Wystarczy, że nie z tej co Wy.
Po co się wypowiadasz w temacie, w którym nie masz nic wartościowego do dodania.
Wystarczy, że nie z tej co Wy.
Po co się wypowiadasz w temacie, w którym nie masz nic wartościowego do dodania.
Globalne ocieplenie nie tylko jest faktem, ale jest faktem, który bardzo zagraża dalszemu życiu (jakie znamy) na planecie Ziemia. I można powiedzieć, że wśród naukowców panuje prawie pełna zgoda, że jest antropogeniczne.
Stanowisko Komitetu Geofizyki PAN:
www.kgeof.pan.pl/images/stories/pliki_2018/Stanowisko_Komitetu_2018.pdf
Czy kiedykolwiek klimat na naszej planecie był stabilny?
Jeśli teraz jest jego destabilizacja to znaczy ze przedtem był stabilny.
Czy kiedykolwiek słyszałeś o małej Epoce Lodowcowej.
O czasach gdy nie tak dawno Bałtyk zamarzał i do Szwecji zimą na saniach się przeprawiano ?
Nie tak dawno. Lata ok. 1600 .
A przedtem? Poczytaj historię Polski. Eksportowym towarem były wina i zboże.
Zboże rośnie i teraz ale ówczesne winogrona wymagały ciepła, jak i teraz.
Nie istnieje cos takiego jak stabilny klimat.
Natomiast w/g Teorii Chaosu nawet ruch skrzydeł motyla w Indiach moze mieć wpływ na siłę huraganu w Polsce.
Ja wiem. Wydaje się nie możliwe ale… tak twierdzi “matematyka” a to dzięki niej masz to badziewie o nazwie komputer.
Pytasz czy sugerujesz, że twierdzę inaczej? Jeśli to drugie to zapewne pokażesz mi w której wypowiedzi, zgadza się?
Wiem to i bez tego twojego objawienia - i co z tego?
Jak wyżej - gdzie twierdzę inaczej?
Potwierdzając
Twierdzisz, że występuje destabilizacja.
Kolejny, który ma problem z czytaniem lub tego nie robi. Nikt nie twierdzi, że ocieplenie klimatu nie istnieje czy jest mitem, nawet wspomniałem o tym, że tego nie neguję. Słusznie dodałeś “jakie znamy”, bo zmiany nastąpią, część z nich będzie negatywna, a część pozytywna. Czy wpłynie na wyginięcie ludzi? Raczej nie, przynajmniej nie na tym etapie. Bo tego co będzie za 100 lat nikt dokładnie nie wie.
Jesteś szczególnym ignorantem.
Może warto wyjaśnić o co chodzi z destabilizacją. Otóż naturalne cykle trwają miliony lat. Przez przemysłowe emisje gazów cieplarnianych ludzkość skróciła ten okres z milionów lat do lat kilkudziesięciu. Zacytuję ulubione źródło kolegi michal199909:
"Ktoś może zapytać - i co z tego, że nawet podniesiemy temperaturę Ziemi o kilka stopni - przecież nasza planeta widziała już takie temperatury. Przed 100 milionami lat, w czasach dinozaurów, średnia temperatura Ziemi temperatura była wyższa o 2-4°C, a w rejonach polarnych znacznie bardziej, nawet do 20°C - w Kanadzie żyły krokodyle, na Spitsbergenie lemury, a na Alasce i Grenlandii rosły drzewa tropikalne, np. bananowce. Tam, gdzie dziś żyją pingwiny i niedźwiedzie polarne, żyły dinozaury. Także ilość dwutlenku węgla w atmosferze najprawdopodobniej bywała nawet kilkukrotnie wyższa niż obecnie - bez tego zresztą nie potrafilibyśmy wytłumaczyć okresów tak wysokich temperatur.
To jaka koncentracja gazów cieplarnianych czy temperatura Ziemi jest właściwa, można zapytać? Trudno powiedzieć, czy temperatura wyższa lub niższa o kilka stopni jest “zła” lub “dobra”. To co powoduje problemy to ZMIANY temperatury, a szczególnie SZYBKIE ZMIANY. Oraz kierunek tych zmian.
Z przewidywań naukowców wynika, że do końca XXI wieku temperatura może wzrosnąć w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu o 3-4°C, a w scenariuszach z wysoką emisją gazów cieplarnianych i silnymi dodatnimi sprzężeniami zwrotnymi nawet o ponad 6°C. I bynajmniej nie przestanie rosnąć z końcem naszego stulecia. Jednym słowem - w ciągu dekad możemy zmienić klimat planety w skali charakterystycznej raczej dla dziesiątek milionów lat (nawet zmiany epok lodowcowych trwały millenia, a nie dekady).
Sama zmiana temperatury o 2°C przesunie temperatury na powierzchni Ziemi do warunków, jakie nie istniały od 3 milionów lat, czyli od okresu środkowego Pliocenu. Zmiana o 4°C będzie oznaczać, że w przeciągu stulecia przeniesiemy klimat Ziemi do czasów wolnego od lodu świata, który skończył się 35 milionów lat temu. Tymczasem typowy okres istnienia gatunku to tylko 1-3 milionów lat. Najprawdopodobniej więc w przeciągu dekad - geologicznym mgnieniu oka - dokonamy transformacji warunków panujących na naszej planecie do stanu, z którym obecnie żyjące gatunki nie miały nigdy w historii do czynienia.
To eksperyment na skalę planetarną… A biorąc pod uwagę czas życia dwutlenku węgla w atmosferze liczony w dziesiątkach tysięcy lat - eksperyment ten nie ma możliwości zatrzymania ani cofnięcia…"
https://ziemianarozdrozu.pl/encyklopedia/81/zmiany-klimatu-w-przeszlosci
Jesli zgadzasz się z tezą że teraz mamy jakąś destabilizacje klimatu a to przecież potwierdzasz
To ja jestem przeciwnego zdania. Zmienność klimatu jest jego wrodzoną cechą.
Tak ale w skali milionów lat. Zmianę, na którą Natura potrzebuje milionów lat, ludzie zrobili w trochę ponad 200 lat… Patrz jeden post wyżej.
Cytat
Wyraźnie widoczna jest okresowość zmian klimatu. Ziemia z częstotliwością ~120tys lat oscyluje pomiędzy krótkimi okresami ocieplenia i epokami lodowcowymi, przy czym obecnie żyjemy w okresie interglacjalnym - najwyższych temperatur i najmniejszych lodowców.
Nawet te twoje miliony to jakieś dwie dziesięciotysięczne procenta życia ziemi, a 0.000004% to wkład tych 200 lat w życie ziemi. I człowiek w tym czasie miał znacząco wpłynąć na nasz wiecznie zmienny klimat. Nigdy człowiek nie wygrał z naturą i nigdy nie wygra, zamiast z nią walczyć powinien nauczyć się z nią żyć i zaakceptować zmiany jakie następują. Po za tym znamy ułamek ułamka historii naszej planety.
Czytaj co kto pisze. Ze zrozumieniem. 11 tys. lat temu mieliśmy epokę lodowcową. To sa miliony lat?
400 lat temu w Europie nastąpiła tzw. Mała epoka lodowcowa która trwała do 1900 r.
Od stu lat z niej wychodzimy. Poczytaj o tym. A dopiero potem swoje bajki pisz.
Czemu uważasz, że @januszek pisze bajki?? Ja tak nie uważam, bo to jest oficjalne stanowisko przytłaczającej większości naukowców zajmujących się klimatem.
Jeśli można wiedzieć, jesteś ekspertem w dziedzinie klimatu?
Może przypomnę stanowisko Komitetu Geofizyki PAN w rzeczonej sprawie.
"Uwagę zwracają okresy “średniowiecznego ocieplenia klimatu” w IX-XIII wieku oraz “małej epoki lodowcowej” w XV - XVIII wieku, no i oczywiście niespotykanie szybki wzrost temperatury w ostatnich latach.
W trakcie ocieplenia średniowiecznego Wikingowie skolonizowali Grenlandię. Kiedy temperatury zaczęły opadać, porty Grenlandii zaczęły zamarzać, zamarł handel z Islandią i Norwegią, skończyła się trawa dla bydła. Populacja wyspy zaczęła wymierać z głodu. Kiedy John Cabot w 1497 roku dopłynął na Grenlandię, zastał tam jedynie opustoszałe osady, a w kościele zapisy, że ostatni ślub odbył się tam kilkadziesiąt lat wcześniej. Nikt już jednak nie żył. Osadnicy nie doczekali pomocy… Podczas “średniowiecznego ocieplenia klimatu” w Anglii kwitła uprawa winorośli.
Z kolei w czasach “małej epoki lodowcowej” londyńscy handlarze na zamarzniętej Tamizie rozstawiali zimą kramy. Pomiędzy rokiem 1000 i rokiem 1600 temperatura zmieniła się średnio o ~0.5°Ca, a zmiany trwały stulecia. Teraz zmiany temperatury już są większe, a tempo ich zmian znacznie szybsze".
gdyby międzynarodowe wysiłki zmierzające do ograniczenia tych zmian nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.
Słuszna uwaga, jak na razie wysiłki nie przyniosły żadnych rezultatów a za to ogromne starty $$$
Przepraszam najmocniej, rezultat przyniosły, ale negatywny. Zaraz się ktoś przyczepi.
Przeczytaj co pisze. Dokładnie. Na przykład to.
I moja odpowiedz.
Zmienność klimatu w skali milionów lat? 11 tyś. lat lub czterysta to są miliony?
.
Dopóki nie przeczytasz całego tekstu, którego fragmenty cytowałem to…
Z tego wynika, że globalne ocieplenie jest sprzyjające życiu na ziemi. Więcej drzew, mniej pustyń, lepszy handel, to się zgadza.
Tak, takie +0,5 stopnia Ale my mówimy o takim +6 stopni z perspektywie następnych 80-100 lat.
Po pierwsze to prognoza i nie o 6 stopni a od 1.1 do 6.4. Dość spory rozstaw jak na średnią temperaturę. O 5 stopni. Wygodne podejście. Jak sie podniesie o 0.6 to będzie mozna powiedzieć że nasza pomyłka była minimalna. A jak będzie coś z tego przedziału to że dobrze prognozowaliśmy. Prognoza na 80 lat. Meteorolodzy mają problem z określeniem jaka będzie pogoda za trzy dni a tu proszę.
Co się stanie jak będzie te +6°C? Nawet nie mamy pewności, że tak bedzie, prawodpdodnie nie. Założymy, że będzie, to co wtedy?
Słonie będą w Europie. I zamiast jabłek będziemy hodować banany.