Niby tak. Ale to dlatego, że na takie tematy na forum IT nie ma innego odpowiedniego działu. Dlatego nawet jak temat jest “poważny” ale odbiegający od IT to wrzuca się go do kategorii “rozrywka na luzie” bo nie ma się za bardzo innego wyboru. Powinien być jakiś dział w stylu “offtopic” gdzie można by rozmawiać na bardziej lub mniej poważne tematy ale nie mające nic wspólnego z rozrywką. Bo temat szczepień czy epidemii raczej rozrywkowy nie jest a znajduje się w dziele w jakim się znajduje.
Kiedyś chciałem, aby taki dział utworzono, ale jakoś nie było zgody (bo po co, bo przecież ten wystarczy, itp.). Uważam jednak, że wrócę do tego pomysłu.
No i zrobione.
Od teraz dział nosi nazwę “Dyskusje na tematy różne” i znajduje się w dziale “Inne kategorie”. Tak jest chyba lepiej, bo z grami i rozrywką niewiele te dyskusje miały wspólnego albo kompletnie nic.
Rzeczywiście, przepraszam.
Ot, będą teraz badania kliniczne na ludziach i tyle. Ilość dostarczanych szczepień, tempo w jakich będą wykonywane szczepienia - kilka lat jeszcze będzie wesoło. Co do szczepień - mam mieszanie uczucia, trochę przeciwstawnych opinii. Zarówno ze strony najbliższej rodziny (osoby pracujące w badaniach klinicznych), czy lekarzy.
Czy się zaszczępię? Jak będzie “trzeba” - to tak tj. kiedy będzie wymuszone przez społeczeństwo (“paszport” szczepień, czy inne narzucone, aby pracować, wychodzić z domu). Obecnie w najbliższej rodzinie (siostra, ciotka) jako że osoby związane ze służbą zdrowia zdecydowały się szczepić w najbliższym czasie. Zobaczę, jak oni przejdą szczepienia, jednak obecnie mi się nie spieszy.
Szczepienia są ważne z innego powodu - uspokojenia sytuacji… że nie będzie takiego pierdzielnika, że wirus w knajpie jest groźny po 21-wszej dopiero itd. Inna sprawa, że kto na tym zarobi i jakie pieniądze, ale nie o tym dyskusja.
Życzę wszystkim zdrowia w tym ciężkim czasie - szczególnie, gdzie problemem jest teraz “zwykłe” chorowanie. Miałem ostatnio trochę przebojów zdrowotnych (np. 4 szycia) i nie polecam udać się na SOR, lepiej jechać prosto do prywatnego lekarza
Spóźnione Bingo Wigilijne:
To nie była uwaga do Ciebie!
Pisałem w szczególności do jajecpl, a w ogólności do negujących tę chorobę i czasem nawet w różnych miejscach piszących, że “nikt na to nie choruje”, że “to zwykłe przeziębienie”.
Przeziębienie oczywiście też jest chorobą wirusową, nawet część koronawirusów je wywołuje, tyle tylko, że ten (SARS-CoV-2) potrafi być wyjątkowo zjadliwy. W dodatku jest nowy i system immunologiczny nie potrafi sobie jeszcze z nim radzić. A jak już próbuje, to często prowadzi to do wielkich szkód w organizmie. Szkód, których pośrednią przyczyną jest ten wirus.
No i jego zaraźliwość i ogólnoświatowa skala. O ile SARS (SARS-Cov-1) - jako wirus - był był groźniejszy, bo ludzie chorzy umierali w około 10% przypadków, tak tu mówi się o ok. 2%. Lecz skala robi różnicę. No i dla osób starszych nie jest to 2%, a nawet 25% i więcej w grupie 80+.
Prof. Maria Dorota Majewska: To ona doradzała Kopacz by ta nie kupowała szczepionki na świńską grypę w 2009r
Opracowane zaledwie w ciągu kilku miesięcy szczepionki są wielką niewiadomą i ich błyskawiczne zatwierdzenie w USA i UE do szczepień milionów ludzi jest nieodpowiedzialne. To jest globalny eksperyment medyczny na nieświadomej zagrożeń, zmanipulowanej ludzkości, sterroryzowanej strachem i rządowymi ograniczeniami. To eksperyment podyktowany celami politycznymi i finansowymi globalnych oligarchów, a nie dbałością o zdrowie obywateli.
*Wcześniej testowano różne szczepionki na bazie RNA, lecz nigdy nie były one zatwierdzone, gdyż powodowały groźne reakcje i powikłania. Obecne wdrożenie takich szczepionek do masowego użycia jest niebezpieczne, bo nie są one gruntownie, długofalowo przebadane ani na poziomie komórkowym, ani na zwierzętach, ani klinicznie. *
Ponieważ statystyki dotyczące pandemii są fałszowane, nie wiadomo, jaki procent zgonów był skutkiem zarażenia koronawirusem a jaki wynikał z innych przyczyn. Audyty przeprowadzone w kilku klinikach w USA ujawniły, że koronawirus był bezpośrednią przyczyną tylko ok. 6% zgonów „covidowych”. Wiemy, że ponad 90% osób zarażonych koronawirusem zdrowieje, lub nie rozwija żadnych objawów choroby, a śmiertelność w stosunku do zachorowań wynosi średnio ok. 2 % ( https://ourworldindata.org/mortality-risk-covid ). Według WHO na świecie zachorowało na covid ok. 73 milionów ludzi (0,9 % populacji), a zmarło ok. 1,6 miliona (0,02% populacji). Dla porównania, podczas pandemii grypy 1918 r. zachorowało ok. 500 milionów i zmarło ok. 50 milionów z ówczesnego ogółu ludności ok. 1,6 miliarda - czyli zachorowało ok. 30%, a zmarło ok 3%. Po zestawieniu tych liczb, trudno uznać nawet naciągane dane covidowe jako znamiona strasznej pandemii
To znana aktywistka ruchu anty-szczepionkowego, nic dziwnego że mówi to co mówi.
To też jej hipoteza (z 2018 roku), no mnie jakoś nie przekonała do swych wniosków:
Porażka polskiej drużyny piłkarskiej z drużyną dużo biedniejszego i liczącego tylko 15 mln ludzi Senegalu jest wymownym przykładem tego zjawiska. (GDP per capita Polski wynosi 29 251 $, a Senegalu tylko 2568 $). Mimo, iż polscy piłkarze są doskonale wyszkoleni, zadbani i motywowani, to przegrali z mniej doświadczoną i biedniejszą drużyną Afrykanów.
Uważam, że główną przyczyną tej porażki jest biologiczne okaleczenie naszych piłkarzy nadmiernymi, toksycznymi (pełnymi rtęci i aluminium) szczepionkami, które musieli przyjmować od pierwszych godzin/ tygodni życia. Metale te poważnie uszkadzają mitochondria, których idealny stan jest warunkiem doskonałego zdrowia fizycznego i atletyzmu. Wskutek poszczepiennych uszkodzeń, nasi piłkarze byli wyraźnie spowolnieni i nieskoordynowani, więc nic dziwnego że przegrali z pełnymi wigoru Afrykanami, którzy pewnie nie przyjęli żadnej szczepionki, lub wzięli ich bardzo niewiele.
Winą za tę sportową porażkę nie możemy obarczać naszych piłkarzy ani ich trenera, tylko skandalicznie skorumpowany system terroru szczepiennego w naszym kraju, który zamienił większość młodych Polaków w słabeuszy bądź kaleki.
Tak na marginesie tylko dodam, że czterech ostatnich mistrzów świata w piłce nożnej to Francja, Niemcy, Hiszpania i Włochy, gdzie szczepienia mają się tam całkiem nieźle i to od wielu lat.
Z kolei na jednym ze spotkań z rodzicami mówiła:
– Jeśli chcemy, żeby nasze dzieci były zdrowe, musimy walczyć o zniesienie obowiązku szczepień w Polsce, bo to prawdziwy terror. Szczepionki mają ogłupiać społeczeństwo i truć dzieci.
Majewska twierdziła, że wzrost liczby szczepień ściśle powiązany jest ze spadkiem poziomu inteligencji u ludzi. Że szczepionki są odpowiedzialne za brak inteligencji u ludzi.
Naprawdę - ona mnie nie przekonuje.
Twierdzisz że przedtem nie było szczepionek na bazie RNA? Czy może ta pani profesor tak twierdzi?
Prosto z ulotki szczepionki, żeby przez parę miesięcy po przyjęciu szczepionki na wszelki wypadek się nie próbować rozmnażać.
There is currently limited data available on the use of this vaccine in pregnant women
As a precaution, you should avoid becoming pregnant until at least 2 months after the vaccine.
Dziadkom i kobietom po menopauzie pewnie to i tak nie przeszkadza i będą się szczepić.
Nie ja twierdzę tylko wszystko co tam wyżej napisałem to słowa Prof. Marii Doroty Majewskiej.
Nie jestem takim ekspertem od szczepionek jak ty żeby tak się znać na RNA. Ja tylko cytuję. Od tworzenia faktów jesteś tutaj ty.
Tak twierdzi Twoja mentorka, ale amerykańscy fachowcy mówią
A total of 331,116 Americans have died from Covid-19 as of 3 p.m. ET Saturday, according to the Johns Hopkins Covid-19 data tracker.
The US population is currently 330,753,142, according to Census.gov.
A to w ciągu 10 miesięcy. Jeżeli nie nastąpi cud to w ciągu roku z powodu covida umrze więcej Amerykanów niż zginęło w kilkuletniej II wojnie światowej.
Profesor profesorem, ale jeżeli podaje takie zagrożenia, to wypadałoby podać jakieś fakty. Poszukałem trochę w pubmedzie i było o side effects w badaniach szczepionek mrna, ale dotyczyło to tylko objawów podobnych do tej naszej Pfizera. Długotrwałych badań, które by np. pisały coś o inteligencji, nie znalazłem.
Nie nastąpi, tu potrzeba by wywieść na wieś 90% ludzi z NY i innych wielkich miast. To co widzimy jest tylko częściowo efektem zjadliwości wirusa, a częściowo sami problem stworzyliśmy budując gigantyczne miasta. Tam nie tylkko “Każda potwora znajdzie swojego amatora”, ale i każdy wirus znajdzie odpowiednich dla siebie żywicieli.
Dla przykładu: Szczecin ma około 25% ludnosci województwa, ale odpowiada za 40-60 % zakażeń, zaleznie od dnia. Dodajmy, że to miasto akurat ma jeszcze stosunkowo małą gęstość zaludnienia, gdyż ma duży obszar.
Nie sądzę, chciałbym sie mylic, by szczepionki problem rozwiazały. Prawdopodobnie obniżą liczbę zakażeń, ale to nie będzie raczej przywrócenie pełnej kontroli, nie w takich skupiskach ludzi.
Przyuważ z kim fruwasz
Swoją drogą, widzę że wielu z Was nie potrafi odróżnić źródła naukowego od opinii wyrażonej przez kogoś z tytułem naukowym. Mało tego, że nie potrafi to najwyraźniej także nie wie, że istnieje taka różnica. I to drugie jest poważnym problemem.
Też mam takie wrażenie.
I właśnie, miałem wkleić w poprzednim poście i zapomniałem:
Oświadczenie_IPiN_ Prof. M.D. Czajkowska - Majkowska.pdf (53,9 KB)
Oswiadczenie.pdf (150,3 KB)
Prof Majewska nie jest źródłem wiedzy naukowej tylko źródłem antynaukowym opinii. Wiadomo to od dosyć dawna. A wiadomo to właśnie dzięki takim źródłom jak te, do których podałeś linki.
A to już widzieliście?
No to teraz tylko drukarka do druku 3d , taka biologiczna, i robimy podróbki szczepionek.
ed. Już podrabiają, ciekawe, czy w zakupie naszych szczepionek nie posredniczy znowu jakieś trener narciarstwa.
Europol ostrzega przed fałszywymi szczepionkami przeciwko COVID-19 (msn.com)
Skoro już zeszliśmy na bioinformatykę, to podrzucę dwa tematy:
U innych zauważasz koncepcje, a sam jesteś od nich wolny?
Wiesz jak można pozbyć się pandemii? Wracając do starej definicji z XX i początku XXI wieku
Ja nie neguję choroby czy wirusa. Jeżeli ktoś odniósł takie wrażenie, to proszę o cytat. Nawet przywołana książka nie twierdzi, że choroba czy wirus są fałszywe, tylko środki zaradcze użyte w związku z tzw. pandemią.
Piszę o czymś innym (większość to cytaty), więc piszemy tu o różnych sprawach i ja to tak postrzegam.
Już Ci kiedyś napisałem, że osobiste doświadczenie może determinować ogląd sytuacji (w różne strony).
Np. moi dziadkowie przeżywali traumy związane z wojną. Zdaje się, że babcia do końca życia uważała, iż każdy Niemiec ma gen mordercy , bo zakatowali na śmierć jej męża (ojca mojego taty). Czy miała rację? (to tylko taki przykład)
Czy wiesz jak się choruje/umiera na gruźlicę - “lekko, łatwo i przyjemnie”?
Gdy dowiedziałem się, że można umrzeć z powodu grypy byłem zdumiony -
“jak to, kaszel i katar przyczyną śmierci?”.
A na choroby nowotworowe to choruje się bezboleśnie, bo morfinę podają? Itd…
Chorowałeś - przypominasz, że takiej choroby nikomu życzysz (C-19). I to ma być argument na zamknięcie kraju (bo inni też tak zrobili/robią)? Argumentem mogłyby być ponad normatywne(*) zgony ludzi, którzy rzeczywiście umarli na C-19, potwierdzone przez sekcję zwłok.
Gdy mam temperaturę 37,2°C to nie chce mi się nic. Swego czasu miałem temperaturę 38,4 i wydawało mi się, że “odchodzę”. Kto wie, czy jakiś koronawirus nie był temu winny? Powinienem, wtedy, ostrzec ludzkość?
Pozwalasz sobie na uwagi, że ktoś czegoś nie rozumie, że jest ignorantem.
I jestem za wolnością słowa.
Ale, może to Ty czegoś nie rozumiesz, bo… choroba na to wpłynęła? Sam napisałeś, że poddałeś się eksperymentalnej metodzie leczenia i może to takie “skutki uboczne”:
chorowałem, więc wiem.
Gdybyś napisał, że masz inne zdanie to inaczej bym się do tego odniósł. Sam podajesz mi się na tacy.
Mnie zastanawia, dlaczego tak dużo lekarzy (i nie tylko) “ryzykują” swoją reputacją, renomą, autorytetem i zgłaszają poważne zastrzeżenia w tym temacie? I na dokładkę połowa(?) nie chce się zaszczepić.
Przy okazji, w radio wypowiedz lekarza:
“jeżeli moi koledzy nie chcą się zaszczepić to powinni zastanowić się nad zmianą zawodu”.
I ok, wyraził swoje zdanie.
A gdzie wypowiedź strony przeciwnej? To jest rzetelność dziennikarska? Takie uczciwe podejście do tematu jest nagminne:
- kreowanie “jedynie słusznej linii partii”.
Chyba nie pamiętasz PRL-u, albo…?
Mnie to przypomina cenzurę.
Jeżeli też uważasz że, jak to elegancko nazwał @Radek68:
“plotą bzdury”,
to może
“żyjemy w alternatywnych rzeczywistościach i tylko na chwilę nasze linie czasowe przecinają się?”
Chciałbyś, aby do Twojego dziecka/wnuka nauczyciel w szkole mówił:
bredzisz, nie rozumiesz itp.
A może uważasz, że do do dzieci to “nie”, ale do starszych to jest “dopuszczalne”?
To tak ma wyglądać dyskusja? Nawet jeżeli, ktoś się myli to takie “wycieczki” w jego stronę są…jakie?
Kiedyś zrobiłem sobie eksperyment i przez ponad miesiąc nie oglądałem wiadomości w TV, tylko trochę radia.
Później trafiłem na zwrot:
“wyłącz tv, włącz myślenie”.
Aspektem ignorancji jest zamknięty umysł.
I jak to mówią:
"albo robisz to świadomie, albo jesteś ignorantem".
PS.
Moje archiwum stoi, chyba że nastąpi jakaś awaria.
Chciałem mieć odnośniki i mam
– hmm… tylko po co?
PS.
Już szkoda mi energii na dalsze dyskusje.
Chyba będę wklejał wiadomości obrazkowe, albo zadam pytanie @bachus?
“Żaden lekarz nie będzie mi mówił, że jako chirurg mam dezynfekowac narzędzia spirytusem, a nie wodą z kubła sprzątaczki!” - brzmi lepiej. ?
W pewnych zawodach są takie dziwne wymagania, choćby książeczka sanepidowska, nie masz, to nie pracujesz. Te wymagania nie są widzimisie , ale są zazwyczaj oparte na bardziej niż mniej wiarygodnych przesłankach.
Możemy spierać się ile jest ofiar Covid, możemy dyskutować nad sensem szczepień, ale schodzenie na poziom “Covid nie ma!”, to jak “Holocaustu nie było!”. Niektórzy “naukowcy” też takie opinie prezentuja, a możesz je zweryfikować sam jadąc niedaleko do jednego z obozów w Polsce, tam sobie obejrzysz wystawę, doły, komory gazowe etc. Czy będzie to wtedy fakt subiektywny, czy obiektywny…