Wywalanie (wyłączanie się) USB

Zrób co napisałem! Odwróć w gniazdku! Zrób te próby bez żadnego pośredniego elementu (także listwy) między komputerem a gniazdkiem sieci 230 V. Komputer miał być bez obudowy!

Dopiero jutro sprawdzę bez obudowy, ale nie wiem, czy będzie jakakolwiek różnica.

Jak napisałem, jeśli to wszystko nic nie da i będzie się świeciła neonówka na obudowach USB, radiatorach itp, to co najmniej wymiana zasilacza komputera, a potem naprawa sieci domowej.
PS. Na czas prób z neonówką odłącz kabel HDMI, i jakikolwiek inny, między kartą graficzną a monitorem. Nie musisz w tym czasie oglądać obrazu, ani mieć czynnego internetu (kabel LAN). Powodzenia!

1 polubienie

No to teraz jest jeszcze lepiej, w jednym momencie gdy odłączyłem radio bedąc w BIOSIE świeżo po włączeniu komputera wywaliło myszkę, klawiaturę, monitor i w dodatku w głośnikach zaczło lekko syczeć. Po chwili wszystko wróciło.

A dlaczego wymiana zasilacza? Na poprzednim komputerze z innym zasilaczu był ten sam objaw.
Jezus, podłączyłem inną listwę, by sprawdzić, czy to może być wina tego, gdy podłączyłem pod nią komputer to czerwone na niej światełko zaczęło dosłownie wariować i w zasilaczu zaczęło syczeć i to nie przyjemnie od razu odłączyłem zasilacz od prądu. Mogło się coś stać? Po raz pierwszy mam taki przypadek.

Klasyczne objawy przebicia w komputerze.

No, ale na listwie, to światełko dosłownie wariowało, na tej pierwszej jest normalnie tylko, że wywala. Natomiast na tej drugiej syczy w zasilaczu. Nawet komputera nie uruchomiłem, przestawiłem tylko włącznik na zasilaczu.
Coś takiego https://www.youtube.com/watch?v=puwW40VTZzs

To neon. Pod obciążeniem może migać i przygasać. Z czasem nawet może całkowicie zgasnąć. Mimo wszystko można z takiej listwy normalnie korzystać.

A czemu na jednej syczy a na drugiej nie, to nie wiem.

Dobra to teraz pozostają mi już tylko dwa pytania. Zostawiam tak jak jest, niech wywala, nie poradzę nic na to bez uziemienia bo poprzedni komputer, który przejął mój kuzyn działa bez wywalania, tylko, że z uziemieniem, a też wywalało, tylko zasilacz wymieniony na Fortrona jakiegoś, który ma prawie identyczne parametry jak ten Corsair. Nie wywala USB u kuzyna - uziemienia, u mnie wywala - brak. I teraz pytanie, czy komputerowi może się coś stać przez takie wywalanie USB? I czy zasilaczowi mogło się coś stać jak tak zaczęło syczeć, dodam, że nie włączyłem nawet komputera, tylko przestawiłem włącznik na zasilaczu na on i zaczęło syczeć niemiłosiernie.

Zasilacz masz nowy, ze sklepu czy używany?

Nowy i od razu były kłopoty z wywalaniem USB. Ale jestem pewny, że to nie jest wina zasilacza, tylko martwi mnie to syczenie podczas, gdy podłączyłem tą listwę, wydaje ona mi się uszkodzona na listwa, może powoduje zwarcie? Nie wiem. Komputer obciążyłem na maxa 30 minut, zasilacz i wszystko działa jak należy, tylko no - wywala, mam nadzieję, że wszystko jest 100% sprawne.

Czy masz do przetestowania jeszcze inną listwę?

Sprawdziłem 3, tylko na jednej jest to syczenie natomiast na wszystkich wywala, wywala nawet bezpośrednio pod gniazdkiem.

Zabierz sprzęt w inne miejsce, podłącz do prądu, sprawdź. W ten sposób wyeliminujesz wpływ sieci na komputer. Jak dalej będzie wywalać to wina leży po stronie zasilacza albo płyty głównej. Skoro na innym zasilaczu było to samo, to raczej będzie to mobo.

A jak nie wywali…

… to wzywaj do domu elektryka.

Znaczy tak ogólnie, to poprzedni komputer, który został zastąpiony tym przejął mój kuzyn, na tamtym też wywalało, mój kuzyn ma uziemienie domu, jedyne co to zasilacz jest inny i nie wywala u niego.

@MrLukaszo woli kopać się z koniem sam…

volt3

tudzież wtajemniczając w to tylko brata, forum DP i Elektrodę.
Ale do wapniaka, że jest PROBLEM z instalacją w mieszkaniu ani be, ani me…

Ale po co mam go na razie wzywać skoro może okazać się zbędny?

Młody człowieku. Masz Ty ojca, czy jesteś sierotą? Czy Ty jesteś w stanie sam decydować w domu rodzinnym o takich sprawach?

No i tu jest problem, to wszystko dzieje się w domu rodzinnym i ja nie mam wpływu dużego na to co zostanie w nim zmienione. Więc lepiej opuść ten wątek, gdyż Twoje uczestnictwo w nim jest zbędne.

No właśnie chłoptasiu - tu jest problem.

Jest jeszcze jeden duży problem, Twoja obecność na tym forum, jakim cudem Ty w ogóle masz możliwość jakiegokolwiek udzielania się?
“Chłoptasiu” to Ty możesz syna nazywać a nie osobę, której w ogóle nie znasz.