Co nie zmienia faktu, że osoba publiczna ma większe szanse zostać superroznosicielem, niż większość ludzi, którzy spędzają życie na: dom, praca, dom, spanie i nie wiem, po co z tym nawet dyskutować. Przecież nikt nie będzie badał każdego przypadku indywidualnie na potrzeby szczepień.
Kiedy czytałem, jakiś czas temu, o tym, gdzie najczęściej dochodzi do zakażeń w Polsce, to dominowały dwa miejsca: dom i praca.
To prawda, też o tym czytałem. W tych miejscach nie zachowujemy środków ostrożności, ale to nie ma nic wspólnego z superroznosicielami.
Przypomnę, że moja teza, której bronię, była taka:
Lata się zmieniają a komuna wiecznie żywa.
pierwsze 25 sek.
Ciekawe, że ludzie którzy przechorowali c-19 też chcą się zaszczepić. Czyżby nie uzyskali naturalnej odporności na s.c.-2?
dzięki!
Pisałem już o tym:
Ziemia jest wklęsła bo mi się buty ścierają na piętach i palcach - oczywiście
No widzisz, masz argumenty.
Niestety, oni też swoje mają i traktują je poważnie, są przekonani o ich racjonalności.
Primo - my to znaczy kto? Secundo - podasz przykład jakiejkolwiek pandemii (patogen dowolny), gdzie badano jakąkolwiek populację pod kątem rozpoznania superroznosicieli?
Widzę, że bardzo wierzysz (albo chcesz wierzyć?), że wszystko da się ująć w naukowe karby wzorów/wzorców/modeli/itp. Wprowadzanie kolejnych terminów cale nie zwiększa poziomu pro takich wywodów - do dzisiaj naukowcy nie są pewni co powoduje, że grypa jest sezonowa (sic!).
Ten wywód, który przedstawiłeś, jest całkiem niezły… jako kandydat na scenariusz “Oszukać przeznaczenie 2020” (bez urazy)
Akurat kiedy sobie najechałem na ów wpis, wyblakł i jak się okazuje oflagował.
Jeżeli to ja oflagowałem przypadkowo, to proszę o odflagowanie bo nie miałem takiego zamiaru a bywa że myszka zlatuje mi z łóżka na podłogę (bo przeglądam sobie wylegując się) i może wyzwolić niechciane zdarzenie.
My - założyłem, że chodzi o Polskę.
Wyjaśniałem to. Superroznosicieli rozpoznaje się (przy okazji) analizując przebieg “superspreading event”. Podałem przykład: Marry Mallon.
Zupełnie nie rozumiem ostatniego akapitu. Nie wiem co, i po co, on jest. Możesz swoje opinie wyrazić bez używania analogii, przenośni, alegorii etc? Nie wprowadzam żadnych nowych pojęć, użyłem tych, o których możesz przeczytać nawet w Wiki:
ps. Tu jest początek tego tematu. Na ten post odpowiadam tezą o braku działań, których celem jest rozpoznanie superroznosicieli:
Więc jeśli dla kogoś, dalej nie jest to jasne, to wyjaśniam, że na powyższe odpowiadam, że w Polsce nie szczepi się superroznosicieli, bo w Polsce nie przeprowadza się działań, które umożliwią wytypowanie superroznosicieli. Inna możliwość jest taka (o czym też wcześniej pisałem), że wszystko to wynika, z błędnego użycia określenia “superroznosiciel”.
pps. co do grypy, zainteresuj się badaniami prof. Petera Palese z Mount Sinai School of Medicine.
A proszę bardzo. W sumie to ten post cały czas był widoczny, wystarczyło tylko kliknąć myszką, ale jak chcesz, może być widoczny tak po prostu. Pomimo że (moim zdaniem) szerzy dezinformację.
Wiem że był widoczny, chodzi mi o zasadę.
Ja nie chciałem go bynajmniej go oflagowywać i jeżeli jednak ja to zrobiłem to nawet nie wiem jak. Pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło. Mogę tylko prosić o przebaczenie.
Nie, to nie Ty go oflagowałeś, ale Twoje zdanie, że post powinien być, to już był drugi głos (jeden na PW), że nie powinno się nawet ukrywać takich postów. Skoro więcej osób tak mówi, to…
Więc, pomimo również trzech głosów przeciwnych jednak go odkryłem.
Uff, to mi ulżyło.
A gdzie napisałem, że to ty wprowadzasz te pojęcia? Robią to autorzy rozmaitych publikacji naukowych. Jeśli chodzi o rozprzestrzenianie chorób zakaźnych to jest to proces tak stochastyczny, że najczęściej “naukowcy są zaskoczeni skalą/tempem/itd.” (vide aktualna pandemia).
Widzę, że masz więcej czasu ode mnie, więc z ciekawości zapytam - który kraj szczepi superroznosicieli COVID-19 zidentyfikowanych wskutek m.in. wymienionych przez ciebie badań? Jest taki w ogóle?