Błędy dysku w SMART i migracja systemu

Początek zdania jest dla mnie nie zrozumiały, więc nawet jakbym chciał to nie sprawdzę. Natomiast jeśli chodzi Ci o producenta płyty głównej, to aż tak lekkomyślny bym nie był by kupować dysk ssd M.2 bez sprawdzenia uprzednio czy dany model jest zgodny z płytą główną. A jeśli chodzi o poprawki do windowsa to już zupełnie inny temat. Pisałeś jednak wcześniej, że SP1 wystarczy, jeśli czegoś tam innego zabraknie to można doinstalować. Natomiast UEFI na bank jest nieprzystosowane do NVME. Dopiero od wersji 2801 obsługuje takie dyski a ja mam wersję 2202.
A co do tej ingerencji w logikę dysku to choć nie mam wiedzy logika mi mówiła, że taka naprawa może być ryzykowna.
Tylko czy klonowanie też jest ingerencją w logikę dysku?

O tym co oznaczają te moje błędy dawno sobie poczytałem w sieci i to wiem. Chodzi mi o kontekst tego wątku, czyli jak to się ma do klonowania i generalnie kolejności postępowania, bezpieczeństwa działań.
A co do skanowania chkdsk, to w takim razie to jest tylko dla mojej informacji czy z systemem jest wszystko ok. Naprawa zatem to pewnie więcej zachodu i potrzebna znajomość programów tj. MHDD.

Owszem, tylko taki mały szczegół: Te informacje są sprzeczne w zależności od tego kto je podał/napisał. Statystyki są takie: 2 osoby twierdzą, że klonowanie trzeba przeprowadzić najpierw a jedna, że w drugiej kolejności. Ja nie jestem na tyle kompetentny by rozstrzygnąć kto miał rację, więc prawdopodobnie pokieruję się statystykami. Rzut monetą raczej nie wchodzi w grę.

Początek zdania jest dla mnie nie zrozumiały, więc nawet jakbym chciał to nie sprawdzę. (…) Natomiast UEFI na bank jest nieprzystosowane do NVME. Dopiero od wersji 2801 obsługuje takie dyski a ja mam wersję 2202.

Po prostu lista zmian (changelog) wersji plików do wgrania (wsadów, czyli zawartości kości z UEFI). ;] No ale sprawdziłeś, dobrze.

A jeśli chodzi o poprawki do windowsa to już zupełnie inny temat. Pisałeś jednak wcześniej, że SP1 wystarczy, jeśli czegoś tam innego zabraknie to można doinstalować.

SP1 obsłuży SSD (tutaj się rozchodzi głównie o wsparcie dla trim), ale nie na M.2 tylko SATA. Wydaje mi się, że bez aktualizacji Windowsa nie da rady (pierwszy akapit pt. „zgrzyt drugi”): Windows 7, Kaby Lake i droga na Golgotę

Tylko czy klonowanie też jest ingerencją w logikę dysku?

Nie*. Podczas klonowania struktura logiczna jest wyłącznie odczytywana na nośniku źródłowym i odtwarzana na nośniku docelowym możliwie najwierniej. Jeśli coś było uszkodzone na „A” to będzie i na „B” (chyba ze program to naprawi podczas przywracania na „B” *lub przed przenoszeniem na „A”, np. Clonezilla robi to na „B” jeśli jej każesz, domyślnie nie).

O tym co oznaczają te moje błędy dawno sobie poczytałem w sieci i to wiem. Chodzi mi o kontekst tego wątku, czyli jak to się ma do klonowania i generalnie kolejności postępowania, bezpieczeństwa działań.

Ja uważam, że nic** nie musisz robić przed klonowaniem, bo ani nie masz bad sektorów, ani najprawdopodobniej żadnych uszkodzeń systemów plików (ale nic cię nie kosztuje samo odpalenie chkdsk, to trwa w porywach kilkanaście sekund). Yakii uroił sobie co innego. Więc teraz wyjmij kostkę z szuflady i rzuć. Zajmuję parzyste. :wink:

**Ale masz dwa niuanse do rozważenia. Jeśli mam rację i M.2 nie będzie widoczny w Windows 7 bez tych poprawek to na nośniku docelowym nie zaktualizujesz, a na źródłowym dołożysz mu pracy, czyli ryzykujesz bad blok bo go przetyrasz trochę tą operacją (gdybyś chciał być super zapobiegliwy to możesz zrobić kopię posektorową „A” na nośnik „C”, tam zaktualizować i już też stamtąd klonować na „B” - no ale ja nie wiem jak to jest do końca z M.2 i Windows 7 z samym SP1, więc to może być krok zupełnie bez sensu).

Jeśli masz problem z nazwą pliku (w którymś wcześniejszym) poście wspominałeś i ja odpowiedziałem jaka jest możliwa przyczyna, to chkdsk zgłosi błąd i tego nie naprawi. Więc zostaniesz z nienaprawionym systemem plików (z punktu widzenia Windowsa nienaprawionym, z Twojego punktu widzenia nie jest uszkodzony) i masz wtedy „false positive” bo nadal nie wiesz czy to wina tego pliku czy innych już faktycznych uszkodzeń.

Teraz to chyba cię już zaczęła głowa boleć. :smiley: Na Twoim miejscu ja bym ten system wgrał na nowo skoro i tak robisz kopię swoich danych. Tylko, że to kolejna historia na ból głowy bo prawdopodobnie będziesz musiał zintegrować poprawki z install.wim tak jak ja w tej publicystyce wklejonej wyżej…

0xC6 (Offline) Uncorrectable Sector Count wskazuje ze masz wady zwiazane z powierzchnia dysku lub mechanika dysku. Ewentualnie z jednym i drugim.

Co masz zrobić napisałem. Dostałes link w którym developerzy Firmy a nie jakis domorosły „fachowiec” piszą co masz zrobić. A masz zrobic to

  1. Jak najszybciej zrobić kopie danych o ile jeszcze masz dostęp do dysku
  2. Wykonać test dysku (chkdsk) lub jakims innym narzędziem i dokonac próby naprawy
  3. Spróbować sklonować.
    A najlepiej kupić nowy dysk, zainstalować system na nowo (i nie trupa typu Win7), skopiowac dane.
    Ta ostatnia wersja jest najbezpieczniejsza.
    P.S. Dla mnie temat zamkniety a ty rób sobie co chcesz. To twój problem.

Wcześniej pisałeś że chodzi o SSD M.2. O tym że mi ma prawo działać SSD SATA, to wiem, bo mam taki dysk i mi działa. Poczytam o tym. Instalacja poprawek to nie problem. Byle zachować wersję systemu, jego strukturę, programy, presety w programach,konfiguracje itd. Masę czasu bym stracił by to z pamięci odtworzyć 1:1 jak było. Nie wiem czy to w ogóle realne. Nie pamiętam wszystkiego.

Tak czy inaczej kopia będzie na innym, tymczasowym nośniku, bo nie chcę aktualizować UEFI już teraz gdy nie ma żadnej kopii systemu. Zatem jeśli miałbym instalować te poprawki to raczej na kopii. Potem
z niej bootować i jeśli płyta główna oraz system zobaczą M.2 to potem tylko klon na M.2. A wtedy nie powinno być już przeszkód w tym by M.2 stał się dyskiem systemowym/startowym? A dlaczego teraz piszesz o kopii posektorowej? Wcześniej ją odradzałeś. W programie EaseUs można ponoć zaznaczyć by klonowanie było posektorowe. Nie wiem czy to klasyczna kopia posektorowa ? Pomijać natomiast sektorów chyba nie muszę skoro nie ma uszkodzonych?

Nic takiego nie napisałem. Napisałem za to w jednym z pierwszych postów:

A także o tym, że Windows 7 musi mieć co najmniej SP1 aby pracować z SSD, a najlepiej „SP2” bo doszło kilka istotnych poprawek dla SSD/NVMe.


Tak czy inaczej kopia będzie na innym, tymczasowym nośniku

O jakiej kopii teraz mówimy? Ważnych (prywatnych) danych, a nie owego systemu, tak?

Zatem jeśli miałbym instalować te poprawki to raczej na kopii. Potem z niej bootować i jeśli płyta główna oraz system zobaczą M.2 to potem tylko klon na M.2.

Przy założeniach, że ten system jest aż tak dla ciebie ważny i aby ograniczyć do absolutnego minimum pracę z „dyskiem A”, to tak będzie rozsądnie.

A wtedy nie powinno być już przeszkód w tym by M.2 stał się dyskiem systemowym/startowym?

Nie powinno. „Stanie się dyskiem systemowym” to wybór w UEFI bootowalnego nośnika, z którego ten uruchomi bootloader/bootmanager. Jeśli takowy się tam znajduje, to zostanie uruchomiony. W przypadku MBR jest to binarny blob prowadzący do bootmanagera na partycji EFI, a w przypadku GPT to bootmanager na partycji EFI.

Wchodzisz tutaj w osobne zagadnienie i tego co i jak odpala UEFI w trybie CSM lub w trybie UEFI.

A dlaczego teraz piszesz o kopii posektorowej? Wcześniej ją odradzałeś.

Dlatego że zmieniła się koncepcja, skoro M.2 nie jest widoczny i Windows (prawdopodobnie!) wymaga dużej aktualizacji, i skoro nie chcesz ryzykować dalszej możliwej degradacji „nośnika A”. Stąd pomysł aby przenieść „A” na „C” 1:1, tam zaktualizować i dopiero klon na „B”. Adaptowałem rozwiązanie do nowych warunków. Jeśli sama aktualizacja UEFI sprawi, że ten M.2 będzie widoczny to wtedy trzymaj się pierwotnej koncepcji, a nie tej (czyli od razu klon z „A” na „B”).

Wydaje mi się, że zaczynasz się w tym wszystkim gubić. :wink:

W programie EaseUs można ponoć zaznaczyć by klonowanie było posektorowe. Nie wiem czy to klasyczna kopia posektorowa ?

Ja też nie wiem, bo nie używam. Do posektorowych na Windows używam DMDE, ale dla Ciebie będzie dobry HDD Raw Copy Tool bo mega prosty. A być może dobry także ten, który wspomniałeś (nie używam, to nie wiem).

No i ja mam właśnie dysk NVMe który jak wyżej pisałeś potrzebuje SP1.
Teraz piszesz, że SP1 obsłuży ale tylko SSD SATA.

Nie. Mówimy o klonie całego dysku systemowego. Nie domyśliłeś się z dalszej części? Ważne dane kilka dni temu już zabezpieczyłem.
Piszę o tym od paru postów że kupiłem dysk i tam będę klonował tymczasowo. Kwestia tylko czy posektorowo czy nie. No i mogę przy okazji załatwić sprawę aktualizacji jeśli będzie konieczna. A czemu klon z A na C ma być posektorowo a docelowo na B już zwykły klon? Miałem zamiar początkowo zrobić klon posektorowo wg. poradnika do EaseUs na docelowy nośnik (M.2). Autor polecał bo to będzie dokładna kopia struktury dysku i systemu. Natomiast Ty odradzałeś.

Bootowalny nośnik czyli M.2 rzecz jasna trzeba ustawić. Raczej mi chodziło o to czy nie wystąpi tu jakiś bardziej skomplikowany problem. Śmieszna nazwa „binarny blob”. Co to takiego?

No i ja mam właśnie dysk NVMe który jak wyżej pisałeś potrzebuje SP1. Teraz piszesz, że SP1 obsłuży ale tylko SSD SATA.

Jak dla mnie to zdanie, które zacytowałem jasno wskazuje na SSD. Drugie, że SP2 jest potrzebny dla SSD/NVMe. Czy jest niezbędny - to tego nie wiem - potrzebny - tak.

Nie. Mówimy o klonie całego dysku systemowego. Nie domyśliłeś się z dalszej części?

Ja nie czytam w myślach, do mnie trzeba precyzyjnie. ;p

Ok, podsumujmy cały temat bo zapominasz co było napisane, przez kogo i dlaczego n postów wstecz (to nie jest zarzut tylko obserwacja):

  1. Posiadasz HDD, który umiera, ale nie ma bad bloków i ma pełną pulę sektorów zapasowych. Nośnik „A”, który jest źródłem.
  2. Posiadasz SSD na M.2, który ma być docelowym. "Nośnik „B”.
  3. Koniecznie chcesz przenieść system z „A” na „B” zamiast instalować i konfigurować na nowo.
  4. Masz niezdiagnozowane uszkodzenie tablicy systemu plików na jednej z partycji (wnoszę po tym, że nie możesz usunąć pliku/plików), a jeśli mam rację (kolejny post po tym zalinkowanym, to chkdsk tego nie naprawi).
  5. Obecne środowisko z Windows 7 SP1 i starym UEFI nie widzi pamięci masowej na M.2.
  6. Posiadasz kopię najważniejszych danych na innym nośniku „X”.

Jeśli wszystkie powyższe założenia są prawdziwe to masz takie o to scenariusze (wg. mnie):

  1. Jeśli potrzebny jest „SP2” (umownie tak nazwę pakiet poprawek do NVMe) to nie sklonujesz „A” na „B” bez jego instalacji. Skoro nośnik „A” umiera, a instalacja sporo maluje po dysku i boisz się o środowisko, które koniecznie chcesz zachować to zalecam zrobić posektorową kopię „A” na „C”. Nośnik C musi być bezwzględnie o równej lub większej pojemności.
  2. Jeśli nie jest potrzebny „SP2”, a wystarczy sama aktualizacja UEFI aby „B” stał się widoczny, to od razu klonuj A na B.

Dodatkowe uwagi:

  1. Możliwe, że w UEFI trzeba będzie włączyć CSM bo wiele UEFI w trybie UEFI nie bootuje z MBR, a z kolei Windows 7 nie bootuje z GPT (bootuje z MBR wewnątrz GPT ale to w tym przypadku bez znaczenia). Konflikt.

Śmieszna nazwa „binarny blob”. Co to takiego?

MBR to tablica partycji, ale przechowuje również bootloader, czyli program który uruchamia system operacyjny, bootmanager itp. Jeśli gdzieś w jakiejś strukturze znajduje się fragment z danymi „z innej bajki” to potocznie mówimy na to „blob” (nie wiem dlaczego, może to określenie pochodzi z filmu o tym tytule? Może od organizmu o tej nazwie, który potrafi się wciskać w każdy zakamarek?).

Problem w tym, że to jest jedno zdanie a nie dwa. W tym zdaniu na początku piszesz o SSD a na końcu tego zdania precyzujesz o jakie SSD chodzi (NVMe).

Czy to zdanie jest nieprecyzyjne?:
„Obecnie nie mam na co sklonować dysku bo docelowy M.2 nie będzie widziany dopóki nie zaktualizuję biosu. Zatem zakupiłem dodatkowy dysk HDD i na niego będę tymczasowo klonował. W międzyczasie nie używam komputera by zminimalizować ryzyko awarii dysku”

Okej raz pomyliłem osoby kto co napisał a chodziło o „błędne sektory”. Natomiast nie rozumiem celowości pewnych porad i zmian koncepcji a raczej nie rozumiałem, bo teraz stało się to bardziej jasne.

Po pierwsze dlaczego nie sklonuje a po drugie czy chodzi o zwykły klon, bo rozumiem, że posektorowo się da? Inna sprawa to taka, że takie działanie byłoby bezsensowne, bo co z tego, że miałbym klon systemu, którego nie dałoby się uruchomić. A skoro tak, to nie dałoby się również zainstalować poprawek

Ten nośnik jest dwukrotnie większej pojemności jak A, natomiast nośnik B jest takiej samej pojemności, mniej więcej takiej samej. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem wcześniej ale jeżeli nośniki muszą być przynajmniej tej samej pojemności bez względu na to ile jest danych do sklonowania z nośnika A, to musiałbym jeszcze dokładnie sprawdzić, bo takiej pewności nie mam. Teoretycznie jeden i drugi jest o pojemności 1TB ale zapewne jakieś minimalne różnice są.

W tym wypadku klon powinien być posektorowy czy klasyczny?
Jeśli nośnik docelowy czyli B musi być dokładnie takiej samej pojemności lub trochę większy, to bezpieczniej byłoby chyba klonować klasycznie w moim wypadku?

Nie wiem czy to dobrze zrozumiałem ale jeżeli uruchamiam komputer i wszystko działa, to znaczy, że mam włączone CSM.

W tym zdaniu na początku piszesz o SSD a na końcu tego zdania precyzujesz o jakie SSD chodzi (NVMe).

Zgadza się, mój błąd. Zamiast „drugie”, powinno być „drugi człon zdania”.

Czy to zdanie jest nieprecyzyjne?:

Zasugerowałem się:

Też nie ma problemu, bo z d mogę wszystko przenieść na sprawny dysk, co robię obecnie.

Co stoi w sprzeczności z określeniem: klonowanie.


Po pierwsze dlaczego nie sklonuje a po drugie czy chodzi o zwykły klon, bo rozumiem, że posektorowo się da? Inna sprawa to taka, że takie działanie byłoby bezsensowne, bo co z tego, że miałbym klon systemu, którego nie dałoby się uruchomić. A skoro tak, to nie dałoby się również zainstalować poprawek

Jeśli zamierzasz klonować programem uruchamianym z poziomu uruchomionego Windows to tego nie zrobisz bo prawdopodobnie będzie używał tego co mu Windows wystawi. Jeśli program do klonowania uruchomiony będzie zamiast Windows (np. z USB czy ODD) to wtedy sam będzie zajmował się obsługą całego sprzętu jaki znajdzie i wtedy rzecz jasna „SP2” nie będzie potrzebny do samego klonowania lub kopii posektorowej. Ale jeśli chcesz użyć scenariusza z „A” na „B” (czyli od razu na M.2) to jak to zrobisz, przywita cię BSOD po zabootowaniu Windowsa z „B” (przy założeniu - przypominam - że „SP2” jest potrzebny). Więc jak sam zauważyłeś, nie miałoby to sensu. Musisz poszukać informacji o tym czy goły SP1 obsłuży M.2 - mnie się po prostu nie chce - ale wydaje mi się że właśnie nie.

mniej więcej takiej samej

Kopia posektorowa wymaga tej samej (co do bajta rzecz jasna, na obudowie masz zaokrągloną pojemność, na dodatek w gB, a nie GB) lub o większej pojemności. Klon zwykle również (np. Clonezilla wymaga), ale to zależy od tego co program klonujący robi z tablicą partycji i tablicami systemów plików dla ostatniej klonowanej partycji (tak jak napisałem tutaj, punkt nr.3).

W tym wypadku klon powinien być posektorowy czy klasyczny?

„Klasyczny” bo dostosuje ci rozmiar ostatniej partycji do maksymalnego rozmiaru dysku. Jak zrobisz posektorowy to też się nic nie stanie, ale będziesz musiał potem zmieniać jej rozmiar samemu. Ale jeśli dysk do klonowania będzie mniejszy i użyjesz programu, który pozwala tak sklonować to posektorowa nie będzie możliwa bez uszkodzenia ostatniej partycji (bo ją po prostu utnie o tyle o ile brakuje; zakładając że program w ogóle na to się zgodzi - powinien przynajmniej ostrzec).

Nie wiem czy to dobrze zrozumiałem ale jeżeli uruchamiam komputer i wszystko działa, to znaczy, że mam włączone CSM.

Tak. Też się teraz zastanawiam czemu to napisałem. :wink: Widocznie przesiadywanie do późna mi nie służy.

To napisałem w 11 poście i chodziło o przeniesienie cennych plików na wolny nośnik celem zwolnienia miejsca przed klonowaniem. Pisałem, że jestem w trakcie tej czynności. Gdybym wtedy sklonował dysk, dalszej dyskusji by nie było albo wyglądałaby zupełnie inaczej a w 58 poście już miałem nowy dysk na który mam dopiero zamiar sklonować posektorowo umowny dysk A i ten mój cytat moich słów o klonowaniu jest właśnie z tego postu. Też się pogubiłeś widzę.

Widzę, że mnie nie zrozumiałeś. Chodzi o to, że oba człony zdania wskazują na dysk nvme. W drugim członie doprecyzowujesz tylko o co chodzi w pierwszym. Tak to przynajmniej wyglądało z mojej perspektywy. Potem się dopiero okazało, że pisałeś też o SATA choć w tym zdaniu nie ma słowa „SATA”. Jak widać zabrakło tu ci precyzji.

A ma to znaczenie wg. Ciebie czy klonowanie będzie zrobione z poziomu Windows czy poza nim?
Zarówno klon posektorowy jak i klasyczny jest wykonalny w obu wypadkach z tego co wiem.
Pytanie czy rezultat jednego i drugiego klonowania będzie taki sam w obu wypadkach?
Pisałeś wcześniej coś o pseudo klonowaniu jeśli z poziomu Windows.

Widzę, że mnie nie zrozumiałeś. Chodzi o to, że oba człony zdania wskazują na dysk nvme.

Odbieram to odwrotnie, oba na SSD tyle że druga część wskazuje na NVMe. Ale nie będę się spierać bo nie jestem zbyt biegły w języku polskim.

Jak widać zabrakło tu ci precyzji.

Więc tak, moim daniem „Siódemka” z SP1 obsłuży SSD na SATA/mSATA i eMMC. I raczej dopiero po wgraniu „SP2” (to chyba się zwało community update czy jakoś tak) SSD na M.2/PCIe.

A ma to znaczenie wg. Ciebie czy klonowanie będzie zrobione z poziomu Windows czy poza nim?

System operacyjny stale coś zapisuje (np. logi systemowe), więc kopia posektorowa nie jest nawet możliwa z poziomu systemu, który leży na nośniku, którego ta kopia ma obejmować. Jeśli jakiś program to umożliwia i nazywa tak tę kopię to nie jest to do końca prawda.

Klonowanie partycji np. Windows z poziomu tego samego działającego Windowsa musi się odbywać z pominięciem niektórych danych (np. logi, plik wymiany etc.) bo inaczej nie dałoby się tego zrobić. Z punktu widzenia użytkownika nie są one i tak istotne.

Zatem polecasz zrobić oba klonowania (posektorowo i klasycznie) programem HDD Raw Copy Tool zainstalowanym na pendrivie? Program może jest prosty ale nawet w takim wypadku przydałby się poradnik krok po kroku w j.pl. Tak na szybko nie znalazłem takiego. A DMDE zrobi klon posektorowy w darmowej wersji? Ten program w poradnikach uruchamiany jest spod Windows. Np. w tym:Kopia posektorowa dysku na dysk w DMDE - YouTube Tylko, że autor korzysta z wersji demo, więc nie wiem czy jest jakaś różnica w tych wersjach jeśli chodzi o możliwości programu.

HDD Raw Copy Tool nie umożliwia klonowania, a jedynie kopię posektorową i nie możesz go używać na uruchomionym systemie, tym samym który będzie odczytywać (tak samo jak DMDE, który jest bardziej skomplikowany, i tak darmowa wersja to umożliwia). Ja do klonowania używam Clonezilli, a do posektorowych dd, więc nic nie polecę (no może poza Acronis TrueImage ale to droga zabawka i na pewno są tańsze/darmowe alternatywy) - bo nigdy nie były mi potrzebne.

DMDE jest bardziej zaawansowany ale patrząc na poradnik z linka który podałem, zrobienie kopii posektorowej wydaje się proste. Tylko tak jak pisałem - nie ma w poradniku słowa o tym, że robi się to poza Windowsem a i sam autor robi to na ekranie spod windowsa. Zatem jak to wytłumaczyć?
HDD Raw Copy Tool z tego co czytam, jest wykorzystywany również do klonowania. Nigdzie nie znajduję informacji jak stworzyć bootowalny pendrive do tego programu, bo w instrukcjach nie mam mowy o tym by go uruchamiać w taki sposób.

Zatem jak to wytłumaczyć?

Tak, że to jest program dla Windows, więc go nie uruchomisz przed nim. Chyba mnie nie zrozumiałeś, nie wykonasz kopii posektorowej z partycji z Windows (czy jakimkolwiek innym systemem, który nie jest tylko do odczytu) z poziomu tegoż. Więc jeśli chcesz zrobić tą kopię posektorową i za pomocą tego programu, to za pomocą Windowsa uruchomionego na innym dysku. :stuck_out_tongue:

HDD Raw Copy Tool z tego co czytam, jest wykorzystywany również do klonowania.

Nie jest. Ludzie mieszają te pojęcia ze sobą (włączając w to twórców oprogramowania bo pomaga to w pozycjonowaniu i reklamie). HRCT służy wyłącznie do kopii posektorowych. I ten program również jest tylko dla Windows.

Za pomocą windowsa czy za pomocą programu do kopii posektorowej?
Dla mnie określenie „uruchomienie z poziomu windows” oznacza uruchomienie po zalogowaniu się do windows. Natomiast jeśli trzeba uruchomić program z innego dysku lub partycji, to nie znam na to skrótu myślowego, tylko określenie „uruchomienie poza dyskiem systemowym”, albo „poza partycją systemową”. Czyli by zrobić kopię posektorową lub klonowanie klasyczne wystarczy program (pod windows) uruchomić na innej partycji lub dysku? W moim wypadku nie lepiej na innym dysku?

No to teraz mam dylemat, bo nie mam pewności, który program będzie dobry do sklonowania dysku. Skoro autorom nie ma co wierzyć to komu?
Chyba, że bym użył tej Clonezilli. Poradniki do niej są.

Aha i jeszcze cytat odnośnie tego uruchamiania poza windowsem:

Tutaj wyraźnie rozróżniłeś uruchamianie spod windowsa i poza nim, czyli z USB a nie z innego dysku/partycji

Zarówno DMDE jak i HRCT to programy dla Windows, więc mogą zostać uruchomione tylko na Windows. DMDE to kombajn do odzyskiwania danych, ale możesz nim wykonać kopię posektorową. Ten drugi służy wyłącznie do kopii posektorowej. Oba są koszerne, oba robią „prawdziwą kopię posektorową”. :wink:

Jeśli chcesz zrobić taką kopię z „nośnika A” na „C” (bo jak pamiętasz, w naszych rozmowach „B” to ten na M.2) jednym z tych programów to musisz uruchomić Windows z „D” i to na nim uruchomić np. HRCT z dowolnej lokalizacji (no ale skoro zależy ci na ograniczeniu zapisu na „A” to rzecz jasna z innego dysku).

Dokładasz sobie roboty. :wink:


Jeśli czujesz się na siłach to użyj Clonezilli. Przy wyborze narzędzia użyj wyłącznie dd, bo to te jest do kopii posektorowych lub jeśli ci nie zależy na posektorowej to klonuj narzędziem partclone (nie nfsclone, nie partimage, nie dd). I nie partycje tylko cały nośnik.

Ale w jakim sensie? Chcę to tylko zrobić prawidłowo.
Ty natomiast raz piszesz, że program do klonowania uruchamiać trzeba z USB (przed zalogowaniem do windows) a potem, że wystarczy z innego dysku/partycji. Pytałem jaka opcja jest lepsza.

Ale wiesz o tym, że pisząc o Clonezilii chodziło mi o klon klasyczny?
Do posektorowej kopii mogę użyć tego HDD Raw copy tool.
Aczkolwiek zarówno w instalce jak i w wersji portable siedzi jakaś niespodzianka, przynajmniej tak mi podpowiada Virustotal. W instalce jest 2szt a w portable 1szt. Pobierałem ze strony domowej.

Są programy napisane dla Windows i one działają tylko na Windows. Są programy napisane na Linuksa i one działają tylko na Linuksie. Są programy napisane na AmigaOS i one zadziałają tylko na AmigaOS. etc. etc. Są takie, które nie są pisane pod konkretny system operacyjny tylko konkretną architekturę komputera. Więc kiedy piszę o uruchamianiu czegoś z USB to nie chodzi o to, żeby wejść na pendrive i dwukliknąć w „cudawianki.exe”, tylko przygotować bootowalny pendrive z tymże programem. Z oczywistych względów (?) nie można tego zrobić z programem, który działa na Windows, Linux, Haiku, FreeBSD, czymkolwiek.

Na przykład Clonezilla jest dystrybucją Linuksa skrojoną tylko pod klonowanie. Więc trzeba ją uruchomić z USB, czyli trzeba np. Rufusem na Windows, „nagrać” obraz płyty *.iso na owy pendrive i zabootować go. Nie Windowsa zabootować tylko Clonezillę. Tak samo np. Acronis TrueImage, który jest dla Windows ma też wersję do bootowania m.in po to aby można było sobie wrzucić i program i obraz dysku/partycji na pendrive/płytę lub kiedy użytkownik ma tylko jeden dysk na którym chce np. przywracać te dane.


Wg. VirusTotal jest czysty. Może nie pobierałeś ze strony autora albo masz coś na komputerze co infekuje pliki wykonywalne. :wink:

Oczywiście, tyle, że każdy program ma różne wersje i DMDE również jest pisany pod DOS, linux itd. Można zatem użyć DMDE z bootowalnego pendrive’a i ja tak rozumiem użycie programu poza windowsem a nie z innego dysku, będąc zalogowanym w windowsie. Natomiast jeśli lepszą opcją jest użycie tylko z innego dysku/partycji, bo sam tak używasz DMDE to ok. Tylko, że na początku źle zrozumiałem co masz na myśli.

Ależ oczywiście, że tak. Tyle, że chodzi o to iż pisałeś w tym wątku o dwóch opcjach: Klonowaniu i kopii posektorowej z USB (bootowalnego pena) oraz o tym samym ale programem uruchamianym z innej partycji/dysku a ja się pytam jaka opcja jest lepsza.
Rufusa znam i używałem nie raz do stworzenia takiego pendrive’a ale nie w takim celu jak teraz. To były systemy linux a nie programy do klonowania.

Musiałoby infekować w parę sekund po pobraniu, bo zaraz po pobraniu sprawdzałem.
VirusTotal dla portable
Virustotal dla setup
Pobierałem tak jak pisałem z hddguru.com
Ponadto na liście w Twoim skanie nie ma „SecureAge APEX” a to on coś wykrył w portable oraz „Gridinsoft (no cloud)” który wykrył drugą niespodziankę w setup. Linki powyżej.