepy traf etc. Tak było w przypadku tradycyjnych szczepionek (w temacie koronawirusa, takimi są np rosyjska, chińska, i ta od Astra Zeneca).
w 100% nie ale nie po to tworzy się procedury, definicje czy nawet prawo, które potem zmienia się na kolanie tylko po to by pasowały z założoną tezą. To jest marnowanie dorobku pracy wielu lat poprzednich pokoleń którzy tworzyli to po to by ludziom żyło się bezpieczniej.
A dziś jak to wygląda?
Mniej więcej tak.
- słuchaj, definicja odporności stadnej nie pasuje teraz do naszej tezy.
- co robimy więc?
- odpal worda edytujemy że teraz o odporności stadnej decydują szczepienia a nie jak wcześniej przechorowanie.
- jak ty mnie teraz zaimponowałeś “głupi lud to kupi”
Ale żadnej definicji nie zmieniono. Który akt prawny zmieniono? Pokaż proszę treść.
To dlaczego zgadujemy ile będzie trwała odporność po zaszczepieniu, czy i na ile na nowe mutacje skutecznie zadziała… ? No i tu jest pies pogrzebany, było za mało czasu, nie wiemy czy bedzie 2 miesiące, czy 2 lata odporności dla 51% zaszczepionych, i na konkretne, merytoryczne pytania nie ma odpowiedzi, poza tym, że jest dobra i brać trzeba, póki za darmo.
Skoro zaś takie, wydawałoby się istotne sprawy, przeoczono, to jest najlepszy sposób na podważanie zaufania do własnego produktu, gdy odpowiemy “nie wiemy, ale zgadujemy…”. Ja chciałbym np. wiedzieć, czy po zaszczepieniu będę prawie na 95% bezpieczny kilka miesięcy, czy kilka lat i czy tylko na nasze europejskie mutacje, czy na te z RPA i Indii również…
Szczepienie w naszym kraju powinno być obowiązkowe. I pewnie tak będzie jeśli się zaszczepi mniej niż 70% populacji.
Nie zgadujemy. Badamy to. Badania trwają. Rownolegle ze szczepieniami. Cała reszta to dziennikarskie i pseudodziennikarskie pitu-pitu.
I nic nie przeoczono. Na to aby określić czy, i jak długo potrwa odporność poszczepienna potrzeba obserwować jak największą grupę zaszczepionych przez jak najdłuższy czas. I dokładnie to jest robione.
vide:
źródło: https://t.co/wZFzcgyKo4
Pełna zgoda. Wszyscy jesteśmy zmuszani (na razie pośrednio) by brać udział w eksperymentach wybitnych naukowców.
Tak jak i ta dyskusja tutaj prowadzona przez wybitnych znawców tematu…Polacy uwielbiają dyskusje ….szczególnie jeśli są jałowe i do niczego nie prowadzą. Wystarczy rzucić jakieś chwytliwe hasło, a pojawiają się sążniste komentarze, narasta dyskusja – zwyczajowo też z poniżaniem autorów i próbą obrzucenia błotem, podważania osiągnięć, tytułów i wykształcenia. Jesteśmy też dobrzy w wiedzy, doświadczeniu i radach w tematach, które zwykle są dość odległe od naszego doświadczenia zawodowego i wiedzy…"
"
Można i tak na to patrzeć. Trzeba jednak mieć świadomość, że to pandemia (a nie demiurg Bill G) nas do tego zmusiła. Takie działanie jest najlepszym działaniem obronnym, ze wszystkich o jakich wiemy (a wiedzę mamy stąd, ze to nie jest pierwsza epidemia z jaką ma do czynienia ludzkość).
Zmieniono. Mogę ci ten link do śmierci spamować a ty dalej będziesz pisał swoje.
I jak tu z tobą dyskutować gdy podaje ci link do artykułu który to udowadnia a ty wciąż trwasz przy swoim nie przyjmując argumentów i rzucając “nie zmieniono”…
…JAK ZMIENIONO
WHO Changes Definition of “Herd Immunity” to Eliminate Pre-COVID Consensus – Summit News
Czego tutaj nie rozumiesz?
Dziennikarz, który to napisał, nie rozumie o czym pisze. Od kiedy potwierdzono, że po kilku miesiącach od przechorowanie COVID-19 można ponownie zachorować na COVID-19 jasnym się stało, że w przypadku wirusa sars-cov-2 uzyskanie oporności stadnej bez szczepionek nie będzie możliwe. Po prostu dlatego, że zanim ostatni to przechorują to pierwsi już stracą nabytą odporność i przez co wszystko zacznie się na nowo… I dlatego, Szwecja tez będzie szczepić swoich obywateli.
ps. No i WHO nie zmieniło definicji oporności stadnej tylko zmieniła metodę, którą w tym konkretnym przypadku można ten stan osiągnąć, zrobiono to na bazie nowych informacji…
pps. Jeśli w ustawie o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej zmienią się zasady używania lub wykorzystywania środków przymusu bezpośredniego i broni palnej to wcale nie znaczy, że zmieni się definicja pałki służbowej, łapiesz? Pałka dalej jest pałką, tylko okoliczności jej legalnego użycia są już inne
Po prostu dajesz dowód swojej ignorancji. Gdybyś co nieco się orientował to wiedziałbyś dlaczego te twierdzenia nie są wcale przeciwstawne.
Bo to jest biologia?
Podpowiem że procesy biologiczne przebiegają statystycznie. Rozejrzyj się wokół siebie.