Szlag może trafić elektronikę. A co innego? Przecież nie zaczną tańczyć.
Zadajesz pytania jak jakiś dzieciak, bez kitu no.
Temat jest absurdalny.
Pewnie, ze w telefonie są elementy przewodzące, jak i nieprzewodzące. Można mówić o ładunku elektrostatycznym, czyli - telefon kopie jak…
Nie trzeba się kopać z telefonem.
Swoją drogą, to mam co jakiś czas, że wszystko mnie kopie, a założenie swetra podnosi mi resztki włosów. Tak bywam naelektryzowany, że dotknę kogoś, to trzepnie, jeszcze słychać trzask wyładowania. Klamki mnie kopią, obudowa lodówki, krany itp.
Wtedy nawet nie łapię za komórkę, bo po co kupować nowej? Gdybym coś w takim stanie naprawiał, zaglądał do komputera, to albo by się to skończyło uwaleniem jakiegoś układu, doznaniami bólowymi, nawet poparzeniem.
Tak raz na pół roku jestem niebezpieczny dla samego siebie. Jakieś tam uwrażliwienie na wodę z miasta? A dodają jakichś środków odkamieniających i innej chemii, że przesusza skórę i wszystko zaczyna elektryzować. Do tego mam jakieś skłonności magnetyczne tak, że w młodości popisywałem się, jak do ciała przywierają sztućce, czy żelazko.
Muszę szczególnie uważać dobierając mydło, szampony, nawet płyny do naczyń, żeby po prostu przeżyć kolejny dzień bez kopania.
Żeby telefon kopał? To akurat kwestia różnicy potencjałów ładunków statycznych. Uczyłem się tego z 50 lat temu, gdy już poznawałem fizykę. Taki przeskok iskry może zniszczyć elektronikę telefonu, nawet gdy obudowa sprzętu nie jest z przewodnika.
Pamiętam,że nie wolno było, żebym zbliżał się do telewizora (lazuryt 102), bo zaczynał śnieżyć.
To co odebrałeś jako kopniecie prądem to ładunek elektrostatyczny. Może uszkodzić urządzenia elektroniczne.
Uważasz, że 100V na obudowie komputera/woda z prądem jest OK? Uważam, że bardzo niebezpieczne jest pisanie takiego czegoś. 50V (napięcie stałe) to już jest bardzo dużo (nawet przy b. niskiej wilgotności/suchym elementom). Troche wilgoci/wody i 25V może zrobić krzywdę a przynajmniej poczujesz przy nawet 1mA a 50mA może bardzo skutecznie wysłać na tamten świat.
Po co tak daleko szukać
Konkludując: albo było to wyładowanie elektrostatyczne, albo brak uziemienia obudowy komputera, która po połączeniu przez USB łączy się z obudową telefonu (jeśli jest metalowa).
Nie, nie ma czegoś takiego.
To poproś kogoś, kto ma tzw. neonówkę/próbówkę i najlepiej chociaż odrobinkę się zna na elektryce (rozróżnia zerowanie od uziemienia), żeby sprawdził co się dzieje w elektryce. Na mój gust to nie telefon kobie Ciebie, tylko Ty telefon
- PC w łazience nie trzymam
- Nikomu nie każę jednocześnie trzymać rury od kaloryfera i obudowy od PC
- Kuł ścian nie będę
50V (napięcie stałe) to już jest bardzo dużo (nawet przy b. niskiej wilgotności/suchym elementom).
Ta.
Nie raz bawiłem się PoE i jeszcze nigdy nic nie poczułem, więc albo switch do wymiany, albo ręce trzeba uciąć i wstawić inne.
Instalację w domu robili elektrycy, lata temu. Nie mam ani wiedzy ani narzędzi żeby po nich poprawiać.
Na zatrudnienie fachowców, którzy rozniosą dom na strzępy też nie mam ochoty, wszystko jest zgodne z normami tyle że z czasów PRL, wtedy uziemienie w gniazdku nie było standardem.
Przepływający prąd zabija a nie napięcie.
Nie wątpię, ale w którym domu znajdziesz jakiekolwiek źródło napięcia DC ~50V?
Uważasz, że 100V na obudowie komputera/woda z prądem jest OK? Uważam, że bardzo niebezpieczne jest pisanie takiego czegoś.
Piszę prawdę, wynika to z konstrukcji większości zasilaczy impulsowych stosowanych w PC.
Nie zachęcam nikogo do trzymania nieuziemionego PC w łazience czy w kałuży, po prostu niektórzy mogą się zdziwić że PC kopie, a w pewnych warunkach może tak być.
Komputer musi być podłączony do poprawnie działającego gniazda z bolcem. Zrobienie takiego gniazda to nie jest fizyka jądrowa…
Ale są różne schematy sieci elektrycznych w domach czy mieszkaniach, nie jestem elektrykiem i nie będę się za takie rzeczy brał.
Okaże się że gdzieś będzie przebicie, coś źle zmostkuje i będzie 230 na bolcu.
Sytuacja dużo bardziej niebezpieczna niż 100V na obudowie i bardzo niskie natężenia.
To po jakiemu napisałeś bo kompletnie nie rozumiem. Po co ten telefon podłączyłeś pod USB komputera, żeby mieć na komputerze internet z telefonu, czymiał się ładowac bo nie miałeś pradu czy internetu??
Elektryków, w odróżnieniu od anestezjologów, w Polsce jeszcze nie brakuje…
Udostępniłem internet na komputer za pomocą telefonu.
Oczywiście, dokładnie 115V napięcia przemiennego, ale na szczęście prąd jest mocno ograniczony przez filtr w zasilaczu. Niemniej jest to bardzo niepożądane, również ze względu na elektronikę, którą podłączasz do komputera, bo to napięcie może ją uszkodzić.
Dlatego, jeśli nie masz uziemienia i zerowania, a instalacja jest dwuprzewodowa, to jednak zalecam zmianę gniazd na takie z bolcem (przynajmniej tam, gdzie to konieczne) i wykonanie zerowania. Koszt znikomy, robocizny kilka minut, a i komputer przestanie “kopać” i zwiększy się bezpieczeństwo.
Nie, 50 V napięcia stałego to napięcie bezpieczne, nawet w warunkach zwiększonego zagrożenia.
Po operacji wymiany gniazdka, kopanie elektrostatyczne nadal może być odczuwane
Elektrostatyczne tak, to nawet do klamki czy kaloryfera będzie odczuwalne, ja pisałem o napięciu z sieci.
Nie. Napisałeś, że "komputer przestanie “kopać”"