Sposoby na podrywy płci przeciwnej

Nie wiem czy był tutaj taki temat ale raczej nie. Czy macie jakieś swoje skuteczne patenty aby zainteresować sobą drugą osobę ? :slight_smile: Widzi się niekiedy,ze osoby niby niezbyt atrakcyjne z wyglądu i jednocześnie nieposiadające zbyt dużej fortuny mają bardzo duże powodzenie, z kolei ktoś totalnie go nie ma.

Od czego to zależy?

słowo klucz: “portfel”, a raczej dwa “gruby portfel”

:wink:

Wiedziałbyś, gdybyś tylko zadał sobie odrobinę trudu i skorzystał z forumowej “szukajki”:

Kursy z uwodzenia

Afrodyzjaki

Wzmocnienie włosów

Przy takim zaangażowaniu w poszukiwanie rozwiązania, słabo widzę Twoje szanse u kobiet płci przeciwnej.

1 polubienie

Sposoby są 4 niezmiennie od wieków. Uroda, kasa, wysoka pozycja społeczna i duży ptak. Jak masz miły niski głos, możesz jeszcze próbować na bajer (działa na nastolatki i panie po 40tce).

Stówką raczej się nie zadowoli. Jakbyś miał portfel wypchany takimi w łącznej kwocie kilkunastu tysięcy to co innego :wink:

Ja do czasów końca technikum nie miałem kompletnie powodzenia u kobiet. To znaczy miałem koleżanki i byłem przez nie nawet bardzo lubiany bo jestem dość kontaktowy ale żadna w tamtych czasach nigdy nie zgodziła się zostać moją dziewczyną. Więc nigdy nie wyszedłem poza tak zwaną “strefę przyjaźni”. Na nic nie zdawały się inteligencja, oczytanie itp. Powód? Oczywiście wygląd, który odbijał się też na pewności siebie a co za tym idzie na zerowej charyzmie. Miałem 190 cm wzrostu a ważyłem jakieś 68 kg. To jest śmieszne na faceta przy tym wzroście. Wyglądałem jak kij. Wtedy też postanowiłem ostro wziąć się za siebie. Obmyśliłem sobie taki plan. Dwa lata nie bedę myślał o dziewczynach a skupie się na sobie. I nie mam na myśli tutaj rozwoju intelektualnego bo nie byłem głupi tylko rozwój nad własnym ciałem.
Przez dwa lata namiętnie 5x w tygodniu siłownia, zdrowa dieta, regularny sen po 8h. Dwa lata zapieprzania i przesadnego dbania o siebie. Efekty przyszły takie, że sam się nie spodziewałem. Nawet gdy przyszedł dzień kiedy stwierdziłem, ze trzeba się ogolić na łyso bo na czubku łysieję sprawił, że totalnie łysy jeszcze bardziej zyskałem sympatie i skupiający się wzrok na mnie kobiet. Dziś mam 190 cm, prawie 100kg masy mięśniowej, zero włosów na głowie ale wyglądam jak gladiator i to wystarczy by zrobić na kobiecie odpowiednie pierwsze wrażenie. Potem już kwestia rozmowy by po tym pierwszym wrażeniu zatrzymać ją dłużej przy boku.

Tylko kasa w dzisiejszych czasach. Samice myślą o dobrobycie dla przyszłego potomstwa. Nie masz kasy nie masz najlepszych lasek. Prawda brutalna i prawdziwa, tak jest od zawsze.

Dla mnie to bzdura. Tak przede wszystkim myślą samce które są popierdółkami. Przede wszystkim jak poznaje się kobietę to ona nie wie ile facet ma na koncie. Bo skąd ma o tym wiedzieć? Wystarczy że masz przyzwoity wygląd, porządnie jesteś ubrany i masz fajną gadkę. I na noc już masz pannę wyrwaną. Jak poznajesz kogoś nowego to nie machasz kobiecie na dzień dobry wydrukiem z banku ze stanem konta. Ona o tym nie wie czy masz kasę czy nie. Ale jak masz prezencję to możesz wszystko. Tłumaczenie sobie brakiem powodzenia u kobiet brakiem kasy to oszukiwanie siebie samego. Po prostu ktoś taki jest popierdółką i tyle.

Życie codzienne szybko zweryfikuje romantyczne podejście do życia.

He, he, w tym względzie to one mają jakiś szósty zmysł.

Ze stówką to nawet 15 minut na Roksie będzie ciężko. Ale ten centymetr robi różnicę:

Wiem, że od demotywatorów mamy tu kogoś innego, ale po pierwsze rosyjskich, a po drugie… tak mi się skojarzyło i nie mogłem się powstrzymać:
:wink:

Ile potrzeba stuzłotówek aby stosik ułożonych na sobie banknotów miał wysokość 14 cm? :wink:

A w ogóle… najtańsza kobieta to ta, za którą się płaci.

Chodzi po sklepach i zna cenę każdego ubrania. Widzi, czy masz skarpetki za 5 zł z bazaru w pięciopaku, czy za tysiaka za sztukę od Armaniego :wink:

Koledzy z wojska tam mówili, nie wierzyłem. Uwierzyłem kilka lat później :wink:

Koledzy z wojska, być może opowiadają o innej epoce. Polecam lekturę “50 twarzy tindera” a potem warto to zderzyć z opowieściami kolegów z wojska :wink:

Niektórzy streamerzy twierdzą, że dla kobiety ważna jest długość karty graficznej :rofl: