Trzeszczące płyty CD w komputerze

Też mam takie przeczucia, że z moim komputerowym odtwarzaczem coś jest nie tak i zaczyna on powoli szwankować. Choć nie jestem pewien, czy nie jest to część szerszego problemu, mianowicie komputera jako całości i jego oprogramowania. Jakiś czas temu próbowałem zainstalować do niego zewnętrzną nagrywarkę/odtwarzacz CD/DVD/BD (marki ASUS) i niestety - bez powodzenia. A wcześniej, w czasach XP czy Win7 takich problemów nie miałem. Wszystkie płyty grały jak należy.

To był „genialny” pomysł, żeby dane umieszczać tuż pod etykietą, ale może to było jakiś ograniczenie technologiczne za czasów gdy standard ten powstawał.

Odnośnie tego co pisaliście powyżej, DVD ma dane lepiej zabezpieczone.
obraz

A rozmawiamy od DVD czy CD, konkretnie z muzyką w tym przypadku?

Piszesz o płytach, nie wiadomo o jakich. Dlatego wymieniłem te najpopularniejsze.

Zresztą pozwoliłem sobie z ciekawości sprawdzić efekt wykonania rysy na płycie DVD, nie mam za wiele w pracy, ale kiedyś jakiś klient zostawił płytkę porno, która i tak jest nieczytelna, wgląda na oryginał.
Lakier, cieniuteńka warstwa i metal, rysa tak jak na CD zniszczyła metal.

Na tym zdjęciu to nic nie widać… a rysa na górnej warstwie o ile się przez nią nie przebije (a o to trzeba się naprawdę postarać), z oczywistych względów nie uszkadza danych.

Koszta. Zrezygnowano z tego zabezpieczenia w następcach, czyli HD-DVD i BD. Nawet już coraz rzadziej są produkowane HTL bo miedź droga i przechodzi się na LTH (takie samo a nawet gorsze guano jak na CD-R/DVD-R), więc co dopiero mówić o plastyku. Klientowi wszystko jedno i tak, większość ludzi którzy jeszcze kupowali nośniki optyczne, kupowała najtańsze i to głównie stąd taki czarny PR o zawodności płyt. Obecnie ten rynek schodzi z segmentu konsumenckiego do profesjonalnego, m.in z tego powodu (czyli w codziennym użytkowaniu są flash, rzadko płyty, a kiedy już to okazują się zawodne dla Kowalskiego, ten więcej nie kupuje >> efekt kuli śniegowej).

Nagrywarki/napędy Slim są i zawsze były niskiej jakości. Kupuje się i zawsze kupowało nagrywarki z górnej półki (nie wiem jak to wygląda obecnie, ale jeszcze kilka lat temu prym wiodły Plextor, Pioneer i LG). Szczególnie te z obsługą DVD+M (DVD M-Disc) bo w nich laser musi być trwalszy.

Widać na wylot sufit było, rysa po prostu lekko przejechane tym metalowym sztyfcikiem do wyjmowania kart z telefonu, akurat to miałem pod ręką. Myślę, że jakość płyt to też otwarty temat, bo różnie z tym bywało.

Nie zawsze. To kwestia modelu.

:grinning: :wink: :wink: :wink: Oj, widać, że niewiele z tymi napędami wojowałeś. Plextor to Liteon, można sobie było zawsze wgrywać firmware w obie strony i zmieniać, podobnie Sony. Na placu boju zostały w zasadzie 3 firmy, Samsung, LG, Liteon, reszta to logo. A, i lasery dzisiaj robi już chyba tylko Sanyo i ktoś tam jeszcze w Korei do nagrywarek. W ogóle, zwykle jest tak, że jedna fabryka klepie np. sanki, czy ośki i oni kupują wszyscy od jednego, to tak samo jak z dyskami HDD, jak zalało kilkanaście lat temu fabrykę łożysk, to się wszyscy wysypali, bo wszyscy brali od tego samego.

Jakość urządzeń jest bardzo słaba, ze złomowanych laptopów na 100 wyjętych, może ze 20 jest w pełni sprawnych, a ze stacjonarnych, mam z 5 sprawnych i to Atowe, bo S-ATA takie powyżej 4-5 lat, to 100% nie działa poprawnie coś.

Pamiętam pierwsze odtwarzacze i co dziwne, te pierwsze miały bardzo dobre lasery.
Potem stawały się coraz mniejsze i bardziej zawodne.
Oczywiście, że plastikowe „oczko” to tylko soczewka skupiająca, ale jeśli się zakurzyła to oczywiste, że jej przeczyszczenie w takich wypadkach pomaga.
W pierwszych PS2 lasery były bardzo dobre potem, coraz gorsze.
Kiedy pada czytnik, to jeszcze można go „ożywić” regulacją rezystancji, czyli perkiem i często taka drobna korekcja pozwala jeszcze na jakiś czas przedłużyć żywotność czytnika.
Pomaga też czasem sama korekcja mechaniczna wysokości lasera.
Długi czas bawiłem się różnymi odtwarzaczami i konsolami i znam temat.

Nie zawsze. To kwestia modelu.

Zawsze i od zawsze, najgorszy szmelc pakują w USB i laptopy, ale pewnie mamy inne standardy. Moje opierają się na pomiarach C1/C2, PIE/PIF i Jitter. :wink:

Wiele firm OEMuje napędy innych np. Sony. Nie kojarzę, żeby Plextor kupował od LiteOna bo jego napędy zwracają błędy TE, a lajtony nie. Ale może się coś zmieniło przez ostatnie kilka lat.

Nawet kilkanaście :wink:

W USB pakują po prostu napędy laptopowe w obudowy, kiedyś pakowali napędy zwykłe.
Dzisiaj masz na rynku tak naprawdę ze 2 wykonawców napędów i kilka nazw, napędy wytrzymują dwa, trzy lata i już nowe mają często problemy z czytaniem płyt.

Ale zdajesz sobie sprawy, że niektóre napędy mają teoretycznie świetne wyniki, a potem nie czytają np. płyt Esperanza, a napęd który niby jest cienki, czyta i nagrywa bez problemu?

Pomiar jest per płyta… Jeśli ją nagrał i „zmierzył” to znaczy, że musiał w całości odczytać…

Tak, i wkładasz tą samą płytę do dwóch napędów, w jednym testy wychodzą super, w drugim ledwo, ledwo.
Wkładasz inną i w tym super nie czyta jej w ogóle.

Chodzi mi o to, że różne napędy, różnie czytają różne nośniki.

Przebrnąłem wnikliwie przez wszystkie posty pod tematem, ale nie widzę wśród nich odpowiedzi na mój specyficzny problem.

Odpowiedź jest prosta, użyj innego napędu, albo zgraj płyty na innym sprzęcie.

Czy próbowałeś zrobić ISO płyty która sprawia problemy, tak jak sugerowałem? Np. za pomocą imgburn.

I co w tym dziwnego?

Wkładasz inną i w tym super nie czyta jej w ogóle.

Wkładasz inną płytę w super test? Napisz to po polsku bez mieszania podmiotów…

Chodzi mi o to, że różne napędy, różnie czytają różne nośniki.

Jeśli nagrywarka A nagrała nośnik X z akceptowalnie niskim progiem błędów, to nie oznacza że nagrywarka B, odczyta tę płytę tak samo sprawnie jak A… To żadne odkrycie. Oznacza tylko tyle, że z odczytem poradzi sobie lepiej niż gdyby to nagrała nagrywarka B, która w tym założeniu nagrywa gorzej, te konkretne płyty. A trzymając się tylko bardzo dobrych płyt, nagrywanych bardzo dobrze, bardzo dobrymi nagrywarkami, pozbywasz się dylematów teraz i w przyszłości. Jest tylko jeden problem… Od dawna nie ma dobrych nośników organicznych, więc trzeba celować w nieorganiczne póki jeszcze są w sprzedaży, ale to tak na marginesie.

Czy próbowałeś zrobić ISO płyty która sprawia problemy, tak jak sugerowałem?

Ta porada nie ma żadnego sensu. Dane podczas tworzenia obrazu są tak samo odczytywane jak podczas czytania plików, więc żadnych trzasków mu to nie zniweluje… Na dodatek CDDA w *.iso to już totalny idiotyzm, skoro można mieć to samo tylko wygodniej np. we *.flac, i mniej zajmie.

Odpowiedź jest prosta, użyj innego napędu, albo zgraj płyty na innym sprzęcie.

To jedyna porada jaki ma sens.

A zakład? Dane podczas odczytywania ISO nie idą przez korekcje jak audio.

Napęd A, napęd B. Płyta do testów. Wkładam w napęd A, napęd wychodzi z testów malinowy, wkładam do B, działa, ale parametry słabe. Ok. biorę drugą płytę, wkładam do napędu B, działa, wkładam do A nie widzi.

Swoją drogą warto byłoby sprawdzić, jak zachowa się system robiąc ISO takiej płyty.
Możliwe, że błędy odczytu nie pozwolą w ogóle na utworzenie poprawnego obrazu.

No to jest tu gdzieś pewna nieścisłość.

Można wyliczyć sumę kontrolną takiego nagranego pliku i w prosty sposób potwierdzić jego integralność.
I w zdecydowanej większości przypadków (poza fizycznym uszkodzeniem nośnika lub jego wadą produkcyjną) plik nagrany będzie idealną kopią pliku wejściowego.

Ponadto jeżeli jednak dojdzie do uszkodzenia, to podczas kopiowania pliku z płyty na dysk dostaniemy informację o jego uszkodzeniu.

A tutaj gra sobie CD-Audio, wszystkie utwory, można je zgrać do WAV czy FLAC ale wyraźnie słychać że coś jest nie tak.

Bełkot.

Niestety nie. Tak można zrobić dla ścieżek (tracków) DATA lub ich zawartości, ale nie AUDIO (i nie mam na myśli tutaj plików *.mp3, *.flac itp. bo to ląduje w DATA (jeśli na życzenie użytkownika konkretny program nie skonwertuje tego w locie na AudioCD), tylko ścieżkę AUDIO w sesji). Jeśli masz uszkodzony sektor lub taki, który nie został na czas skorygowany odczytując DATA, ODD ostatecznie zwróci CRC32. Jednak w przypadku Audio, po C2 ODD leci z odczytem dalej, a felerne miejsce zastępuje zerem i masz wtedy np. trzask w utworze. Sens wyliczania sum kontrolnych dla muzyki zgranej z AudioCD jest tylko kiedy zrobimy to seryjnie i to na kilku nagrywarkach, co teoretycznie najczęściej spotykane pliki z nich pozwoli nam przyjąć za wierne nagraniom na płycie AudioCD.

Co gorsza, dla DATA nagrywa się w tzw. mode 1 (czyli bloki po 2048, reszta z sektora to dane korekcyjne; można z tego zrezygnować oczywiście, wtedy zyskuje się na pojemności, ale traci na bezpieczeństwie danych). AUDIO nagrywa się w mode 2, czyli blokami po 2352 bajty i nie można mniej bo złamie to standard.

I teraz: w im gorszym stanie jest laser, tym trudniej będzie mu poprawnie czytać AudioCD, nawet jeśli dane na płycie są nieuszkodzone (technicznie to na każdej płycie są uszkodzone, nawet na CD-ROM tuż po wytłoczeniu, ale możliwe do skorygowania). A jeśli laserowi się utrudni zadanie np. rysami, odkształceniami etc. to przepis na horror audiofila.

Palisz papierosy? Nikotynowcy są największym zagrożeniem dla sprzętu optycznego. Nawet najlepsze urządzenie potrafi szybko odmówić posłuszeństwa, jeżeli ktoś w jego okolicy pali papierosy. Osad z dymu osiada na soczewkach i uniemożliwia ich pracę.
Jako ciekawostkę piszę, bo w sumie to główna przyczyna szwankujących napędów optycznych. Mam stary odtwarzacz (audio) z 1984 roku i nic mu nie dolega, nawet lepiej radzi sobie z porysowanymi płytami niż sprzęt komputerowy, który z zasady jest gorszy.
Możesz spróbować rozebrać urządzenie i wacikiem nasączonym alkoholem przeczyścić soczewkę. Tak też może się zdarzyć, że jakiś pyłek z płyty osiądzie na soczewce, ale to małe prawdopodobieństwo, ale zawsze jest.

Ok. rozebrałem jakiś złom, żeby pokazać jak to w środku wygląda z tym laserem i soczewką.
Typowy napęd z komputera stacjonarnego w środku, widok od strony soczewki, napęd ATA, ale to niema znaczenia.
1

Tak wygląda od dołu. Widać taśmę prowadzącą do diody lasera.
2

Tak wygląda po wydłubaniu ze środka. Soczewkę zwykle się czyści spirytusem. Może się zabrudzić, ale mało kiedy to jest przyczyną problemów. (jest ona zawieszona na drucikach i sterowana polem elektromagnetycznym, co pozwala na sterowanie wiązką lasera.
3

Poniżej mamy już wydłubaną soczewkę i widać wnętrze od góry.
4

Tutaj widać element optyczny który odbija światło diody w całej krasie. Na tasiemce obok, jest dioda.
5

A to jedna z diod (bo to napęd odczytujący DBD I CD, zatem są dwie).
6

Wydłubany element optyczny.
7

A tutaj jest wnęka w której siedzi druga dioda.
8

I sama dioda.
9

To leciwy napęd LG z 2005r, DVD-ROM, nagrywarki mają mocniejsze diody, służące do zapisu, tutaj mamy tylko odczyt.

Wnioski? O ile soczewkę można wyczyścić, o tyle, już dostęp do elementów wewnątrz jest trudny.
Diody są dwie i częste objawy niesprawnych napędów to zły odczyt albo DVD, albo CD. Skoro są dwie diody, to logiczne, że w takiej sytuacji powodem jest zużycie którejś z nich.

Napędy mają wbudowane czytniki, niezależne od komputera, dawniej miały przetworniki analogowo cyfrowe, stąd wyjścia analogowe z tyłu. Można było słuchać sobie po podłączeniu zasilania muzyki, o ile podpięło się przewodzikiem do wyjścia analogowego. Kiedyś karty miały takie gniazda na CD, puszczając muzykę, leciała ona poprzez układy korekcji i przetwornik odtwarzacza, a nie cyfrowo.
Z czasem przestało to być potrzebne. Jednak nadal niektóre napędy podczas odtwarzania muzyki, stosują cyfrową korekcję dla plików audio, nie robią tego dla danych. Zgrywanie w postaci ISO, wyłącza korekcję przeznaczoną dla audio, stąd zgranie obrazu do ISO może pomóc.

Najlepiej po prostu sprawdzić, w końcu to kilka minut.