Szczepienia na COVID-19

Jesień-lato 39/40, jednym z ciekawszych zjawisk u zołnierzy była… nuda i zniechecenie. :wink:

Tutaj natomaist trzy istotne fakty:

  • przeciwciała niekoniecznie powstrzymują reinfekcję,
  • Osoby z przeciwciałami mogą być nosicielami
  • okres względnego bezpieczeństwa trwa 5… miesięcy.
  • plus taki, że objawy, czyli wiesz, ze chorujesz, są 2x rzadsze.

Nowe badania nad reinfekcją koronawirusa: “Przeciwciała mogą nie powstrzymać transmisji” (msn.com)

Francuzi zabili więcej Niemców niż my. Ale to my opowiadamy bzdury o “francuskich czołgach na wstecznym”…

Kampania wrześniowa 1939, straty niemieckie:
16,8 zabitych,
36,4 rannych.

Kampania francuska 1940, straty niemieckie:
45 tys. zabitych,
110 tys. rannych.

Porównajmy także straty.

Straty Polskie, 1939:
199 tys zabitych lub rannych,
694 tys. jeńców wojennych.

Straty Francuskie, 1940:
360 tys. zabitych lub rannych,
1,9 mln jeńców wojennych.

Czyli na 1 zabitego lub rannego Niemca przypada 3,75 zabitych lub rannych Polaków w 1939 i 2,32 zabitych lub rannych Francuzów w 1940. Wniosek: Francuzi zabili więcej Niemców niż my, przy mniejszych stratach własnych.

Ty tutaj z matematyką, a my potrzebujemy martyrologi.

Czytając książkę o narkotykach w III Rzeszy niemieckiego autora Normana Ohlera, natknąłem się na ciekawą tezę.

Autor twierdzi że w kampanii francuskiej Wehrmacht powszechnie wspomagał się pervitinem czyli metamfetaminą. Ów środek pobudzający umożliwiał niemieckiej armii działania bez konieczności odpoczynku.

Piechota, czołgi czy zaopatrzenie mogły pokonywać znacznie większe odległości a także były w ciągłej gotowości bojowej. Tempo poruszania się niemieckich zagonów pancernych zaskakiwało nawet samego Führera który nie nadążał z analizowaniem map sytuacyjnych, a cóż dopiero koalicyjnych dowódców.
Opracowywane przez nich na bieżąco plany obronne stawały się nieaktualne już w chwili wysyłania rozkazów do dowódców polowych.

Tworzone były w oparciu o rozsądne założenia: piechota może przejść tyle a tyle w ciągu dnia, kierowca może jechać czy prowadzić czołg tyle a tyle czasu ale kiedyś musi odpocząć. Tymczasem Wehrmacht odpoczynku nie potrzebował. Owszem, po kilkudniowej euforii niemieccy żołnierze zapadali w ciężką śpiączkę ale to już zwykle było po ptokach albo ich miejsce zajmowały nowe oddziały o nadludzkiej wytrzymałości.
Alianci nie mieli zatem czasu na przegrupowanie i przygotowanie obrony.

Podobno Hitler bał się tego szybkiego tempa widząc ryzyko oskrzydlenia i zamknięcia jego pancerniaków w kotle ale dowódcy w stanie euforii na to nie zważali, kompletnie zaskakując przeciwnika. W końcu Hitler zdecydowanie rozkazał zatrzymanie się tuż przed Dunkierką, choć tu już motywacja była nieco inna.

Autor twierdzi że chciał zrobić prezent staremu druhowi - Göringowi i jego Luftwaffe a jednocześnie uszczknąć chwały generałom. Ostatecznie zwycięstwo miało być głównie zasługą jego strategii a nie inicjatywy niezbyt subordynowanych generałów.

… a najwiekszymi ćpunami byli spadochroniarze na Krecie. Czytałem wspomnienia i autor wspominał o witaminach, które niektórzy brali “na raz”. Efekt? Haj na 3 dni… :slight_smile:

… daleko mi do matryrologi, mówiłem tylko o tym, że podobnie jak na przełomie 39/40, tak i teraz z wirusem jest kwestia zmęczenia materiału i “mobilizowania się do walki”, której efektów nie widać. :slight_smile:

Jak również niemal 3x chętniej się poddawali Niemcom niż Polacy (vide liczba jeńców wojennych). Umknęło ci jeszcze porównanie liczebności wojsk (że o wyposażeniu nie wspomnę). Ciekawe to twoje wnioskowanie…

Mam świadomość różnic w ilości żołnierzy, dlatego porównania dokonałem na wspólnym mianowniku: ilu własnych żołnierzy obrońcy musieli poświęcić aby wyeliminować jednego atakującego.
Chętnie się dowiem jakiej metodologii Ty użyłeś aby obliczyć „chęć do poddawania się”? Pachnie argumentem magicznym :wink:

Prof. Krzysztof J. Filipiak na swoim fan page na fejsie, zamieścił kalendarium prac nad szczepionkami mRNA:

1989 – pierwsze dane o możliwości transportu mRNA zamkniętego w cząsteczkach liposomalnych do komórek ssaków (Instytut Salka, University of California-San Diego);

1990 – pierwsze zastosowanie technologii wstrzykiwania mRNA na zwierzętach (University of Wisconsin);

1993 – pierwsze dowody na skuteczność zamkniętego w liposomach RNA w stymulacji limfocytów typu T;

1994 – pierwsza publikacja o możliwości zastosowania mRNA jako szczepionki skutecznej w pobudzaniu odpowiedzi komórkowej i humoralnej;

2000 – utworzenie pierwszej niemieckiej firmy biotechnologicznej CureVac, badającej możliwości produkcji szczepionek mRNA (Ingmar Hoerr) – szczepionka mRNA przeciwko COVID-19 tej właśnie firmy aktualnie w stadium badań klinicznych;

2001 – pierwsze badania kliniczne na ludziach – dostarczenie mRNA do komórke dendrytycznych i wprowadzenie tych komórek do organizmu pacjenta;

2005 – ostateczne pokonanie barier w skutecznym dostarczeniu mRNA do komórki poprzez użycie modyfikowanych nukleozydów (Węgierka – Katalin Kariko oraz Amerykanin – Drew Wiessman);

2009 – pierwsze badania kliniczne na ludziach z bezpośrednim wstrzyknięciem mRNA – badania na grupie chorych z przerzutową, zaawansowaną formą czerniaka złośliwego;

2010 – utworzenie pierwszej amerykańskiej firmy biotechnologicznej Moderna (ModeRNA Therapeutics) nakierowanej na produkcję szczepionek opartych na technologii mRNA; powstanie podobnej firmy niemieckiej BioNTech w Europie;

2010-20 – okres badań różnych leków i szczepionek mRNA w obszarze: sercowo-naczyniowym, metabolicznym, chorób nerek, wybranych nowotworów; wstępne próby szczepionek mRNA m.in. dla wirusa grypy, cytomegalowirusa, wirusa Zika;

2020 – Pfizer/BioNTech otrzymują pozwolenie na dopuszczenie do stosowania szczepionki mRNA przeciwko COVID-19 w związku z pandemią na świecie;

2020 – Wielka Brytania jako pierwszy kraj na świecie rejestruje szczepionkę mRNA przeciwko COVID-19 firmy Pfizer/BioNTech i rozpoczyna jej podawanie; kilka dni później podobną decyzję podejmuje FDA w USA, następnie EMA w Unii Europejskiej;

2021 - druga szczepionka mRNA (firmy Moderna) zarejestrowana i dostępna w Unii Europejskiej;

2021 - kolejne szczepionki w tej technologii czekają na publikacje badań i rejestrację.

źródło: https://www.facebook.com/profKrzysztofJFilipiak/posts/2154493061379241

1 polubienie

Okres wojny jest (nie)najlepszym na badanie opinii publicznej i nastrojów. Otwórz sobie gazety z końca sierpnia 39. :wink:

Można by sięgnąć np. argumentu dot. liczby jeńców na liczbę dywizji, ale tu by się okazało, że w PL był wyższy, to jednak wynika też z tego kiedy brano tych jeńców i w jakiej ilości. Czym innym jest zgarnianie maruderów, którym się “znudziło”, a czym innym takie sytuacje jak kapitulacja Warszawy (100 tys) itp. Temat na dobrą książkę, kiedy ilu i w jakich okolicznościach.

Wyglądają obiecująco. :wink:

Widziałem kiedyś jak dwa psy się szczepiły.

… idąc tym tropem zaraz dojdziemy, nie bez racji, że w wrześniu przegraliśmy nie przez braki uzbrojenia, a narkomanów w mundurach. Przedwojenny rząd, kwestia polityki finansowej, zwalczał import etru (kropli Hoffmana), a ta używka była bardzo popularna… Na kacu narkotycznym też bym wolał iść do niewoli i dostać działkę niż walczyć. :wink:

Wspomniany wcześniej przeze mnie autor twierdzi że w kampanii polskiej niemieccy żołnierze używali pervitinu z indywidualnej inicjatywy i z własnych zapasów. To dopiero owe “pozytywne doświadczenia” zmieniły nastawienie dowództwa.

Niemcy jednak nazizm mają wyssany z mlekiem matki. Znów chcą zamykać ludzi w obozach.

​Niemcy: Notorycznie łamiący kwarantannę zostaną zamknięci w obozach dla uchodźców? - Wydarzenia w INTERIA.PL

To nie Niemcy wynaleźli obozy. Swoją drogą, takie przymusowe kwarantanny to może być ratunek dla biznesu hotelarskiego.

Prawo nagłówków Betteridge’a – Wikipedia, wolna encyklopedia

Po niecałym roku liczba ofiar tego wirusa w USA przekroczyła liczbę amerykańskich strat w całej kilkuletniej II Wojnie Światowej.

Statystyki z dupy… jakby porównywać gruszki do marchewek… nie rób takich głupich uproszczeń… proszę…

1 polubienie