Wasze pulpity

W nastroju na minimalizm total. Exeki wyszukiwaniem.

Rocznik 2001 lub 2002.
Strasznie zagmatwany i nieczytelny system. Skrin nie do końca oddaje panujący domyślnie chaos, ponieważ pochowałem paski zakładek, drzewka katalogów itd.

Tak. Moje pierwsze kroki w Linuksie nie należały do udanych. Odbiłem się od Mandrake i przez lata nawet nie spojrzałem w stronę Pingwina.

Udostępnienie plików komputerom z systemem windows urasta tutaj do trudnego problemu wymagającego przeczytania długiej technicznej dokumentacji, na dodatek napisanej tak żeby przeciętny kowalski kompletnie nic z tego nie zrozumiał :wink:

Podobnie wygląda sprawa obsługi dyskietek, włożenie dyskietki i jej używanie byłoby zbyt proste. Należy pamiętać o znalezieniu urządzenia będącego stacją dyskietek, odpowiednim sformatowaniu dyskietki, zamontowaniu jej do katalogu, a po skończonej pracy powinno się taką dyskietkę odmontować. :wink:

Przekazanie komuś zwykłego dokumentu tekstowego na dyskietce staje się nie lada problemem.

Ciekawe czy dołączona dokumentacja jest nieaktualna? Po co całe środowisko graficzne, pakiet biurowy itp. skoro nagranie zwykłego dokumentu tekstowego na dyskietkę sprawia nie lada problem?

Prezes do sekretarki:
Pani Zosiu, proszę przegrać naszym partnerom wyniki za kwiecień,
oni zaraz podejdą.
– Dzień dobry, czy to Panom mam przegrać wyniki miesięczne?
– Dzień dobry, tak, gdyby była Pani uprzejma, tu mamy czystą dyskietkę.
– Ależ oczywiście…
Wkłada dyskietkę do napędu i…
# mkfs -t vfat -c /dev/fd0h1440
# mount -t vfat -o iocharset=iso8859-2,codepage=852 /dev/fd0 /mnt/floppy
# find / -noleaf -type f -name WynikiKwiecień.[a-zA-Z] -exec cp ‚{ }’ /mnt/floppy \;
# ls -la /mnt/floppy/WynikiKwiecień.[a-z][A-Z] && sync && sleep 3
wyciąga dyskietkę i podaje.
Partnerzy zadziwieni patrzą na monitor, na siebie:
– O ■■■■■!
Sekretarka:
– Oj przepraszam, znowu zapomniałam odmontować.

Chyba tak właśnie musiało wyglądać użytkowanie tego w praktyce.

W tym kontekście DOS staje się prostym i przyjaznym w obsłudze systemem dla każdego :wink:

A dla mnie ma to swój urok. Zawsze zazdrościłem tym, którzy Linuksa używali na co dzień, na swoich desktopach. Z zapartym tchem czytałem wszystkie linuksowe, specjalne wydania CHIPa. Chciałem być jak ONI. No i się udało :wink:

Przyznam, że nie potrafię sobie wyobrazić jak przeciętny użytkownik mógł korzystać z pokazanego powyżej mandrake 9 :wink:

  • Internet za 7zł/h i to przez modemy do których często brakowało sterowników.
  • Skąd pobrać oprogramowania gdy po kliknięciu źródła oprogramowania ukazują się puste pola oczekująca wprowadzenia adresów URL?
  • Jeżeli użytkownik w końcu znajdzie jakieś oprogramowanie to odkryje że nie wystarczy pobranie “instalki”, bo instalka potrzebuje 10 innych zależnych pakietów :wink:
  • o make i make install to już nawet nie wspominam, z tym zawsze był problem i zawsze czegoś brakowało.

Trzeba było nie lada samodyscypliny żeby tego używać prawie 20 lat temu.
A mandrake był dystrybucją kierowaną głównie na desktop.

Do tego wszystkiego te okropne czcionki :wink: Dlatego się odbiłem. Do Linuksa wróciłem w 2008 r., instalując openSUSE - niebo a ziemia.

Nie zgodzę się z tobą. Oprogramowanie pod Linuksy zawsze ważyło dużo mniej niż na windowsa, właśnie dzięki współdzieleniu większej ilości bibliotek, które są pobierane automatycznie z repozytorium, z którego pobiera się też oprogramowanie. Tak było i tak jest obecnie. To nie Windows, żeby szukać po jakiś zakamarkach internetu czystej instalki, ale jak ktoś przenosił przyzwyczajenia z Windowsa, to faktycznie mogło mu się to wydawać skomplikowane, chociaż jest zupełnie odwrotnie.
Co do napędu FDD też mi się wydaje, że wyolbrzymiasz problem. Nie pamiętam już dokładnie, ale skoro widzę u ciebie na pulpicie automatycznie zamontowany napęd CDROM, to jestem prawie pewien, że identycznie zachowa się dyskietka.
Windows wpadł na kretyński pomysł, żeby zarezerwować na sztywno litery dla napędów dyskietek, co w teorii miało ułatwić życie użytkownikom, ale było głupie w samych założeniach i powodowało mnóstwo nieporozumień. Sam sposób nazewnictwa partycji wprowadza w błąd, bo który to pierwszy dysk, który dysk to partycja, nie ma sposobu, aby się domyślić bez wchodzenia w narzędzie do partycjonowania, a na linuksie zawsze wiesz, że dyskietka to będzie /dev/fdX gdzie X to kolejne podłączone do komputera napędy, dyski sata to /dev/sdX itd.
Polecenia od @anon67650823 są celowo tak napisane, aby miały maksymalnie skomplikowaną i długą formę. W rzeczywistości nawet ręczne montowanie i kopiowanie jest dużo łatwiejsze i polega na wydaniu raptem 3 krótkich komend.

1 polubienie

Mój Update na teraz

2 polubienia

Niezły mem, ale ten jest najlepszy :rofl::


Wieczory były chłodnawe, więc odpaliłem sobie grzejniczek. Ku mojemu zaskoczeniu, zastałem później taki system.

1 polubienie

Wifi nie działa ootb?

Jak sobie dograłem i skonfigurowałem, to było ootb :wink:

Uptime 12 godzin, czyli świeżo po skończonej kompilacji kernela :joy:

Niektórzy mówią, że nie powinno się używać Gentoo, jak się ma rzeczy do zrobienia, ale to nieprawda. Można, tylko trzeba kompilować w nocy. Na tym polega odpowiedzialność.

Ja kupiłem 32GB RAM i 16 wątkowy procesor, żeby kompilować za dnia :joy:

Co to jest OOTB w Gentoo? :joy:

Nie wiem, nie jestem rolnikiem :rofl: