Tu jest ładnie opisana geneza tej choroby :
Nie rozmawiać a usuwać niewygodne treści na swój temat czy swojej pracy to dwie różne rzeczy.
Ale nie nazywałem go tchórzem pod wpisem na blogu, tylko dopiero pod artykułem o ogłoszeniu wyników. Komentarze, które kasował djfoxer nie zawierały nic sprzecznego z regulaminem.
Ponadto tutaj blogerzy też niejako są gośćmi DP.
Też o to prosiłem. Nie podlinkuje, bo wtedy się okaże, że problem ewidentnie jest pomiędzy oparciem fotela a monitorem.
To widać ja inaczej poprosiłem bo odpowiedź dostałem. I sprawdziłem na sobie działanie apki (ios) tego fotolabu - tragedia.
hint: “na swój temat” vs “na temat swojej pracy” - to jest właśnie różnica pomiędzy argumentem rzeczowym a personalnym…
To może na priva, bo publicznie bał się wziąć odpowiedzialność za podanie labu, który jego zdaniem nie jest w stanie poprawnie wykonać odbitek.
Ile razy jeszcze trzeba Ci napisać, że komentarze które usuwał dotyczyły wyłącznie tematu recenzji, tyle że nie były lukrowaniem a pokazaniem błędów merytorycznych z kategorii, rzekłbym, elementarnych?
Bo to nie ocena labu była sednem wpisu. Po prostu: jako ktoś, kto nie ma doktoratu z “printingu”, lepsze efekty uzyskał w domu, drukując na domowej drukarce przy domyślnych ustawieniach niż zlecając taki wydruk do labu. Co tutaj nie jest jasne?
Czyli nie można oceniać kogoś bo jest to nie rzeczowe a tylko atak personalny? Ciekawa teoria…
To Twoja opinia. I tyle
A skąd ty bierzesz swoją opinie? Widziałeś, masz kopię? Bo jak na razie to tylko powielacie zasłyszaną nagonkę na osobę której chyba tylko puściły nerwy za stosowanie na niej cenzury.
Aha. Czyli ktoś na blogu napisze 2+2=7.
Ja napiszę w komentarzach, że to nieprawda.
Ty (i autor tego równania) twierdzicie, że ja hejtuję.
Ja odpowiadam, że to nie jest hejt, tylko wskazanie błędów merytorycznych, a Ty odpowiadasz, że to tylko moja opinia.
Ciekawe…
Ja nie napisałem co wolno a czego nie wolno. Podałem różnicę pomiędzy argumentem rzeczowym a argumentem personalnym… Stosowanie argumentacji personalnej w miejsce rzeczowej to pozamerytoryczny sposób argumentowania, Schopenhauer zdefiniował argumentacje personalną jako nieuczciwą argumentację, stosowaną wtedy kiedy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu argumentacją merytoryczną.
Fajnie ale ja nic takiego nie napisałem. Nie chce mi się dyskutować z Twoimi fantazjami, przepraszam, baw się w to sam
2018 rok i ludzie odkrywają, że niektórzy starsi blogerzy mają ból tyłka, kiedy się ich skrytykuje. Nic nowego, naprawdę. Zwyczajnie nie warto walczyć z czyimś poczuciem wyższości czy niezbyt trzeźwego podejścia do komentarzy innych. Zignorować, kijem nie tykać, ukryć komentarze. Atencja dla takich ludzi to motor do miotania się we wszelkie kierunki. Dobrze nawet pamiętam, jak wpisy zaczynające się od tekstów w stylu “hejterzy mnie hejtujo :(((((” lądowały na stronie głównej bloga i moderatorzy jakoś nie mieli z tym problemów.
To, że taka jest definicja nie jest jednoznaczne z tym, że jest tak z każdym i w przypadku każdej dyskusji. Najczęściej jednak w emocjonalnych wpisach argumentacja personalna jest wymieszana z tą merytoryczną, co w wielu przypadkach jest bezsensownie podpinane jako hejt, nawet kiedy ktoś ma rację. Całkiem fajne przykłady takiego zachowania można spotkać wśród blogerów na pewnej stronie na S.
Nie mam opinii o nieistniejących (bo skasowanych) komentarzach i właśnie dlatego nie widzę żadnego sensu w dyskusji nad nimi… Równie dobrze można sobie posiedzieć w miejscu, w którym nie ma pubu i delektować się smakiem nienalanego piwa…
Z jakimi fantazjami? djfoxer popełnił wpis z mnóstwem błędów merytorycznych i logicznych. To jest fakt. W komentarzu wskazałem te błędy. To jest fakt. Wskazując te błędy nie złamałem regulaminu, nie robiłem wycieczek osobistych i innych takich, to jest fakt. Moje komentarze (a właściwie jeden wklejany kilka razy) były kasowane, to jest fakt. Gdzie widzisz fantazje?
Przecież to była ilustracja tego, co ty nazywasz hejtem a ja krytyką.