Szczepienia na COVID-19

… statystyka to oszustwo. :wink:

Podam Ci przykład, Pfizer twierdził, że ich szczepionka statystycznie działała na wszystkie 20 przebadanych szczepów wirusa.

Opowiem Ci jak wygląda moje osiedle w oparciu o mieszkańców mojego bloku - też około 20 do 10.000 przypadków.

  • 10% kobiet ponad 90 lat,
  • dzieci w wieku szkolnym i osób poniżej 30 roku życia nie ma.
  • z okien jest widoczna podstawówka na około 1000 uczniów i jest raczej bardziej pełna niż pusta, oczywiście bez Covid.

Badania statystyczne można prowadzić na podstawie odpowiednio dużej i zróżnicowanej próbki, w tym przypadku problem jest taki, że niestety 20 odmian Covid na 10 czy 20.000 może dać całkowicie zafałszowany wynik, tak jak i zafałszowany dała analiza “reprezentatywnego bloku”.

Pośpiech -> mała próbka -> niedokończone badania- > brak dokładnych danych -> koneicznosc badania nowych mutacji i zwiazana z tym niepewność.
:slight_smile:

1 polubienie

Statystyka nie jest dowodem, statystykom się nie wierzy.

Powiedz to fizykom. Oni wierzą w jakąś termodynamikę.

Uświadom ich.

Ale biologia ma w tyle czy ktoś sobie wierzy czy nie.

Czyli co, nie wierzycie np w średnią arytmetyczną? :wink:

Dam prosty i krótki przykład (aby łatwo było przeczytać).

Jest wojna, ktoś opracowuje nowy typ broni i zaczyna podbijać kolejne państwa.
Podbijane państwa się jednoczą w opracowaniu tarczy, która obroni przed tą bronią. W końcu ją opracowują, naukowcy są przekonani, że będzie skuteczna.
A podbijani ludzie krzyczą: ale nie przebadano w 100% skuteczności tej tarczy i nie wiemy, czy w jakimś przypadku ktoś się nią nie skaleczy! Więc jej nie chcemy.

Następnego dnia agresor więc dalej podbija tereny, zabija kolejnych kilka tysięcy osób… no ale nikt się tarczą nie skaleczył! Sukces antytarczowców!

… ten przykład ma i drugie zakończenie.

Agresor wprowadza nową broń, nieprzebadaną i w niedogodnych warunkach, broń przestaje być tajemnicą, obrońca reaguje i czerwony sztandar wisi na Bramie Brandenburskiej w Berlinie, bo tą wunderwaffe były czołgi Tygrys i utrata kilku prototypów pod Leningradem. :wink:

… tu nie chodzi o historię, nie neguję sensu szczepienia, rozumiem konieczność, jednak przez “wyjątkową sytuację” nie uważam, że należy zakładać opytymalny scenariusz i być “wyrozumiałym”.

Czy naukowcy mówiący “Nie wiemy ile działa szczepionka, ale to zbadamy jak się zaszczepicie” budzą zaufanie, czy może sami je do siebie podważają…? To zwykły samobój i tyle, można było sparwdzic np. na zwierzętach o szybszym metabolizmie …

Mi to wygląda na sytuację z tygrysem, opracują coś potencjalnie przełomowego, ale rzucą w zbyt małej ilości i potencjalnie zbyt niedopracowane, a wirusy u osób, którym np. będzie słabła odporność po szczepionce, bo nie wiemy kiedy tak się stanie, wypracuje technikę na kontruderzenie… bo przecież on też ma zamiar wygrać z nami. :wink:

Biologia oparta na statystykach nigdy nie będzie pewnikiem skuteczności produktu (szczepionki).
Nauki oparte na statystykach to astronomia, astrofizyka, i pewne metody badań relatywistycznej mechaniki kwantowej.

Przedstawiciele środowiska naukowego w ramach inicjatywy

„Nauka przeciw pandemii”

przygotowali białą księgę pod tytułem „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne
technologie i efektywność” będącą kompendium wiedzy o szczepieniach, technologii i ich zasadności w walce z pandemią.

1 polubienie

Jest dokładnie odwrotnie. Nigdy wcześniej, o żadnej innej szczepionce nie wiedzieliśmy tak dużo, ile wiemy o szczepionce mRNA.

… więc ile działa, konkretnie w miesiącach lub latach. Nie ma danych = nie wiemy wszystkiego. :wink:

I… dlaczego nowe badania sygerują, że już mogą przestawać być skuteczne scepionki i trzeba je modyfikować …?

The mutations may not help this version of the SARS-CoV-2 virus evade all of the cells and proteins that our immune systems use to neutralize it. Initial data from the lab of Vineet Menachery, a microbiologist at UTMB, suggest that the N501Y variant is just as susceptible to our defenses as the original virus. But these genetic alterations might spell bad news for monoclonal antibody treatments against the virus. A December 1 preprint study found that the mutations drove changes to a segment of virus that lies very close to the regions recognized by monoclonals made by the pharmaceutical companies Eli Lilly and Regeneron, [making it more difficult for the antibodies to bind and neutralize]
The most pressing question, Farzan and others say, may be how the new variant will affect existing COVID-19 vaccines and the development of new ones. It does not appear that B.1.1.7 can resist the authorized vaccines developed by Pfizer and Moderna, respectively, or those made by other companies that are still being tested. Still, the fact that mutations are accumulating in the spike protein could mean that vaccines may, after an extended period of time, become somewhat less effective. That problem would force vaccine developers to adapt their products to ensure they can target new versions of the virus. “A lot of people think this is going to be like flu, with a new vaccine every year,” Weaver says.(https://www.biorxiv.org/content/10.1101/2020.11.30.405472v1) the pathogen.

The U.K. Coronavirus Mutation Is Worrying but Not Terrifying - Scientific American

… powtarzanie wiemy wszystko, wszystko pod kontrolą, gdy naukowcy sami mają wątpliwości jest tym samym, co robią antyszczepionkowcy, czyli ślepym wpatzeniem się w jedną wizję i brakiem dopuszczenia, że można być w błędzie.

Ja dopuszczam, że mogę się mylić i że nowe badania coś innego pokazałyby, ale dziś many w najlepszym wypadku “preprinty”, nine kompleetne studia.

Ale w biologii nic nie jest pewnikiem poza prawidłowościami natury statystycznej właśnie.

W sprawach zdrowotnych nigdy nie wiemy wszystkiego, nigdy nie mamy 100% pewności, lekarz zawsze może postawić błędną diagnozę a każdy lek może mieć działania niepożądane.

Mimo to mam nieodparte wrażenie ze jak Ci dzieciak zagorączkuje to pomimo tego wszystkiego polecisz jednak do lekarza.

Ale biologia to jest faktyczny proces ewolucji istnień życia na ziemi.

Zadaniem szczepionki jest podanie organizmowi na tacy kodu budowy białka. I tyle. Cała reszta dzieje się po stronie układu immunologicznego każdego człowieka. Ta szczepionka nie ma żadnego aktywnego działania. Wytłumaczę to na przykładzie anafilaksji.

Ostra reakcja alergiczna, to objaw problemu występującego po stronie pacjenta, a nie efekt aktywności szczepionki. Taki pacjent, z takim problemem, jest ciągle narażony na nagłe wystąpienie objawów wstrząsu anafilaktycznego. Szczepionka, a konkretnie któryś z jej składników, zostaje rozpoznany przez układ immunologiczny pacjenta jako zagrożenie i to powoduje ostrą odpowiedź immunologiczną. W takim przypadku, ze strony szczepionki, nie ma żadnego aktywnego działania. Udział składników szczepionki w takim zdarzeniu, jakim jest anafilaksja, jest więc wyłącznie pasywny.

Z punktu widzenia pacjenta, zagrożenie jest stałe, czy się pacjent zaszczepi, czy nie, dlatego że nie do końca może przewidzieć, gdzie może dojść do kontaktu z czynnikiem wywołującym taką reakcję. Trzeba także brać pod uwagę, że taki wstrząs może wystąpić, po podaniu leku koniecznego w przypadku leczenia poważnych objawów covid-19, wtedy problem może być znacznie poważniejszy, niż anafilaksja po podaniu szczepionki, vide: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7395240/

@D35CART35, ewolucja biologiczna uprawia postęp kodu a nie życia. Lem to wyłożył w Golemie XIV, lektura obowiązkowa.

Biologia to jest ogólnikowe pojęcie, zajrzyj w szczegóły procesu ewolucji (mutacji) kodu komórkowego.

"Z zapamiętałego zakochania się w sobie, o jakim wspominałem, a z którego ani myślę drwić, bo wywołała je rozpacz niewiedzy, wywindowaliście samych siebie w zaraniu historycznym na sam szczyt Stworzenia, podporządkowując sobie byt cały, a nie tylko lokalne jego podłoże. Umieściliście siebie na wierzchołku Drzewa Rodzajów, razem z tym Drzewem - na wyróżnionym bosko globie, kornie obieganym przez służebną gwiazdę, razem z nią - w samym środku Uniwersum, przy czym uznaliście, że jego gwiezdność jest po to, by wam Harmonią Sfer przygrywała; to, że nic nie słychać, nie zbiło was z tropu: muzyka jest, skoro powinna być, a więc niedosłyszana.

Potem przybór wiedzy popychał was ku kolejnym aktom detronizacji kwantowanej, więc jużeście nie w centrum gwiazd, ale gdzie bądź, już nie i w środku układu, lecz na jednej z planet, a otoście i nie najmędrsi, bo was maszyna poucza - choć przez was zrobiona - tak tedy, po owych degradacjach i abdykacjach z całego królowania pozostała wam, jako resztka słodkiej schedy utraconej - ustalona ewolucyjnie Naczelność. Przykre to były odwroty, wstydliwe rezygnacje, lecz ostatnim czasem odsapnęliście, że z tym koniec. Samoobrabowawszy się ze specjalnych przywilejów, które jakoby Absolut nadał wam osobiście, a to przez żywioną ku wam szczególną sympatię, już tylko jako pierwsi wśród zwierząt czy nad zwierzętami sądzicie, że nikt i nic nie strąci was z tej pozycji - nie tak znowu świetnej.

Otóż mylicie się. Jam jest Zwiastun złej wieści, Anioł, który przyszedł wypędzić was z ostatniego azylu, bo czego Darwin do końca nie uczynił, ja uczynię, Tyle, że nie anielskim, to znaczy gwałtownym sposobem, ponieważ nie używam miecza jako argumentu"

[…]

Sensem przekaźnika jest przekaz.

Gatunki powstają z błądzenia błędu.

A oto trzecie prawo Ewolucji, któregoście się nie domyślili dotąd: Budowane jest mniej doskonałe od budującego.

[…]

Oceny wasze są skutkiem ignorancji technologicznej. Skala trudności budowlanych jest w swojej rozpiętości rzeczywistej niedostrzegalna dla obserwatorów, ulokowanych wcześnie w czasie historycznym. Wy już wiecie, że trudniej zbudować samolot od parostatku, a rakietę fotonową od chemicznej, natomiast dla Ateńczyka starożytności, dla poddanych Karola Młota, dla myślicieli Francji andegaweńskiej te wszystkie wehikuły zlewałyby się w jedno — niedostępnością ich budowy. Dziecko nie wie, że trudniej jest zdjąć Księżyc z nieba niż obraz ze ściany! Dla dziecka — tak jak dla ignoranta — nie ma różnicy między gramofonem i GOLEMEM. Jeśli tedy zamierzam dowodzić, że Ewolucja z wczesnego mistrzostwa zabrnięcia w partactwo, niemniej będzie mowa o takim partactwie, które dla was wciąż jeszcze jest wirtuozerią nieosiągalną. Niczym ten, kto bez przyrządów i bez wiedzy stoi u podnóża góry, nie możecie ocenić właściwie wyżyn i nizin ewolucyjnego działania.

Pomyliliście dwie zupełnie różne rzeczy, uznając stopień złożoności budowanego oraz jego stopień doskonałości za cechy nierozłączne. Glon macie za prostszy — a więc prymitywniejmy, a więc niższy od orła. Lecz ów glon wprowadza fotony Słońca w związki swego ciała, on obraca opad kosmicznej energii wprost w życie i będzie dlatego trwał po kres Słońca, on żywi się gwiazdą, a czym orzeł? Myszami, jako ich pasożyt, myszy zaś korzeniami roślin, więc lądowej odmiany glonu oceanicznego, i z takich piramid pasożytnictwa cała biosfera się składa, bo zieleń roślinna jest jej opoką życiową, więc na wszystkich poziomach tych hierarchii trwa ciągła zmiana gatunków, pożeraniem się równoważących, bo utraciły łączność z gwiazda, i sobą, a nie nią tuczy się wyższa złożoność organizmów, więc jeśli już koniecznie chcecie tu perfekcję czcić, podziw należy się biosferze: kod powołał ją, aby w niej cyrkulować i rozgałęziać się, skandowaniem na wszystkich jej piętrach, jako chwilowych rusztowaniach, wikłających się, lecz energią i użyciem jej coraz prymitywniejszych.

Nie dowierzacie mi? A więc gdyby Ewolucja uprawiała postęp życia, nie kodu, to orzeł byłby już fotolotem, nie zaś mechanicznie trzepoczącym szybowcem, i żywe nie pełzałoby, nie kroczyło, nie żarło żywego, lecz niezależnością zdobytą wyszłoby poza glon i poza glob, wy jednak, z głębi swojej ignorancji, upatrujecie postęp w tym właśnie, że pradoskonałość została utracona, zgubiona podczas drogi wzwyż — wzwyż komplikacji, nie postępu. Toż potraficie sami rywalizować z Ewolucją, lecz tylko w regionie późnych jej tworów — budując czujniki wzrokowe, termiczne, akustyczne, naśladując mechanizmy lokomocji, płuca, serca, nerki — lecz gdzież wam do owładnięcia fotosyntezą lub trudniejszą jeszcze techniką języka sprawczego. Głupstwa, wyartykułowane w tym języku, imitujecie, czy to wam nie świta?"

Stanisław Lem “Golem XIV”, fragment wykładu inauguracyjnego Golema.

1 polubienie

Wolę inny cytat, z Biblii:

(16) I sprawia, że wszyscy:
mali i wielcy,
bogaci i biedni,
wolni i niewolnicy
otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
(17) i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia -
imienia Bestii
lub liczby jej imienia.

Wypisz-wymaluj paszport Covidowy.

Jeśli szukasz opisu aktualnych wydarzeń w Biblii, to znaczy, że się nie dogadamy :slight_smile: i nie ma sensu nawet próbować.
Co do „paszportu covidowego” to wygląda na to, że są kraje, które wprowadzają rozwiązania całkowicie odwrotne:

“Odmówić dobrowolnego” - dobre :wink:

Będzie QR w dowodzie czy opaska na ramię?