Ubuntu rolling release - ma ktoś jakąś opinię dot. stabilności?

Śmiać mi się chce z tego co tu piszecie… Kto mówi o jakiejś wojnie, uprzedzeniach co do dystrybucji? Próbuje nawiązać jakąś sensowną dyskusję, ale chyba w świecie linuxa nie da się na spokojnie porozmawiać bo zaraz we wszystkich obudza się fanatyczne podejście do dystrybucji której używa.

 

Jak już mówiłem wcześniej. Jeśli ktoś ma jakieś ale do tego co powiedziałem wcześniej, zapraszam do sensownej i popartej faktami dyskusji. Na pewno dojdziemy do jakiegoś porozumienia bo sam nie znam od podszewki wszystkich linuxów.

tylko, że napisałem wyraźnie, że tutaj zapraszam ludzi, którzy pracują na Linuxie (branży IT), oraz korzystają z dystrybucji serwerowych (a nawet chmurowych) które są równocześnie biurkowo-desktopowo-klienckie.

Do takich dystrybucji zaliczamy: Ubuntu Server, Debian, CentOS, czasami Red Hat (jeżeli firma ma kasę).

 

Jako, że Ubuntu/Debian są najpopularniejsze, to zastanowić się można się nad konfrontacją jednego z drugim.

 

Inne dystrybucje hm… to nie jest topic dla nich? Moje zainteresowanie innymi distro jest bliskie zeru.

Tyle że temat już daawno zboczył z torów. Ubuntu nie ma wersji Rolling Release, a ani Debian, ani Ubuntu nie mają najświeższych pakietów spośród dystrybucji. Na jakie pytania jeszcze oczekujesz odpowiedzi?

Ubuntu tak, ale debian już dawno grzeje ławkę po top 10 a nawet top 15.

 

Nie ma takiej dystrybucji która by się w 100% nadawała pod rozwiązania serwerowe i klienckie. Jednemu potrzebna jest inwigilacja i konfiguracja sieci na wysokim poziomie to zainstaluje kali linuksa, drugiemu potrzebny stabilny system na lata zainstaluje gentoo, trzeciemu potrzeba prostej idioto-odpornej dystrybucji zainstaluje ubuntu.

 

Tak samo jest z serwerami, jeden potrzebuje aktualnych paczek i wybierze Archa / Gentoo, drugi potrzebuje zamknietych paczek wybierze Red Hata, trzeci lubi pracowac z yum’em wezmie centosa itd itp mozna mnozyc. U mnie w firmie jest z 20 dystrybucji linuksa na jakichś 200 iluś serwerach od solariów przez red haty, ubuntu serwery kończąc na BSD.

 

tak na szybko.

W linuxie, który pracuje przez “lata” to 5-10% masz początkowej instalacji, początkowego *.iso.

90-95% to reszta Linuxa, która została zbydowana w oparciu o repozytoria

 

Konkretne liczby. Początkowa instalacja Debiana zajmuje po ściągnięciu pierwszych pakietów  ~3 gb.

Po kilkunastu miesiącach pracy system zaczyna mi zajmować z 50 gb. Czyli 4gb to 4-7% całego systemu. Pozostałe 93% zbudowane jest na repozytoriach.

 

wniosek? nie liczy się dystrybucja, ale liczą się repozytoria z jakich pobierasz i instalujesz/kompilujesz oprogramowanie.

 

jakie mogą być repozytoria? Przymiotniki: małe, duże, niestabilne, stabilne, z dużą liczbą developerów, z garstką developerów, dokładnie sprawdzone, niesprawdzone. oficjalne, nieoficjalne, GitHub jako repozytorium, sourgeforge jako repozytorium, największe liczbowo (Debian ~54 000), małe liczbowo (Slackware ~kilka tys pakietów).

Ty mi proponujesz Gentoo - a jakie to Gentoo ma wyjątkowe repozytoria? z tego co wiem, to mniejsze od Debiana, gorzej sprawdzone, pracuje mniej ludzi? No i wiadomo - kompilacja, na którą nie mam czasu? Wystarczy mi tych kilkanaście/dziesiąt programów z GitHuba, które trzeba kompilować. Ani Gentoo ani Arch nie oferują nic wyjątkowego pod względem repozytoriów w porównaniu do konkurencji, a raczej są daleko z tyłu.

 

no i jak przyjmiemy oczywisty fakt, że liczą się tylko repozytoria (w moim przypadku: 93% wielkości Linuxa):

  • deb jest więcej od rpm i są generalnie lepiej sprawdzone, dlatego każda dystrybucja deb generalnie ma lepsze repozytoria od rpm

  • najbezpieczniejsze są jednak repozytoria RedHat, które pod względem stabilności i bezpieczeństwa są numer 1

  • skoro red hat, to tez centos ma jakoś 7000 pakietów (mała ilość), ale najlepiej sprawdzonych

  • taki Debian ma około ~50 000 pakietów, całkiem nieźle sprawdzonych

  • dystrybucje małe i niszowe mają stosunkowo duże repozytoria, ale mniejsze i mniej sprawdzone od Debiana, a na pewno mniej bezpieczne od redhatowego rpm, no i zdecydowanie mniejsze od Ubuntu

 

no i weźmy Ubuntu:

to samo co Debian + b.dobre nieoficjalne. Najbardziej znane nieoficjalne ubuntu:

http://www.getdeb.net/welcome/

launchpad ppa: https://en.wikipedia.org/wiki/Launchpad_(website) - “repository hosts more than 30,149 projects”.

 

 

skoro: nawet 90% Linuxa to repozytoria, Ubuntu opiera się na Debianie (50 000 pakietów), oraz ma b. dobre swoje nieoficjalne (do których nie ma wygodnego dostępu z Debiana), to może oznaczać, że jednak Ubuntu ma najlwiększe możliwości ze wszystkich dystrybucji. Stąd powtórzę raz jeszcze: temat dotyczy Ubuntu lub Debiana. 

 

Odnoszę wrażenie że nie masz pojęcia na czym wygląda różnica pomiędzy różnymi dystrybucjami linuxa. “Rdzeń” może i ma tylko 10% końcowego systemu ale to on ma największe znaczenie w tym którą dystrybucję wybierasz i to jak “trzyma” się cały system. Pakiety niezależnie od dystrybucji możesz mieć praktycznie wszystkie. Przy większym lub mniejszym nakładzie czasu oczywiście. Twoja polityka to jak kupowanie samochodu który nie jeździ tylko dla tego że ma ładny lakier. (Wiem kiepskie porównanie :smiley: )

 

I nie mówicie że to off-top, bo cała dyskusja się go już nie trzyma. Szczególnie że wszystko co trzeba w jego pierwowzorze zostało już powiedziane.

 

nie wiem ile korzystasz z Linuxa, ale u mnie to parę ładnych lat, tak od 2010 roku. No i przez ten czas człowiek się rozleniwił i już nie ma ochoty śledzić zależności. Założmy, że pakiet X jest potrzebny mi do pracy. Od zaraz. Teraz. Natychmiast. I nie mam czasu szukać na stronie producenta, kompilować na jakiś wymyślny sposób, a później zastanawiać się jak ulepszyć oczko wyżej. I załóżmy, że to nie jeden pakiet, ale jest ich kilkadziesiąt.

 

Mijają lata. Człowiek się rozleniwia. Praca zarobkowa ma swoje wymagania. Jako doświadczony użytkownik, programista, chcę mieć wielkie i duże repozytoria (czego nie gwarantuje mi żadna dystrybucja niszowa). Nie chcę kompilować ze źródeł. Nie mam na to czasu i przestało mnie bawić szukanie zależności, ustawienie szczegółowej konfiguracji. Z wyjątkiem tego co jest na GitHub. I tutaj jest najlepsze Ubuntu - tak mówią fakty i liczby, że ma największe repozytoria.

 

no i przez cały topic zastanawiam się czy Ubuntu będzie przypominało rolling release oraz czy jest wystarczająco stabilne, ale tutaj niestety nie ma jasnej odpowiedzi…

Z linuxa również korzystam kilka lat, jednak ja mogę sobie pozwolić na cały dzień kompilowania aktualizacji 40% systemu. Teraz już powoli zaczynam rozumieć twoje podejście do całej sytuacji. Co to głównego pytania: Ubuntu co zrobisz RR nie będzie, ale jak się postarasz to nawet 5 lat bez aktualizacji system spokojnie wytrzyma ale nie licz że przez cały ten czas będziesz mieć najnowsze pakiety. W kwestii stabilności Ubuntu: Powiem tylko tyle. Kiedyś krążyła legenda że ten system jest stabilny :wink:

@awangardowy

 

Widzę że nie masz za grosz pojęcia o czym piszesz z racji że ta dyskusja z góry jest nastawiona na ‘distro war’ zignoruje to i zapytam tylko co z Archem który może podpiąć sobie deby ubuntu i debiana o raz yuma ? ma na oko 10x tyle pakietów co debian czy ubuntu ale to i tak nie ma zaczenia bo liczy się core systemu a nie paczki, paczki można kompilować ze źrodeł, instalować zamknięte binarki itd itp. Do tego dodaj że są lepsze i gorsze menagery pakietów począwszy od jakiś pseudo sklepów ubuntu z automatyczną instalacją na portage kończąc.

To ty nie masz pojęcia o czym piszesz. Autor już wiele razy wyjaśniał że nie ma czasu na kompilacje ze źródeł czy w tym przypadku ARU. Poza tym arch nie jest przeznaczony do zastosowań serwerowych a o taki system chodzi. Więc wybacz, ale obecnie to ty napędzasz to “distro war” :wink:

Po 1 nie pisałem o tobie …

Po 2 nie wiem kto cie tak nie ludzko oszukał że arch nie jest do ‘zastosowan serwerowych’

Po 3 jezeli nie jestes w stanie zrozumiec roznic i ideologii miedzy dystrybucjami to nie mamy o czym rozmawiac

  1. A ja piszę o tobie i co z tym zrobisz? Skoro piszesz na forum to każdy ma prawo komentować twoją wypowiedź.

 

  1. Owszem, możesz postawić na arch’u serwer ale jest to bardzo pracochłonne zastosowanie. A sami twórcy również nie zajmują żadnego stanowiska w tej kwestii. Tak czy inaczej w tym przypadku arch odpada.

 

  1. Szkoda że nie czytasz postów w temacie bo dopiero co podałem podobne argumenty :wink:
  1. To że ja pisze do kogoś a ty odpowiadasz na post skierowany do niego, brak w tym logiki , co z tym zrobię ? to co z każdym pseudo inteligentem czyli oleje

  2. Dawno takich bzdur nie czytałem, pokaż mi gdzie “twórcy nie zajęli stanowiska” dotyczącego czego ? gdzie ? co ? jak ? Gdzie ty żyjesz o_O ?

  3. Dalej nie rozumiesz = nie zrozumiesz szkoda czasu.

 

Pozdrawiam

  1. Na żadnej oficjalnej stronie nie ma jasnej wzmianki na temat zastosowania tego systemu jako serwer.

 

  1. W takim razie, gdybyś był tak miły i mi wytłumaczył co masz na myśli? Chciałem nawiązać rozmowę na poziomie a nie szukać komentarzy prosto z gimbazy.

 

  1. Skoro tak stawiasz sytuacje to z mojej strony, EOT.

 

Arch ma więcej pakietów niż Debian/Ubuntu? Bo pękne ze śmiechu. Może i ma więcej od Debiana, ale Ubuntu nie przebije napewno - o PPA zapomniałeś? Ubuntu ma masę PPA, pakiety najczęściej są dostosowane dla Ubuntu, wkońcu o Ubuntu wielu słyszało, a kto słyszał o czymś takim jak Arch? Przeglądałem dużo oprogramowania dla Linuksa, którego nie ma w repo i najcześciej są paczki .deb dla Ubuntu, dla Archa jakoś za dużo nie widziałem.

O AUR chyba zapomnialeś :smiley:

25193 packages found. Page 1 of 504.

 

No teraz to już naprawdę wygląda na wojnę, ale w piaskownicy - kto ma lepsze łopatki …

Oczywiście, że Debian ma więcej pakietów w repo, bo jest inaczej paczkowany. Pakiety -dev oraz -dbg  też wliczasz do puli czy nie zdawałeś sobie z tego sprawy?

Poza rolling-release warto również rozważyć architekturę kompilacji. Większość dystrybucji jest pod i386, ale nie ma co ukrywać że coraz mniej starszych komputerów. Szkoda że mało jest systemów pod i686 (i786 chyba w ogóle nie ma?). A przecież i686 śmiga o wiele szybciej i wydajniej od i386

Ktoś pewnie zaraz powie że debian jest na każdej architekturze. Ja jednak myślę że nie ma co kontynuować tutaj dyskusji bo to nic innego jak bezsensowne “distro war” gdzie każdy ma ochotę zabić każdego kto powie coś nie tak na temat jego ukochanej dystrybucji.

 

Najdziwniejszy pakiet a ARU i to w dodatku najbardziej popularny :smiley:

 

https://aur.archlinux.org/packages/yaourt/

a wiesz ze na archu mozesz zainstalowac pakiety z ubuntu ? MAGIA !

 

tak ma wiecej o jakies 3-4 x wiecej

 

P.S. Osobiscie nie uzywam archa wiec mozesz nie przykladac mi latki osoby “broniacej swojego distro”, uzywam gentoo i odradzam ten system prawie kazdemu, jest za trudny w obsludze dla wiekszosci osob