W imieniu innej osoby chcę złożyć sprawę do UOKiK.
Sprawa przedstawia się tak:
Osoba kupuje meble przez internet podaje adres do wysyłki i płatność przy odbiorze. Na telefon przychodzi link do śledzenia przesyłki. Na następny dzień osoba sprawdza status przesyłki, a tam informacja, że zostało zlecone przekierowanie paczki. Pisze do sprzedawcy czy coś wie na ten temat, a on odpisuje, że nic nie wie. Na drugi dzień dzwoni kurier, że będzie za godzinę. Paczki zapłacone i odebrane. Po pewnym czasie pisze sprzedawca, że ona ma mu zapłacić 200 zł, bo błędnie wprowadziła kod poczty (x3-xxx Miejscowość zamiast x2-xxx Miejscowość) . Dwie strony złożyły reklamacje.
Ona dostała odpowiedz, że nie jest stroną w sprawie, a sprzedawca, że zgodnie z regulaminem mogą przekierować paczkę jeżeli jest błąd kodzie, nazwie miejscowości lub nazwie adresata. Za taką czynność jest pobierana opłata jak za nową przesyłkę.
Sprzedawca dzwoni do mojej koleżanki, ale ja odebrałem i pozwoliłem sobie porozmawiać.
Przedstawiłem takie argumenty:
Firma kurierska już w trakcie przyjmowania zamówienia dobrze wiedziałam, że nie jest w stanie wykonać tego zlecenia (x3-xxx Miejscowość nie ma takiego adresu)
Przekierowali paczkę bez żadnego kontaktu telefonicznego. Może koleżanka chciała odebrać pod kodem x3-xxx)
Koleżanka nie widziała tego regulaminu przewoźnika przed złożeniem zamówienia. Równie dobrze mogliby sobie tam napisać, że jest 20x koszt przesyłki.
Ja oceniam na koszt pomyłki mojej koleżanki na 10 zł (koszt jednej rozmowy z dyspozytorem podczas przetwarzania zamówienia i wyjaśnienia adresu przed odebraniem paczek) , jego wina na co najmniej 10%, bo wybrał taką firmę kurierską, która podciąga się pod §1 Art. 286 KK. Nie zareagował na informację o przeadresowaniu paczki.
Reszta winy leży po stronie przewoźnika i do niego powinien pisać zażalenie, że będzie musiał zmienić dostawcę usługi, za tak niewłaściwe postępowanie. Bo pewnego razu mu się palec om cnie i też będzie się potulnie dał golić jak owieczka.
Sprzedawca przysłał fakturę mojej koleżance na przeszło 200 zł.
Na początek niech to będzie przestroga (dobrze sprawdzać dane), a teraz pytanie czy może już ktoś się z tym spotkał z taką sytuacją i jakie jeszcze można dopisać argumenty i przepisy prawne, aby sprawa została poważnie potraktowana w UOKiK.
Powinna być możliwość zaznaczenia, że jest to adres opisowy lub nawet wskazania punktu na mapie.
Ale nie powinno być takiej możliwości, aby wysłać na kod gdzie nie ma wskazanej poprawnej miejscowości. Na szybszego znalazłem w necie taki przypadek, że kobiecie przez pomyłkę cyferki wysłali zamiast do domu to poszło do innego miasta (Warszawy) do wskazanego numeru ulicy i niby ktoś w bloku mieszkalnym odebrał
Za przeproszeniem niby komputeryzacja, a cofamy się bardziej niż do epoki jak było wypisywane długopisem. Pani jak przyjmowała to jeszcze trochę zweryfikowała miejscowość jak nie mogła rozpoznać czy to ma być 8 czy może 3 albo 9.
Czyli jak dobrze rozumiem, to kupujący podał zły adres sprzedawcy.
To sprzedawca nadawał przesyłkę (więc to on zlecał dostawę firmie kurierskiej). I firma kurierska domaga się od niego, a sprzedawca od kupującego kwoty opłaty/kary.
Moim zdaniem jedyne co to mogła by być niższa kwoty kary/opłaty za przekierowanie - ale tylko w przypadku małych paczek. Jak sam piszesz, meble, więc pewnie duże i ciężkie paczki a wysyłka wcale nie taka tania - to opłata 200 pln jest jak najbardziej na miejscu - kara za podanie błędnych danych.
Przykładowo, jeżeli zamawiając telewizor pomylisz się w numerku modelu i zamiast TV za 2 tpln kupisz taki za 8 tpln, to jest twoja wina, nie sprzedawcy czy dostawcy i musisz pokryć koszty zwrotu.
Albo wracając z imprezy taksówką podasz zły adres to będziesz musiał zapłacić za dodatkowe kilometry.
Myślę, że UOKiK odmówi rozpoczęcia postępowania, bo to się nie zdarza nagminnie.
Ale zawsze możesz próbować, ale pamiętaj, że wina była po stronie kupującego.
Ceny usług dostaw gabarytów (takimi są meble) kalkuluje się w oparciu o kod pocztowy. Sugeruję zapłacić te 200 zł i zająć się skręcaniem nowych mebelków.
W tym przypadku masz racje.
My mówimy o takim przypadku:
Zamawiasz i płacisz za TV model np S12. Na drugi dzień dostajesz informację, że termin dostawy jest przewidywany na 22-08-2032 roku, bo w modelu podałeś przez przypadek S22 i jego przewidywana premiera będzie za 10 lat.
W tym przypadku masz racje.
My mówimy o takim przypadku:
Podchodzisz do taksówkarza i pytasz się ile za kilometr? Dostajesz odpowiedz złotych pięćdziesiąt.
OK 3km x 1,5zł plus trzaśnięcie drzwiami będzie maks 20zł. Wsiadasz i na końcu dowiadujesz się, że masz mu zapłacić 200zł. Kierowca tylko przestawił szyk wyrazów, ale to już mój problem, że źle zrozumiałem?
I tu firma kurierska by miała rację.
Zamawiam meble, ale ich nie odbieram bo jestem na wakacjach, lub przekierowuje do innej miejscowości.
My piszemy cały czas o tym, że komputer parę sekund po przyjęciu zamówienia wiedział, że opłata będzie podwójna. Oszukali kogoś na samym początku. Od samego początku wiedzieli, że ktoś błędnie podał dane i sami sobie poprawili cyferkę. Bez żadnych konsultacji i ustaleń.
Miejscowość przy kodzie pocztowym jest jak suma kontrolna.
To tak jakby bank pobrał opłatę za cały przelew paru milionów zł, bo pomyliłeś cyferkę w koncie, a ich komputer nie sprawdził sumy kontrolnej rachunku i pieniądze wróciły.
My mówimy o takim przypadku, że ktoś zamówił niestandardową paczkę pomyłkowo do Wrocławia, bo chciał, żeby ją wysłano do Inowrocławia, a potem robi dym, że koszty tą pomyłką wywołane powinien ponieść ktoś inny.
To jest błąd logiczny. Komputer nie jest żywą osobą, więc nie może nikogo oszukać.
Masz adres:
Aleje Mikołaja Kopernika 8
88-103 FUP Inowrocław 1
przez pomyłkę podajesz:
Aleje Mikołaja Kopernika 8
82-103 FUP Inowrocław 1
i okazuje się, że paczka czeka na Ciebie na plaży w Stegnie. Nad Bałtykiem.
Czy nie uważasz, że jest to durne, że na podstawie dwóch cyfr wysyłają towar do dalszej sortowni.
W moim przypadku oddalonych ode mnie poprawna 42km pomylona 45km.
Chciałem z ciekawości zadzwonić do tej firmy kurierskiej i podać ponownie taki adres, ale po pięciu minutach czekania zrezygnowałem. Proste brak ludzi. Korzystają z komputerów i nie wiem, czy zlecili, aby tak działały, czy po prostu polecieli po kosztach. Jeżeli nie będzie się piętnować takiego postępowania to kiedyś przez jedną cyferkę stracisz cały dorobek życia:-)
PS
Kurdę, sprawdziłem i w Stegnie jest ulica Kopernika. Pewnie tam by trafiło.
W Polsce formalizm jest doprowadzony do absurdu. W wielu dziedzinach. To ma historyczne podłoże i sięga do czasów przed-zaborowych. IMHO już na etapie formularza powinno wyskoczyć okno, że „błędnie wprowadzony adres”. I tutaj pojawia się nowy problem: jak na takie sprawy powinno się reagować, aby faktycznie coś się zmieniło? Nie wiem jak, od razu to powiem. Jednocześnie wiem na pewno, że robienie dymu na niszowym forum nie jest dobrą reakcją
I wiele programów tak robi albo chociaż sugeruje miejscowości (tu, dla przykładu, formularz nadawczy Furgonetki):
Rzecz w tym, że systemy są wybrakowane. Mamy wiele miejscowości o tych samych nazwach.
Nie można założyć, że taka nie istnieje pod tym kodem pocztowym. Gdyby nadawcą była osobna prywatna to pewnie by to sprawdziła ale sklep nie będzie weryfikować każdego adresu i jeszcze sprawdzać na Street View czy na pewno jest tam jakiś budynek
W rachunku bankowym trzeba najmniej dwie cyfry zmienić, aby był inny rachunek bankowy.
Pewnie w kodzie pocztowym można trafić, że po zmianie jednej cyfry trafi się taka sama lub podobna miejscowość, ale to już trzeba mieć dużego pecha.
Każda miejscowość ma swój kod pocztowy.
06-520 Stegna
06-323 Stegna
96-520 Stegna
82-103 Stegna
14-400 Stegny
To jest kwestia 10 linijek kodu dla programisty oraz baza ok 7 MB. Jedyny mankament, że trzeba trochę mocy obliczeniowej i komputer wysłałby wiadomość, że nie ma takiej lokalizacji i z prośbą o sprecyzowanie adresu.
Za to w pole odbiorcy i adres możesz wpisać cokolwiek a pieniądze i tak trafią na numer konta który podałeś. Nie widzisz analogii? Kod pocztowy był poprawny.
Tak niezależnie co wprowadziłeś w nazwie i adresie pieniądze pójdą na numer konta który podałeś.
Ale w nr konta jest suma kontrolna, która utrudnia przez pomyłkę jednej cyfry wpłacić pieniądze na jakieś inne konto.
Ale to znaczy, że trzeba brać za to np 200 zł opłaty za przelew SWIFT?
No jasne, ale łatwiej pomylić się wprowadzając 26 cyfr niż 5, prawda? A druga sprawa, suma kontrolna ma zagwarantować poprawność struktury numeru konta, bo nie ma czegoś takiego jak lista wszystkich numerów kont.
Tymczasem kody pocztowe są zbiorem zamkniętym, definiowanym przez rejestr TERYT utrzymywanym przez GUS. Wystarczy sprawdzić czy wprowadzony kod znajduje się na liście. No i kod który został przez pomyłkę wprowadzony również się tam znajdował.