Szczepienia na COVID-19

Przeczytałem i jestem pod wrażeniem. Wiedziałem, że szczepionka mRNA jest nowoczesna, ale że aż tak, to nie przypuszczałem. Mniej więcej wiedziałem o co chodzi, a i tak nie podejrzewałem aż takiego hi-endu.

Któryś już raz, ktoś tu wyskakuje z argumentem definicji pandemii. No to zajrzałem do encyklopedii PWN, bo ta jest bardzo konserwatywna i to hasło od dekad się w niej nie zmieniło. No i co tam widzę?
https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/pandemia;3953787.html

pandemia [gr.], nazwa epidemii o szczególnie dużych rozmiarach, obejmującej kraje, a nawet kontynenty.

Odpaliłem sobie potem google scholar i tam widzę, że pandemia w znaczeniu takim, o jakim dziś rozmawiamy, o jakim jest napisane w encyklopedii PWN, było używane już 100 lat temu…

Czy może mi ktoś łopatologicznie wyjaśnić, o co Wam chodzi z tą definicją i jej zmienianiem?

Po tej lekturze (chociaż mam pewne zastrzeżenia do polskiego tłumaczenia, są tam zupełnie od czapy alegorie, np oświecenie laserem) mój pierwszy komentarz był tak, że rzeczywistość wyprzedziła Lema.

1 polubienie

dr Zbigniew Hałat.

Cała świadoma ludzkość powinna żądać, by ci wszyscy którzy zdjęli odpowiedzialność z producenta, ujawnili dane faktyczne i nie pozwolić na ich ukrywanie – mówił na antenie radia WNET dr Zbigniew Hałat.

Doktor Zbigniew Hałat w podsumowującym mijający rok Poranku Radia Wnet odniósł się do rozpoczętych w Polsce masowych szczepieniach przeciwko COVID-19. Jego zdanaiem, nie można mówić o “szczepionce”, a “eksperymentalnej terapii genowej”.

Rozmówca rozgłośni tłumaczył, żę szczepionki mają ustalony sposób wytwarzania i sposób prowadzenia badań, sięgający kilku lub kilkunastu lat. – Tym razem mamy do czynienia z preparatem terapii genowej. Wiele eksperymentalnych prób terapii genowej np. w nowotworach złośliwych i szeregu innych ostrych zmianach chorobowych, zawiodło i wycofano się tych prób – przekonywał.

Epidemiolog wskazywał, żę mRNA ma spowodować ekspresję genów człowieka w kierunku wytworzenia antygenu podobnego do kolca SARS CoC-2.– Już w 2000 roku amerykański odpowiednik PAN stwierdził, że ekspresja genów jest dużym zagrożeniem – dodał.

Dr Hałat podkreślał, że dane dotyczące nowego preparatu powinny być jawne, ponieważ ich ukrywanie może mieć bardzo negatywne skutki dla naszego zdrowia. – Cała świadoma ludzkość powinna żądać, by ci wszyscy którzy zdjęli odpowiedzialność z producenta, ujawnili dane faktyczne i nie pozwolić na ich ukrywanie. (…) Kto będzie płacił za leczenie chorób autoimmunologicznych? – pytał.

W ocenie eksperta, podstawowym działaniem przy zwalczaniu koronawirusa powinno być wczesne leczenie z hydroksychlorochiną.

Zbigniew Hałat jest lekarzem, specjalistą w zakresie epidemiologii, byłym wiceministem zdrowia. Po studiach lekarskich ukończonych w 1974 roku wyjechał do Afryki, gdzie zajmował się zwalczaniem ciężkich i występujących masowo epidemii chorób tropikalnych. W latach 80. był konsultantem ds. epidemiologii rządu w Kenii. Po powrocie do kraju poświęcił się zapobieganiu AIDS podczas działalności w Polskim Czerwonym Krzyżu.

O rety, my tu dyskutujemy o jawności kodu źródłowego szczepionki, a Ty wyskakujesz z zupełnie oderwanymi od realiów opiniami jakiegoś medycznego jaskiniowca, który studiował medycynę 50 lat temu, któremu postęp technologiczny odjechał? Gość ma 70 lat. Myślę, że bioinformatyka to dla niego jest już magia. Nie ma szans, aby nadrobić. Miej dla chłopa litość i nie publikuj bzdur, którymi ten pan sam się nokautuje.

ps. zajrzałem na jego stronę domową, o jeżu, to jest kopalnia beki…

Akurat w kwestii odszkodowań i braku odpowiedzialności producenta, to facet był na czasie, bo faktycznie cos w tym jest. :wink:

Odpowiedzialność państwa wedle obecnych przepisów nie będzie pełna. Wiele zależy od zasad funkcjonowania zapowiedzianego w ostatniej chwili funduszu kompensacyjnego dla osób, u których wystąpią powikłania poszczepienne. Projekt ustawy ma być zaprezentowany za kilka dni.

– Tymczasem umowa zawarta przez Komisję Europejską bezpośrednio z producentami szczepionek ceduje na państwa członkowskie odpowiedzialność cywilną za wszelkie niepożądane zdarzenia w procesie szczepień. – Gwarantem odpowiedzialności cywilnej jest państwo – powiedział już wcześniej minister zdrowia Adam Niedzielski.

– Zapis z umów z producentami szczepionek o cesji na państwa członkowskie odpowiedzialności cywilnej oznacza jedynie to, że producent nie odpowiada wobec pacjentów za niepożądane odczyny poszczepienne (NOP). A to, jak odpowiedzialność odszkodowawcza zostanie uregulowana w danym państwie, zależy od jego ustawodawstwa – wskazuje Jolanta Budzowska, radca prawny reprezentująca poszkodowanych pacjentów.

prof. Michał Romanowski, Uniwersytet Warszawski, kancelaria Romanowski i Wspólnicy

Gdyby szczepionka wywoływała efekty uboczne wynikające z niedostatecznego jej przebadania, mielibyśmy do czynienia z odpowiedzialnością na zasadzie ryzyka. Obciąża ona ryzykiem wystąpienia szkody ten podmiot, który mógł najłatwiej jej zapobiec lub odnosi korzyści z wprowadzenia produktu (tu: szczepionki) do obrotu. Przejęcie na siebie przez państwo odpowiedzialności koncernów farmaceutycznych za skutki uboczne szczepionek (co wymaga stworzenia odpowiednich mechanizmów prawnych) może być dla państwa znacznie tańsze niż ponoszenie ekonomicznych, gospodarczych i społecznych skutków walki z epidemią. Skutki takie byłyby nieuniknione, gdyby państwo nie zgodziło się na warunki Komisji Europejskiej i koncernów farmaceutycznych dotyczące przejęcia ryzyka ekonomicznego. Mogłoby to doprowadzić też do późniejszego wprowadzenia szczepionki na polski rynek.

https://www.rp.pl/Zdrowie/312159906-Szczepienia-na-koronawirusa-jaka-bedzie-odpowiedzialnosc-panstwa.html

Hmm, jeśli po wypiciu wody z sokiem, dostanę wstrząsu anafilaktycznego, to do odpowiedzialności powinienem pociągnąć producenta wody, czy producenta soku? Albo jeśli zjem pierogi z grzybami, nie wiedząc, że jestem uczulony na pszenicę i skończy się anafilaksją, to kto ma odpowiadać? Rolnik, który wyhodował pszenicę, młynarz który z niej wyprodukował mąkę, czy kucharka, która lepiła i gotowała pierogi?

Akurat tutaj nie mówimy raczej o takich “drobiazgach”, a o tym jak będziesz miał pecha i np na stałe wykrzywi Ci usta w uśmiechu lub coś podobnego. Nie jest to bardzo prawdopodobne, ale w skali 10 milionów zaszczepionych może być więcej “nieprzewidywalnych efektów”, o szansie 0,000001%, niż w skali 10 tysięcy w badaniach, statystyka. :slight_smile:

No jednak nie. Z działaniami medycznymi, które można podciągnąć pod powijaki immunologi, ludzkość kombinuje od 2500 lat. Coś tam więc wiadomo, ta dziedzina dorobiła się wielu podręczników. Z nich mniej więcej wiadomo, że nie można sobie wymyślić dowolnego schorzenia, np permanentnego wykrzywienia ust, i potem na podstawie tego wymyślonego objawu tworzyć rzeczywistość.

Druga rzecz - w tym co zacytowałeś, chodzi o odpowiedzialność prawną (“Gdyby szczepionka wywoływała efekty uboczne wynikające z niedostatecznego jej przebadania”). Czyli o sytuację, gdyby producent świadomie złamał obowiązujące prawo (czyli np o taką sytuację, że w badaniach wyszłoby, że lek powoduje jakiś niepożądany skutek, a producent by to ukrył). Nawet gdyby ten wymyślony wcześniej objaw 1 na milion uznać za prawdopodobny, to nie można go pod te przepisy podciągnąć w żaden sposób (bo przy tej skali nie można mówić o celowości i ukrywaniu).

Trzecia rzecz, jaka przychodzi mi do głowy - szczepionka mRNA jest najlepiej przebadaną i najlepiej opisaną szczepionką w historii ludzkości. Czytałeś ten zalinkowany wcześniej tekst o inżynierii odwrotnej kodu szczepionki?

Jak już tak toczy się dyskusja na temat możliwości jakie daje kombinowanie z RNA to podrzucę filmik ,który dosyć dobrze wyjaśnia czym jest RNA a jednocześnie pokazuje jedną z opcji jej wykorzystania, która mi osobiście bardzo zaimponowała. Nie jestem pewien czy już nie było bo za długa dyskusja na szybko przejrzałem i nie zauważyłem. Polecam bo dużo lepszy merytorycznie od filmu z kanła Nauka to lubię ,który ktoś linkował.

… akurat tutaj nie strzelałem i nie konfabulowałem, podczas testów u 2 czy 3 osób z grupy szczepionych pojawiło się takie coś, ale podobno nie było jednoznacznego związku ze szczepionką. Jak masz wolny czas, to możesz pogooglować. :wink:

Och, wyżej cytowałem, z podaniem źródła fragment raportu, w którym zapisano, że osobę po 28 dniach od szczepienia trafił piorun w efekcie czego u tej osoby pojawiła się arytmia… :wink:
ps. Liczba zaszczepionych na całym świecie przekroczyła już milion. To jest bardzo duża próba. Póki co, nie ma informacji o jakiś śmiertelnych powikłaniach.

Owo zamknięcie nie wynikało z tego że ja zachorowałem tylko że nagle duża ilość ludzi zaczęła chorować i umierać.

Gdzie byłeś kiedy wirus zaatakował Włochy? Pamiętasz co się tam działo? Tzw lockdown w Europie wprowadzano już po tym, właśnie ze strachu przed powtórzeniem włoskiego scenariusza.

Wielka Brytania ustami swojego premiera informowała że nie ma czego się bać. Potem zmieniła zdanie bo zmarło wiele tysięcy ludzi, obecnie jest to ponad 70 tysięcy.

To nie przeze mnie wprowadzono te wszystkie restrykcje.

A o swojej chorobie i jej przebiegu informuję aby ostrzec że to jest niebezpieczna choroba.

Może właśnie nie rozumiesz co to jest wolność słowa?

Nie oznacza ona bynajmniej że wszystkie opinie są równoważne. Oznacza że ich głoszenie nie jest zakazane.
Nie oznacza ona również że można gadać co ślina na jęzor przyniesie bez konsekwencji. Możesz sobie opowiadać że Ziemia jest płaska, że Prawo Ohma to zmowa korporacji, a lądowanie na Księżycu było zainscenizowane. Nikt Cię za to do więzienia nie wsadzi.

Ale gdybyś startował na stanowisko akademickie to takie wypowiedzi dyskwalifikowałyby Cię. Bo wolność słowa nie zwalnia od oceny.

Wracając do naszego forum. Jeżeli ktoś opowiada banialuki publicznie to może się spotkać z publiczną krytyką. Ja oceniam go jako ignoranta ale dla Ciebie może być guru jeżeli chcesz.

Lubisz sofistykę…

Przecież gdybym napisał że mam inne zdanie to sens mojej wypowiedzi byłby zupełnie inny. Ja chciałem tak to ująć a nie rozwadniać.

Rozważ przykład:
Prezentowany pogląd: Ziemia jest płaska, od góry przykryta niebem, od dołu podparta piekłem.

Odpowiedź nr 1: co za bzdury!!!
Odpowiedź nr 2: mam inne zdanie.

Moim zdaniem owe odpowiedzi bardzo się różnią. Ja użyłbym pierwszej.

1 polubienie

Ale u Niemców zdarzył się wypadek. Ośmiu osobom przez pomyłkę podano pięciokrotnie większą dawkę niż zalecana. Cztery trafły do szpitala na obserwację bo się źle poczuły.

Osoba przygotowująca preparat przed szczepieniem popełniła błąd.
Jak tłumaczy producent jedna fiolka zawiera 5 dawek szczepionki. Przed użyciem należy ją odpowiednio rozcieńczyć. Nie rozcieńczono i mamy nieplanowany eksperyment.

Ale ta szczepionka nie będzie działać. Zanim u jednych odporność się zacznie, u drugich się skończy. I tak w kółko. Zakładając nawet, że szczepionka coś daje, podobno nawet na rok (o ile nie zmutuje w między czasie za bardzo)
Kogo oni robią w konia?
Czysta matematyka. Vateusz zapowiedział, że docelowo będzie trafiało do Polski 300 000 szczepionek tygodniowo. Rok ma 52 tygodnie, to jest około 15 mln dawek. Podzielić to trzeba na 2 / bo trzeba 2 razy się ukłuć,żeby miało sens.
To nam daje rocznie ok 7,5 mln zaszczepionych.
4 Lata zabawy optymistycznie licząc, na 30 mln Polaków.
I co? od nowa??

No i jeszcze logistyka (zakładamy, ze mamy wystarczającą ilość)
30 mln dawek rocznie/52 tyg/56 godzin w tygodniu(codziennie po 8 godzin)/ tj, 10 300 szczepień na godzinę( bez przerw i bez kawki. Załadając, że znajdzie się w Polsce -6000 zespołów (kwalifikujący lekarz i osoba wykonująca szczepienie )W Warszawie nie mogą znaleźć 100 zespołów chętnych do pracy cały tydzień, i jeszcze z wyjazdami. (zgłosiło się 38 placówek)
-ale dalej,
To musieli by robić co najmniej 2 szczepienia na godzinę. Zakłada się 20 minut na pacjenta- wywiad z lekarzem, pouczenia, badanie itd, ale wiadomo, że jest różnie.
NON STOP. Cały czas kolejka i chętni.Wioski, miasteczka gminy

A to jest dopiero plan na 2 lata.na 30 mln osób

Bo patrzysz zbyt płytko.

Skuteczność każdego środka zależy od tego w jaki sposób jest używany.

Taktyka losowa rzeczywiście byłaby mniej skuteczna, choć nie bez znaczenia. Jednak jeżeli w pierwszej kolejności zaszczepi się superroznosicieli i ludność w “hot spotach” to efektywność wzrośnie wielokrotnie.

Bo epidemia nie rozwija się równomiernie i nie każdy ma taką samą zdolność rażenia innych. Są zawody, lub funkcje, które mogą rozprzestrzeniać wirusa wielokrotnie intensywniej niż inne. Porównaj kasjerkę w markecie z rolnikiem. Porównaj personel medyczny z maszynistami lokomotyw.

Bardzo wiele zależy od kompetencji osób zarządzających walką z kryzysem. Oczywiście, część szczepień będzie realizowana w celach propagandowych ( jak szczepienie 101-latki), ale reszta będzie rozdzielana według kryterium uznanego przez zarządzających za priorytetowe. W różnych krajach mogą być różne priorytety.

Tak zupełnie na marginesie, powoływanie się na rachunek prawdopodobieństwa to ulubiony argument Świadków Jehowy przeciw ewolucji. Tyle że zakładają zupełną losowość. Tymczasem natura działa inaczej.

To super idea. Tylko o ile wiem, nie potrafimy takich znaleźć.

Personel służby zdrowia, kasjerki w markecie, barmani, nauczyciele itd.
To do fachowców należy sprawdzanie liczby interakcji w jakie wchodzą poszczególne osoby lub grupy zawodowe.

Jednak RKI na bieżąco monitoruje aktualne ogniska zarażeń. swoje wyniki podaje do publicznej wiadomości, a nie mam wątpliwości że władze tutaj je uwzględniają.

Wprowadzając 16 grudnia restrykcje w Bawarii otwarcie mówili że na pierwsze efekty trzeba będzie poczekać ok dwa tygodnie.

I wydaje się że się zgadza. Wczorajszy raport (dzisiejszy jeszcze się nie ukazał) podaje 7-TI na poziomie 158 /100000, R(4) - 0,71 a R(7) - 0,74

Nastąpiła także zmiana tendencji.

Wprawdzie gwałtowny spadek w okresie świątecznym to efekt nieprzekazywania raportów w dniach wolnych ale raporty te powinny spłynąć w poniedziałek i być uwzględnione na wykresie (końcowe wypłaszczenie). Zobaczymy co przyniesie dzisiejszy raport.

Lekarze i naukowcy powtarzają:

"W szczepionce nie ma żadnego DNA wirusa i proszę nie powtarzać bzdur, że to ingeruje w ludzkie DNA"

Ja tak twierdzę? Proszę o cytat.

Szczepionka Pfizer/BioNTech
Uğur Şahin był jednym z założycieli firmy biotechnologicznej BioNTech z siedzibą w Moguncji w Niemczech w 2008 roku i od tego czasu jest jej prezesem.

Na pytanie dziennikarza, czy pracownicy zostali zaszczepieni:
“mamy tak ogromne zamówienie, jako firma, że nie możemy ryzykować, że jakiegoś pracownika zabraknie nam podczas produkcji”.
(może powinien zatrudnić naszych Dyżurnych Ekspertów – dowiedziałby się, że szczepionka jest “bezpieczna”)

Prasa (pierwsze z brzegu):

Fragment audycji poruszający trzy tematy:

  1. prezes Pfizer’a nie zaszczepił się “…bo czuje się dobrze…”
  2. Uğur Şahin: „…ramy prawne mu uniemożliwiają zaszczepienie…”
  3. Uğur Şahin: „…nie możemy ryzykować…”