Koniec blogów

Tak, bo nie skopiowałeś ich do Worda czy PDF i do chmury.

dobreprogramy - strona główna

Przekierowuje teraz na główną.

Qrde, jak to się stało, że nie wpadłem na to ? Błyskotliwa sugestia …

Szkoda, że WP nie powiadomiło o tym wszystkich blogerów np mailem lub PW na forum, bo podejrzewam, że naprawdę duża ich cześć nawet nie jest świadoma, że ich wieloletnia twórczość poszła w niebyt.

Powiadomiła, powiadomiła. Był News o tym. Czytasz newsy?

Był News, gdzie informowano, iż do 1 września będzie możliwość skopiowania treści swoich blogów.

Nie jesteś na bieżąco, to masz. Świat się nie kończy.

Możesz założyć kanał YouTube. Jeśli lubisz sobie poklikać i popisać, to Blogger.

Coz więcej powiem k napiszę, nic.

Spokojnie, sporo tekstów da się odzyskać z https://web.archive.org kliknąłem w jakieś z 2013 i były

https://web.archive.org/web/20250803054406/https://www.dobreprogramy.pl/@pangrys

Jeżeli chcecie teksty kogoś innego to po @ wstawiacie odpowiedni nick. Myślę że dałoby się też dostać zrzut z bazy danych od WP, ale to by wymagało dłuższego „urabiania” odpowiednich ludzi

Następnie zachęcam do wskrzeszenia tych tekstów na innych blogach, może nawet na wielu. Propozycja → Koniec blogów - #107 przez Bradlee

Na marginesie, jak nie ma obrazków to wciąż „jeszcze” da się je wyciągnąć. Np w Co się przyda na tzw. home office, czyli kilka słów o Logitech Zone Wireless nie ma pierwszego obrazka. Najwyraźniej web.archive.org nie ogarnęło scrappingu, ale kod HTML


… zdradza bezpośrednie odwołanie do img.dobreprogramy.pl, gdzie ten obrazek wciąż jest

https://img.dobreprogramy.pl/Images/UGC/96454/b730fa5c-5c4a-4147-9938-b10a96662c37.jpg

Generalnie wiele serwisów nie ogarnia czyszczenia uploadowanych plików z dysku po skasowaniu treści. Zrobienie tego jak należy jest często nietrywialne i programiści idą na skróty.

Bardzo martwi mnie to, że nikt nie zaprzątał sobie nawet głowy przeniesieniem bazy bloga do wydzielonego działu na forum.
Przecież to są darmowe kliki z reklam.

Ponieważ treści zniknęły, pewnie wcale nawet nie ma planu przywrócenia wpisów z baz (bo by im zależało, żeby to zrobić na czas, zanim te wpisy wyłączą). Teraz pewnie nie ma co na to liczyć, bo termin przerżnęli, więc nikomu się nie będzie już pewnie chciało.

Dla mnie ta sytuacja oznacza dwie możliwe opcje:
1 . Forum w określonej przyszłości zniknie.
Bo ktoś sobie wymyśli, że jego utrzymywanie też jest nierentowne, bla, bla, bla. Może są już nawet takie plany. Więc po co przenosić wpisy na forum. Szkoda czasu i pieniędzy.
2 . Po prostu nie chciało im się. Ani ręcznie, ani pisać nic specjalnie na taką okazję, żeby im przerzuciło to z automatu.

Choć dla mnie to jest trochę jak sprzeniewierzenie majątku firmowego. Niestety w korpo rozmywa się przecież najczęściej odpowiedzialność wyższego szczebla…
Drastyczny okaz niekompetencji, buty, bezczelności, chamstwa, arogancji, i braku poszanowania ludzi, którzy poświęcili temu portalowi lata, i generowali kliki i wpływy z reklam, a zostali potraktowani jak śmiecie.
Szczerze życzę im tego samego. Tak jak kiedyś jakiejś moderatorzynie, która stwierdziła, że mój tekst jest absurdalnie długi, dlatego po chyba dwóch latach od publikacji na stronie głównej całkowicie zniknął, i jakbym się nie dopomniał, zauważając przypadkiem jego brak bez ostrzeżenia, to by nigdy nie wrócił. A odważyłem się zrobić po dłuższym czasie małą aktualizację. Im się nie chciało nawet sprawdzać ponownie tych wpisów i moderować. Był na tyle długi, że lepiej było go po cichu usunąć, niż żeby wracał co jakiś czas do moderowania…
Dzisiaj wchodzę, i drugi raz jest taka sama heca. Tylko tym razem wszystko poznikało.

Najpierw PCLab zrobił dokładnie to samo. Wywalili wszystkie wpisy blogowe użytkowników, i zostawili wpisy samej redakcji. Potem to już i cała strona dokonała żywota, a na końcu po latach wyciągnęli wtyczkę samemu forum.

Jak inaczej nazwać potraktowanie ludzi jak śmieci, publikacją newsa bez rozesłania maili do blogerów o zamknięciu. Jeszcze by się oburzył plebs, i po necie szargał imię najświętszej marki właściciela i jeszcze zdążyliby sobie pokopiować wszy te swoje g. wpisy, może nadal jeszcze należące do portalu. Nu, nu, nie wolno. Cicho siedzieć, i cieszcie się, że forum żyje, bo wam je zabierzemy wy wszy, jak będziecie ujadać i zamykać konta.
Internet ma zdychać, a wy razem z nim. Wasza praca tutaj jest nic niewarta dla portalu. Macie znać swoje miejsce w szeregu, jak reszta. Siedzieć w koncie, i akceptować łaskę jaśnie Pana, który tutaj płaci i wymaga. Po co portalowi społeczność. Jeszcze by wymagali, marudzili. Patrzcie na KS, uczcie się. Brak sekcji komentarzy. Nie ma człowieka, nie ma problemu. Idealny świat bez marudzenia, wojenek, troli, polemiki.
Zamknąć im wszystkim jadaczki, polikwidować fora, blogi. Przenieść wszystko na Discordy, Facebooki, grupki, wywalić wszystko z indeksowania. Masz kupować, klikać, nie marudzić. Każdy chłam, każe dziadostwo. Ma nie być przestrzeni do publicznej, łatwo dostępnej dyskusji w internecie na równi z wielkimi, dobrze pozycjonowanymi stronami robionymi pod kliki z wyszukiwarki. Tych, najczęściej z coraz gorszymi treściami sztucznie podbijanymi pod ciągle zmieniające się zasady indeksowania Google, przyłapywanego na jawnych kłamstwach w sprawie reguł działania pozycjonowania. Masz nie mieć nic, a na pewno nie własnego zdania na podwórku wielkiego pana, nie znać się na niczym, nie mieć żadnych zainteresowań, i być szczęśliwy, a wielki pan ma spijać śmietankę, maksymalizując zyski kosztem innych. Uspołecznianie strat, prywatyzacja zysków. Przyzwyczajajcie się. Bo rosną pokolenia, które nie będą nawet pamiętać początków internetu, i tego jak wyglądała kiedyś przestrzeń wymiany informacji w sieci. Jak działała kiedyś wyszukiwarka, jak działały kiedyś fora, a dzięki nim wyszukiwarka. Uwalenie wyników wyszukiwania celem zatrzymania ludzi dłużej w wyszukiwarce celem zwiększenia ilości reklam, a potem załatanie luki ograniczonej ilości rezultatów poprzez sugestie AI. Fakty. Wycięcie ruchu na różnych stronach, na których sugestie AI były też często trenowane. Wygaszanie internetu. Najpierw mali, potem średni. Zostali duzi, którzy często powykupywali małych i średnich, a często jak to miał MS w zwyczaju, po prostu zarzynali konkurencję po wykupieniu, bo był to zwyczajnie konkurencyjny podmiot, którego bardziej opłacało się zniszczyć, niż rozwijać. Dokładnie jak ś.p. PCLaba.

Pewnego dnia może przyjdzie kryska na matyska - wasza kolej. Na ten portal. Płakać nie będę. Sami sobie (i nam) zgotowaliście ten los. Tfu na Was.

@deton24
No Wiesz co, teraz Internet tak żyje:

  • YouTube;
  • TikTok
  • Facebook
  • Instagram;
  • Shorts;
  • Rolki;
  • Discord i inne komunikatory;
  • Grupy FB czy komunikatorach;
  • AI.

Przed forami było co? IRC. Ktoś to pamięta? P2P - kolejna usługa, o której nikt raczej nie pamięta. Słowem: czasy się zmieniają, także pisałem, chcecie utrzymać znajomość i kontakt ze sobą? To stworzyć grupę FB / serwer Discord itd. Coś mi mówi, że forum upadnie, masz rację…

Wyobrażam sobie, żeby taki @Docent, @Lisek, czy @Kristov_pl zarządzał/li tą grupą FB, a WP z tym forum, czy blogfami i portalem mogło już robić co chce. Uniezależnilibyśmy się od WP. :smiley:

Wiesz jaka jest różnica pomiędzy IRC a tym barachłem co wymieniłeś ?
Tamto to sieczka dla plebsu…

A IRC nadal używany przez projekty open-source i społeczności techniczne. szczególnie tam, gdzie liczy się prostota, otwartość oraz decentralizacja. Choć nie jest już masową platformą, to jego nisze pozostają żywe i aktywne.

P2P - żyje, w większości kojarzony z piractwem ale to tak samo jak nóż kuchenny może zabić. Np aktualizacje gierek z tego korzystają wykorzystując łącza graczy do rozprowadzania bez obciążania własnych.

Oni już dawno spasowali i zajmują się innymi rzeczami.

Też marzyłem o tym, że DP powstanie z kolan, wrócą zloty, użytkownik wciąż będzie najważniejszy.
W dzisiejszych czasach marzenia (DP/WP) są dla idiotów.

@Pangrys @pangrys - dobreprogramy

Tak?? Onbi już na DP nie istnieją? :open_mouth: Konta są. Podobnie @Xyrcon, @Snow_Rainy i inni starzy redaktorzy? No pisałem, WP wszystko sp****. W momencie wykupu przez WP myślę sobię tak i wyobrażam:

Nie, wykupcie to od WP, bo oni to rozwalą!

No i co mamy?

Czego Ty oczekujesz ?
WP kupiło DP z powodów biznesowych a nie bo chcieli ludziom dobrze.

Żadna korporacja nie robi nic dla ludzi.
Kupno jest celach zarobić ewentualnie zaorać po zarobku.
Ty w tym jesteś zbędnym dodatkiem, tak jak pchły na kupionym piesku.

Oznacza to, że ludzie wcale, nie chcą dobrze. Nasz gatunek, jest doskonały w okłamywaniu samych siebie.

Chcą dobrze, tylko kwesta zdefiniowania „dobrze”. Skoro blog się nie klika, jak twierdził @wielkipiec to usunięcie go oznacza mniejsze koszty utrzymania serwisu. Jeżeli za „dobrze” rozumiemy to że wartość bloga to coś więcej niż pieniądze, dobrych tekstów nie powinno sie tak przeliczać, a przestrzeń budująca społeczność jest nieoceniona, no wtedy to biznesowe „dobrze” jest złe.

Kłamstwo jest jednym z narzędzi przetrwania w relacjach społecznych.
Uwielbiam zwrot na powitanie „wyglądasz świetnie” :stuck_out_tongue:

wolę „cześć” wypowiedzanie z różnym zabarwieniem w zależności od mojej prawdziwej przyjemności mowienia „cześć” danej osobie :] ale fakt, że takimi tekstami można sporo ugrać „bizensowo”

To nie WP zabiło DP ale społeczeństwo. (nie krzyczeć a przeczytać dalej)

WP, jako duży portal, budował wizerunek bardziej masowy, często z nagłówkami w stylu „clickbait”.
WP preferowało treści „łatwe do sprzedania reklamodawcom” - lifestyle, newsy ogólne.
Gdy duży portal widzi silny, niezależny serwis, często myśli: „lepiej go mieć u siebie, niż pozwolić, żeby ktoś inny go kupił (np. Onet czy Interia)”.

Dlaczego WP poniosło porażkę ?

WP próbowało „przerobić” DP na część swojego ekosystemu - a to zabiło autentyczność, którą ludzie cenili. Agresywne reklamy, instalatory z dodatkowymi programami, artykuły sponsorowane - to było widoczne i zniechęcało.

WP spodziewało się, że społeczność DP jest bardziej „ciemna” która da się sterować jak pacynkami do zarabiania.

Ludzie z DP okazali się dla WP za mądrzy…

Masz całkowicie błędne wyobrażenie na ten temat. To nie WP kupiło sobie DP, a właśnie ci redaktorzy (plus tomekb, minus kilku innych) sprzedali DP dla WP. To oczywiście mocny skrót, bo to był proces wieloletni i to wszystko zaczęło się znacznie wcześniej. O tym niżej.
I też nie do końca prawdą jest, że:

Ponieważ to sami właściciele DP to zrobili. Artykuły sponsorowane? Instalatory z dodatkowym oprogramowaniem? Ależ to czysta i samodzielna inicjatywa Xenium czyli „dobreprogramy․pl”. Krogulca, Liska czy Kristov_pl.

Asystenta pobierania wprowadzono w 2012 roku. Dopiero w listopadzie 2013 Grupa o2 S.A. kupiła 51 procent udziałów w serwisie dobreprogramy․pl

https://www.wirtualnemedia.pl/grupa-o2-przejmuje-dobreprogramy-pl,7172319305553537a
A sprzedaż całości, to jeszcze późniejsze czasy.
Tak pisałem w 2019 roku:

Stara ekipa… to złożony temat, bo tamta ekipa też różnie podchodziła do czytelników. Pamiętam początki DP, wtedy liczył się każdy.
A później jak to było z tym “pobieraczkiem” zwanym “asystentem”?
A kto sprzedał DP?
To było jeszcze za czasów “starych dobrych dobrychprogramów”, tych w których rządziła “stara gwardia”, był Krogulec, Cebula, lisek i Rafal. Wtedy właśnie wprowadzono asystenta z malware i też oczywiście chodziło o kasę. Sprzedaż DP to też pomysł tamtej ekipy, wtedy dla o2.

Początki dobrychprogramów wyglądały inaczej, ale tak to już jest, że na początku ważny jest każdy czytelnik, a potem to już tylko masówka i odsłony. A potem sprzedaż. No cóż - kasa. Nie ma co się dziwić, to wszystko przecież było i jest robione dla pieniędzy.

1 polubienie

Patrząc na całość, to tak. Co wcale nie oznacza, że nie ma ludzi, którzy chcą dobrze i to robią. Wielu ludzi robi wiele rzeczy „pro publico bono”, co więcej, czerpiąc z tego jakąś przyjemność i satysfakcję. Sam do takich ludzi należę i często robię rzeczy, które nie dają mi żadnych pieniędzy czy korzyści materialnych, ale mnie cieszą, bo mogłem komuś pomóc.

Internet ułatwia czynienie bliźniemu, co mu niemiłe

Stanisław Lem

Zawsze aktualne, prawda? :wink: Forum dołuje nie dlatego, że zostało skapiszonowane przez wierchuszkę WP, tylko dlatego, że userzy zmienili swoje nastawienie.