Moje kondolencje. U mnie w rodzinie dziadek i ciotka zmarli na covida, ojca odratowali w szpitalu.
Nie - to nie jest życie. Co prawda miała 90 lat. Ale może jeszcze by pożyła rok, dwa w normalnych czasach (jakby ktoś tego covida nie doniósł do chaty)
Aaa - miała być szczepiona pojutrze…
Dlatego w mojej rodzinie od razu podjęliśmy kroki, aby takich nieszczęść nie przechodzić. Izolacja, szczepienie osób zagrożonych kiedy to będzie możliwe. Przykro mi z twojego powodu, rok temu umierała mi na rękach moja teściowa, rak płuc, więc wiem jak to jest gdy ktoś umiera obok i nic nie można zrobić, poza trzymaniem za rękę, albo nawet i to nie.
A jednak uważam, że zabieranie ludziom decyzji tylko ich osłabia.
Moja Teściowa pomykała ( szurając nogami) z swojego mp do kibelka. I się wyjebała w pół drogi, waląc poltylicą w glebę. No I?
Nie. To jedynie Twoje wyobrażenie, oderwane od rzeczywistości.
Jakieś argumenty? Przy zastosowaniu maski na twarz z filtrem BIO i odzieży jednorazowej, ryzyko przy normalnym wychodzeniu na ulicę czy do sklepu, jest praktycznie Zerowe.
Takie są fakty. Natomiast latanie ze szmatką na nosie i psikanie rozcieńczonym alkoholem daje tylko ułudę.
Chyba, że według ciebie wirus przenika przez maski i filtry BIO, ale tak nie jest, i jest to naukowo udowodnione.
No i ja swoją na początku trzymałem, i pomagałem posadzić na kiblu, a potem nosiłem na rękach. A potem kupiłem kibel dla osób które nie mogą już nigdzie iść, tyle, że już nie zdążyłem nawet go zmontować. Wiesz ludzie nie umierają zwykle w sposób piękny, to nie filmy.
A wracając do tematu, w Izraelu ogłosili, że skuteczność szczepionki jest bliska 100% i chroni też przed innymi mutacjami. link czyli mamy argument za tym, że działa i nie zamieniła całego narodu w zombie.
Wyjrzyj przez peryskop ze swojego bunkra Zobaczysz np zakażenia pośród personelu medycznego, pomimo stosowania wysokoskutecznych środków ochronnych.
Wszystkie wynikają ze złamania reguł, uszkodzenie maseczki, zdjęcie, przetarcie twarzy itp.
Poza tym to praca z ludźmi zakażonymi w środowisku które jest na 100% skażone.
W normalnych warunkach, gdy niema fizycznego kontaktu non stop z chorymi, prawdopodobieństwo zarażenia jest bardziej niż znikome.
Pisałeś o “praktycznie zerowym ryzyku”… Pomiędzy zerowym ryzykiem a znikomy ryzykiem jest przepaść…
Jeżeli chodzi o mnie to ja pod tym względem nadal jestem zadowolony. Bo moje “wakacje” to nie zamkniecie mojego “biznesu” i pozostawienie mnie bez środków do życia. U mnie zmienił się po prostu system pracy. Na dwa dni roboty, trzy dni wolnego. Więc dla mnie to małe wakacje. Przy czym PiS dał mi na dodatek w zeszłym roku sporą podwyżkę. Więc dlaczego zmieniłem zdanie o PiS? Bo ja nie należę do ludzi których można przekupić. Dać podwyżkę, 500+ czy inne względy finansowe. Dla mnie to co robi PiS aktualnie to czyste chamstwo z pierwszej ligi. Dlatego choć mnie pandemia i to co robi pis nie dotknęło osobiście a moja sytuacja finansowa uległa nawet polepszeniu za ich rządów to swoimi działaniami sprawili to, że stracili wyborcę. Chyba, że naprawią błędy.
Bo tak jest. Ryzyko zakażenia istnieje gdy np. ktoś zerwie ci maskę, albo sam ją zdejmiesz, bo np. po imprezie zrobi ci się niedobrze i będzie ci przeszkadzać chlupotanie, albo zielona mgiełka przed oczami. Dlatego zaleca się raczej ostro nie imprezować. Można też np. uszkodzić maskę, gdy zazdrosny mąż będzie chciał przywalić w gębę, więc, kochanka/kochanek też nie są zalecani.
Generalnie przy zachowaniu odrobiny rozsądku, nie powinno być problemu.
A poważnie, myślę, że doskonale zdajesz sobie sprawę, że są środki, które dają możliwość zminimalizowania ryzyka w sposób znaczący, i to o wiele skuteczniejsze, niż doprowadzanie do ruiny firm które zajmują się np. sportem.
Ciekawe, że na całej naszej planecie, nikt tych mitycznych środków nie stosuje.
Dziwne, stosują je np. ratownicy pogotowia. I wyobraź sobie, mają bezpośredni kontakt z chorymi, i wyobraź sobie, ci którzy przestrzegają skrupulatnie, nie zachorowali, mimo, że od ponad roku taszczą codziennie chorych, codziennie ich dotykają itp. czary?
Poza tym, co jest mityczne? Izolacja osoby starszej jest mityczna? Tak trudno zrobić takiej osobie zakupy? Być może zakwaterować kogoś z rodziny, do pomocy na czas epidemii, kto będzie wychodził z maską i rękawiczkami? Co jest trudnego w odkażeniu zakupów za pomocą chociażby ozonu, czy UV? Nic, poza lenistwem, albo duszeniem grosza, aby wydać kilka zł. na zabezpieczenie.
A widzisz dla nich alternatywę? Bo totalni mają pomysły czysto populistyczne i zmieniane ad hoc “pod publiczkę” - dla mnie to jeszcze bardziej niebezpieczne.
Mógłbyś klarownie wyartykułować własny pomysł na minimalizację pandemicznego zagrożenia bez zagłodzenia gospodarek na naszej planecie? Bo z twoich wypowiedzi nie da się tego wywnioskować. Chyba, że go nie masz…
a kto ma?
Odpowiedź może Ci się nie spodobać.
Bo jest takie państwo, które sposób znalazło. To państwo, w którym epidemia się zaczęła, a które swojej gospodarki nie zmroziło i w recesję nie wpadło.
Tylko że jest to państwo zamordystyczne, którego władze mogą realizować dowolne działania nie przejmując się opinią społeczeństwa.
Kiedy zaraza wybuchła, nie tylko otoczyli szczelnym kordonem całe wielomilionowe miasto, ale także poszczególne dzielnice a nawet bloki mieszkalne. Oni nie ograniczyli swobody przemieszczania się i kontaktów lecz w ogóle je uniemożliwili. Zamknęli ludzi w ich blokach a chorych w specjalnych odosobnionych szpitalach strzeżonych przez wojsko. To były zdecydowane i brutalne działania, które jednak zarazę ograniczyły do stosunkowo niewielkiego obszaru i zdusiły w zarodku.
Kosztem ciężkich restrykcji dla kilkunastu milionów ocalili gospodarkę i wzrost gospodarczy, mniejszy niż zwykle, ale jednak wzrost.
Tymczasem kraje naszego kręgu kulturowego na takie posunięcia sobie pozwolić nie mogły. Ograniczenia wprowadzano zbyt późno, stopniowo i niekonsekwentnie. Nie izolowano ognisk zakażeń i nie zablokowano przemieszczania się osób zarażonych.
W efekcie rozwój epidemii spowalniano, lecz nie hamowano, a rosnąca liczba zakażeń powodowała zamykanie coraz to nowych obszarów działalności i przedłużanie się okresu owego zamknięcia.
Skutki dla gospodarki to bankructwa i recesja.
Chciałbym być dobrze zrozumiany, ja nie twierdzę że chiński sposób jest lepszy. Niewątpliwie jednak był skuteczniejszy i sprzyjający gospodarce.
Tyle, że w Europie albo USA nie można go było zastosować,
W każdym scenariuszu, światowa gospodarka jest ofiarą globalnej pandemii. Tu chodzi o konflikt dóbr. Zdrowie vs mamona.
Wygląda na to, że Chiny i Wietnam