Do reszty wypowiedzi sarkastycznie bardziej pasuje obronić
Rozumiem, że opisanie rzeczy, które wiedzą dzieci z podstawówki jest dla ciebie rozłożeniem fizyki kwantowej. No to moje gratulacje. Cieszę się, że skorzystałeś. Ale wiesz, za wytłumaczenie jak objawia się np. splątanie nagrody nie dają.
Przede wszystkim to nie moja teoria, tylko fizyków z Massachusetts Institute of Technology.. Skoro uważasz, że są idiotami to im to napisz. W końcu ktoś taki jak ty wie lepiej.
To co oni opisują, to jest bardziej naukowo dokładnie to o czym pisałem, że czas to pojęcie które ludzie wymyślili aby kolejkować zdarzenia.
W tym artylue odnośnie tego fizytka z mit jest tylko
„Iluzją jest, że każde zdarzenie, które dzieje się teraz, staje się przeszłością, a każde wydarzenie z przyszłości jeszcze nie istnieje. Jestem jednak pewien, że mój mózg pracuje tu i teraz. Wydaje nam się, że chwile, które przeżyliśmy, już minęły, ponieważ nasze mózgi je zapamiętują”
Co jest prawdą, ale nic nie mówi o braku czasu. To tylko stwierdzenie, że światło potrzebuje czasu aby dotrzeć do naszych oczu i mózg musi to zarejestrować. Oglądamy więc „przeszłość” ale mamy wrażenie, że to teraźniejszość.
Jest też w artykule drugi fragment
Brytyjski fizyk Julian Barbour, który napisał kilka książek o zjawisku, jakim jest czas, twierdzi natomiast, że rzeczywistość, jaką postrzegamy tworzą miliony zdarzeń, które można określić jako „teraz”. Każde z tych „teraz” jest równe, co jest sprzeczne z naszym dotychczasowym sposobem myślenia o czasie.
Ale to jest podejście nie fizyczne a filozoficzne i opisuje paradoks strzały, która cały czas wisi w powietrzu.
Cytat Według fizyków teoretycznych czas jest pojęciem wymyślonym przez człowieka, żebyśmy potrafili rozróżnić to, co jest „teraz” od tego, co postrzegamy jako „przeszłość”. Pojęcie czasu jest tylko iluzją naszych umysłów, ponieważ tak naprawdę wszystko, co było i będzie dzieje się dokładnie w tym momencie.
Cytat Teoria ta pozwala na inne niż dotychczas postrzeganie czasu, ponieważ według niej wszystkie zdarzenia, które miały miejsce w przeszłości i przyszłości mają swoje „namiary” w czasoprzestrzeni i dzięki temu każde z nich jest „równe”. Nie istnieje więc coś takiego jak czas w takim sensie jakim my go rozumiemy, czyli linii, po której poruszamy się tylko i wyłącznie do przodu.
Ja to rozumiem tak, jakbyś miał nieskończenie wiele migawek systemu operacyjnego, możesz w dowolnym momencie zobaczyć dowolną a człowiek po prostu widzi te migawki w jakiejś kolejności dlatego, że akurat jest tak skonstruowany i ma taki punkt widzenia. Czas wynika z jego percepcji i pojmowania.
Człowiek widzi migawki w określonej kolejności bo stany w których się znajdują są od siebie zależne. Jeżeli eksplodowałby granat to cząstki będą rozrywane na zewnątrz bo mają takie właściwości w nich zawarte jak pęd i energię. W połowie drogi nie zmienią kierunku o 180 stopni. Więc przejścia stanów mają swój określony kierunek. Nie można odwrócić wybuche bomby (cofnąć w czasie). Ten proces idzie tylko w 1 stronę.
Czas wynika z definicji jest to przejście z jednego stanu do drugiego gdzie foton zmienia położenie o ~300 000m i to nazywamy 1 sekundą
Jakby człowiek nie był skonstruowany, te stany i tak nastąpiłyby po sobie. Tutaj mówimy o iluzji w kontekście odczuwania, więc jest to podejście filozoficzne. W fizyce jasno zdefiniowaliśmy sekundę.
Dodatkowo patrząc na definicje czasu, możemy zastanowić się na najmniejszą mierzalną jednostką czasu z jakiegoś artykułu wynika, że jest to 247 zaptosekund.
Więc fizycznie nie jesteśmy podzielić migawki na krótszy moment i dywagowanie na dzielenie poniżej tej wartości na chwilę obecną nie ma sensu, aczkolwiek możemy się zgodzić, że jest jakaś najmniejsza jednostka czasu poniżej której nie będziemy w stanie podzielić. Więc fizycznie (nie matematycznie) czasu nie możemy dzielić na nieskończenie wiele małych fragmentów.
A co jak zatrzymamy foton, bo da się. Czas stanie?
Kubity cofa się w czasie. Jasne, że to nie bomba, ale z naukowego punktu widzenia, da się odwrócić czas.
Definicja mówi o fotonów poruszającym się w próżni. A „zatrzymanie” fotonu mamy w materialnych środowiskach
Odnośnie Kubitu nie wiem dokładnie co to jest (że kropka kwantowa itp można powiedzieć ale nie zgłębiałam tematu nigdy) z Wikipedii widzę ze po pierwsze przechodzisz z mechaniki klasycznej na kwantowa po drugie jest ze to jest opis układu który może zostać nadany stan w funkcji kwantowej
Z fizycznego punktu widzenia kubit jest kwantowomechanicznym układem opisanym dwuwymiarową przestrzenią Hilberta
Z Wikipedii. Wiec nie wiem o co chodzi z cofaniem w czasie.
I to raczej nie jest kontrargumentem, że wybuch bomby można odwrócić w czasie. Są stany z których można przejść w obu kierunkach ale są tez reakcje jednokierunkowe.
Wiec to cofanie czasu nie koniecznie musi być cofanie czasu czy zaprzeczać jego kierunkowi i upływowi.
Nie da się. Nie wymyślaj.
Odnośnie czasu, w 2014 został przeprowadzony eksperyment, w którym foton w „zamkniętej krzywej czasowej” - nie wiem czy dobrze tłumaczę, napotykał samego siebie z przeszłości.
Media popularnonaukowe ogłosiły to dowodem na możliwość podróży w czasie.
Artykuł popularnonaukowy:
Pełny opis doświadczenia opublikowany w Nature
https://www.nature.com/articles/ncomms5145
Trochę tłumaczeń z tego popularnonaukowego - więc nie wiem na ile upraszczającego sprawę.
„Jednym z aspektów ogólnej teorii względności, który od dawna intryguje fizyków, jest względna łatwość, z jaką można znaleźć rozwiązania równań pola Einsteina, które zawierają zamknięte krzywe czasowe (CTC) - przyczynowe pętle czasoprzestrzeni, które powracają do tego samego punktu w przestrzeni i czasie.”
CTCs są używane do symulowania potężnych pól grawitacyjnych, takich jak te wytwarzane przez wirującą czarną dziurę, które teoretycznie (w oparciu o ogólną teorię względności Einsteina) mogłyby wypaczać strukturę istnienia tak, że czasoprzestrzeń zagina się sama do siebie. To tworzy CTC, prawie jak droga do podróży w czasie.
Źródłem spekulacji na temat podróży w czasie jest fakt, że nasze najlepsze teorie fizyczne wydają się nie zawierać żadnych zakazów podróżowania wstecz w czasie. Wyczyn ten powinien być możliwy w oparciu o ogólną teorię względności Einsteina, która opisuje grawitację jako odkształcenie czasoprzestrzeni przez energię i materię. Niezwykle silne pole grawitacyjne, takie jak to wytwarzane przez wirującą czarną dziurę, mogłoby w zasadzie dogłębnie zniekształcić strukturę istnienia, tak że czasoprzestrzeń uległaby zakrzywieniu. To stworzyłoby „zamkniętą krzywą czasoprzestrzenną” (ang. closed timelike curve, CTC), pętlę, którą można by przekroczyć, aby cofnąć się w czasie. (źródło)
Pojedyncze cząstki światła (fotony) do symulowania cząstek kwantowych podróżujących w czasie zostały właśnie wykorzystane przez naukowców z University of Queensland w Australii. Wykazali oni, że jeden foton może przejść przez tunel czasoprzestrzenny, a następnie wejść w interakcję z jego starszym odpowiednikiem. Wyniki ich badań zostały opublikowane w Nature Communications.
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
Mnie nie pytajcie, ja niewiele z tego doświadczenia rozumiem
Teoretycznie jeżeli będziesz się poruszał po okręgu z prędkością większą niż światło to dogonisz samego siebie i spotkasz siebie z przeszłość. Warunek jest jednak jeden. Musisz osiągnąć prędkość szybszą niż światło. Jak na razie wszystkie prawa fizyki mówią o tym, że obiekt który ma masę nie jest wstanie przekroczyć prędkości światła.
Samo doświadczenie mówi jednak, że coś z tą budową rzeczywistości jest na rzeczy.
Cóż za teoria aesereht’a?
Raczej c = 300 000 000m/s - to nazywamy jedną sekundą świetlną. Z wikipedii:
Współcześnie najdokładniejsze zegary atomowe bazują na własnościach emisyjnych atomów, z uwzględnieniem struktury nadsubtelnej atomów np. cezu. Dokładność takich zegarów dochodzi do 10-18, co oznacza 1 sekundę w ciągu wieku Wszechświata
Wzorzec dotyczy miejsca na powierzchni Ziemi. Na orbitach satelitów już jest przesunięcie czasowe i to jest uwzględnianie w obliczeniach.
Nawet pomijając fakt, że prędkości światła nie da się przekroczyć, to nawet w takiej sytuacji wcale nie napotkałbym samego siebie, a jedynie obraz samego siebie, bo światło zostało by w tyle, a jak bym je wyprzedził.
W praktyce możliwa jest sytuacja odwrotna, czyli taka, że obraz dogania siebie. Wystarczy ze dwa peryskopy.
Sekunda świetlna to jednostka długości
Definicja co prawda nie jest a wyprowadzeniem z wartości stałej prędkości światła i nie zmienia nic do argumentacji
Problemem teorii podróży w czasie jest to, że wszystkie one zakładają, że taka podróż jest możliwa (przy założeniu, że obiekt osiągnie prędkość większą niż światło) ale tylko wstecz a nie w przyszłość. Nawet te doświadczenia które to potwierdzają możliwość takich podróży pokazują wyłącznie to, że cząstka spotyka samą siebie z przeszłości ale nigdy z przyszłości. To dowodzi tylko to, że można cofnąć się w czasie do wydarzeń które już się kiedyś wydarzyły (informacja o nich w czasoprzestrzeni jest już zapisana) ale nigdy (przynajmniej na razie) nie można iść do przodu i zobaczyć tego co jeszcze się nie wydarzyło.
Hmm, jak dla mnie sama możliwość cofnięcia się (a może cofnięcia jakiegoś urządzenia badawczego, zrobienie zdjęcia, gdyby jakoś to osiągnięto?) brzmi niezwykle. Jeżeli chodzi o przyszłość, może dlatego że przyszłość jest nieokreślona lub jest wiele możliwości - dlatego w podróżach w przyszłość trzeba określać - którą przyszłość. Brzmi trudniej od podróży wstecz. No chyba że podróż z godziny na godzinę
Einstein przewidział istnienie tuneli czasoprzestrzennych a dzięki takiemu tunelowi można by podróżować w obie strony.
Powołujesz się na Polish-Express, który nawet nie zalinkował skąd przepisali ten news? Spoko źródło naukowe, a nawet popularno-naukowe… Ale polecam zamiast tego śledzić phys.org i inne nejczery.